tag:blogger.com,1999:blog-82988598747497848352024-02-02T08:27:03.048-08:00Love Like ThisŚnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.comBlogger27125tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-15752887659548881932016-07-24T11:02:00.002-07:002016-07-24T11:03:28.141-07:00Hej :)Cześć! :D<br />
Tak dawno mnie tu nie było, że nawet nie wiem co pisać... Przepraszam za moją bardzo długą nieobecność, ale szkoła i inne sprawy ^^ Jakoś mnie naszło razem z wakacjami, że dokończę opowiadanie (albo spróbuję dokończyć, bo epilog mogę dodać nawet dopiero następnego lata). Jesteście ze mną? Będzie ktoś jeszcze to czytał? :><br />
P.S.<br />
Jeśli znajdę więcej czasu, niż przewiduję, to dokończę również moje drugie opowiadanie, na które bardzo wszystkich serdecznie zapraszam ♥ http://zyj-tylko-chwila.blogspot.com/<br />
No to buźka! :*Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-46849277550610275782015-11-27T09:33:00.001-08:002015-12-10T11:55:17.177-08:0019. ^Ja też cię lubię^<b>Oczami Lidii</b><br />
<br />
Mimo, że na zegarze wybiła już północ, ja <a href="http://www.faslook.pl/collection/million-words/" target="_blank">uczyłam się</a> do strasznie ważnego sprawdzianu z chemii. Siedziałam i co chwila kończyłam i zaczynałam nowe zadanie. Gdyby nie to, że ten sprawdzian muszę napisać na cztery, to właśnie w tej chwili przewracałabym się na drugi bok. Ale jeśli dostanę z <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6OcsvE-C7_O0AyDCW7RYcFRbqob8gxnQXqF1wWSCzwRR7nzjq_0HylPqw48gQcwPtTw9SY9YX1eAyWi9fqTL3EaLgVMgzup17SXj8HA-yOPJuYlPcSSrgwZ9HuP6A18EimKGNfpOUtG3o/s1600/study.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6OcsvE-C7_O0AyDCW7RYcFRbqob8gxnQXqF1wWSCzwRR7nzjq_0HylPqw48gQcwPtTw9SY9YX1eAyWi9fqTL3EaLgVMgzup17SXj8HA-yOPJuYlPcSSrgwZ9HuP6A18EimKGNfpOUtG3o/s320/study.jpg" width="320" /></a></div>
niego dobrą ocenę, to wujostwo pozwoli mi spędzić święta z Sebastianem. Tak, wiem, że dopiero zaczął się listopad, ale muszę już z góry to załatwić, żeby potem mieć to z łba. Kiedy doszła druga, zasnęłam mimowolnie. I to jeszcze na książce z chemii. To by wyjaśniało moje koszmary o kwarcach...<br />
Niestety, mój budzik był bezlitosny i jak co rano zadzwonił punkt siódma. Jęknęłam i podniosłam twarz. Powoli powlekłam się do łazienki i spojrzałam w lustro. No pięknie... Strona, na której zasnęłam, odbiła się na moim policzku. Nie dość tego, przez niewyspanie, mam takie wory. Ten dzień zaczyna się tak pięknie...<br />
Umyłam się i szybko przebrałam, dbając o to, żeby mój strój odciągał uwagę mojej okropnej buzi. Potem makijaż i gotowe. Nie wyglądam aż tak źle. Minusem jest to, że do końca nie mogłam umyć mojego policzka i cyferki dalej odznaczały się na mojej skórze. Trudno. Wzięłam głęboki wdech i <a href="http://www.faslook.pl/collection/3-1852/" target="_blank">zeszłam</a> na dół, pakując po drodze plecak.<br />
-Dzień dobry, kochanie- podeszła do mnie ciocia. -Uczyłaś się do późna, a później zasnęłaś nad książkami, tak?- zapytała.<br />
-Jak to poznałaś?- zapytałam z lekkim zdziwieniem. Przecież dbałam o to, żeby nie wyglądać aż tak strasznie.<br />
-Masz to wypisane na twarzy- zażartował wujek.<br />
Od razu wiedziałam, że chodziło mu o tą odbitą stronę. On zawsze rano ma największe poczucie humoru, a przynajmniej, tak mi się zdaje.<br />
Już po chwili w progu pojawiła się również <a href="http://www.faslook.pl/collection/im-fine-12/" target="_blank">Sylwia</a> i witając się tylko z rodzicami usiadła przy stole. Jak to jest, że minęło już dużo czasu, a my dalej jesteśmy wrogami? Sama nie wiem. Myślałam, że jak dam jej czas, to samo przejdzie. Poczekam do świąt, jeśli wtedy nie nawiążemy kontaktu, przejmuję inicjatywę.<br />
* * *<br />
Weszłam do szkoły i od razu znalazłam wzrokiem moją paczkę. Miałam nadzieję, że przynajmniej oni nie skrytykują mojego dzisiejszego wyglądu.<br />
-O mój Boże.. Chyba serio wzięłaś się za tą chemię- zauważyła <a href="http://www.faslook.pl/collection/1-632/" target="_blank">Emilka</a>.<br />
-Kochanie, jeśli ci nie pójdzie, to ja do ciebie przyjadę i nikogo nie będę pytać się o zdanie- przytulił mnie <a href="http://www.faslook.pl/collection/wymarzony-luzer-2/" target="_blank">Sebastian</a>.<br />
-Ale przecież święta spędzisz z dala od rodzinnego miasta- wspomniałam.<br />
-Zrezygnuję z tego wyjazdu, jesteś ważniejsza.<br />
-To słodkie- pocałowałam go.<br />
-Kocham cię.<br />
-Ja ciebie bardziej.<br />
-Nie, ja najmocniej- zaczęliśmy się kłócić.<br />
-Ja najnajmocniej.<br />
-Ja kocham was wszystkich najmocniej i proszę się zamknąć, skarby- wykrzyknął <a href="http://www.faslook.pl/collection/mr-x/" target="_blank">Leon</a>.<br />
Mimowolnie zaczęłam się śmiać. Biedny Leoś... Nie ma dziewczyny, a cały swój wolny czas musi spędzać wśród całujących się par. <br />
-Przepraszam, nie zauważyłem cię- powiedział Sebastian, poklepując go po plecach. <br />
-Jak zawsze- Leon zrobił minkę smutnego szczeniaczka. <br />
-Wal się, to na mnie nie działa. <br />
-Ty się wal.<br />
-Walniecie się na następnej przerwie, bo jakbyście nie zauważyli lekcja zaczęła się już cztery minuty temu- Emilka wskazała na duży zegar wiszący na równoległej ścianie. <br />
<br />
<br />
<b>Oczami Kasi</b><br />
<br />
Dzisiaj nocuję u Elizy. Oby jej brat był obecny... Całą noc dzisiaj rozmyślałam, co może się wydarzyć. Muszę zrobić dobre wrażenie. Po prostu muszę!<br />
-Gotowa?- podeszła do mnie <a href="http://www.faslook.pl/collection/159-koncepcja-deszczu-zalezna-od-czlowieka-pesymis/" target="_blank">Elizka</a>. <br />
-Chyba- <a href="http://www.faslook.pl/collection/nie-ma-cie-gdy-moje-zycie-spadal-w-dol/" target="_blank">wzięłam </a>głęboki wdech.<br />
Przed chwilą skończyły się lekcje, więc pozostało nam teraz tylko szybkim krokiem dojść do jej domu. Niech ten czas prędzej płynie! Gdy byliśmy już blisko, serce zaczęło mi szybko bić, a oddech stał się coraz głębszy. Kiedy wreszcie dotarliśmy na miejsce moje nogi zamieniły się w watę. I zupełnie nie miałam nad nimi kontroli. Gdybym przynajmniej wiedziała co się stanie później, nie denerwowałabym się aż tak. <br />
* * *<br />
Przyszedł wieczór, więc razem z Elizą przebrałyśmy się w piżamy. Potem szybko obejrzałyśmy jakiś nudny film, a następnie poleciałyśmy wziąć jeszcze prysznic przed snem. Do tego czasu brat <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1wntY9YG4e9_Qk4kdoa578JQ2nwoMEA1oSPrDL7ecbQaSznG0gsTtB1qVcXq_1MDXLZtDsA-4hKqTdUYkRSvw2lzHNg-eLgPWyMJFsNwg81yWmB3Evasffl-cXdE_pCOdgypJbmRxERa4/s1600/-likely-pl-b7663dc6.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="267" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1wntY9YG4e9_Qk4kdoa578JQ2nwoMEA1oSPrDL7ecbQaSznG0gsTtB1qVcXq_1MDXLZtDsA-4hKqTdUYkRSvw2lzHNg-eLgPWyMJFsNwg81yWmB3Evasffl-cXdE_pCOdgypJbmRxERa4/s320/-likely-pl-b7663dc6.jpeg" width="320" /></a></div>
przyjaciółki nie był obecny w domu, więc nie byłam w humorze. Bardzo często wyglądałam przez okno i obserwowałam przechodniów, co chwila dopytując się Elizki, czy to na pewno nie Łukasz. <br />
-Może napisz do niego sms- zachęcałam Elizę. <br />
Ona tylko przewróciła oczami, ale widząc mój wzrok, wzięła urządzenie do ręki, postukała chwile w ekran telefonu, a następnie podała mi go.<br />
-Kiedy przyjedziesz?- przeczytałam głośno, a następnie spojrzałam na nią wdzięcznym wzrokiem. <br />
-A pamiętasz plan?- zapytała.<br />
-Ty masz go zwabić do pokoju, ja mam wyjść z łazienki, mega zdziwiona i... Dalej nie pamiętam. Co mam robić dalej?- zaczęłam panikować. <br />
W tym momencie usłyszałam trzask drzwi i stłumiony krzyk:<br />
-Już wróciłem!<br />
-To mój brat- pisnęła Elizka. -Poczekaj tu, ja już go ściągam- wstała z łóżka i ruszyła do drzwi. -No na co czekasz? Chowaj się w kiblu! <br />
Chwilkę siedziałam z taką miną, że nawet szkoda gadać. Na raz miałam tysiąc myśli. Przecież nie pamiętam planu, nie poprawiłam makijażu, nie wiem o czym z nim gadać... W tej chwili usłyszałam ich kroki. Są już tak blisko! A ja co robię? Siedzę i biję się z myślami. Momencik... Przecież już dawno miałam być w jej łazience! Natychmiast wstałam i wielkimi susami przemierzałam jej pokój. Kiedy byli tuż za drzwiami, zaczepiłam się stolik i runęłam jak długa na podłogę. Cholera! W momencie, kiedy przeżywałam bliskie spotkanie z podłożem, oni byli już w pokoju. <br />
-Nic ci nie jest?- podbiegła do mnie przyjaciółka.<br />
-Nie- syknęłam i spróbowałam się podnieść. -Ała!- krzyknęłam. Moja noga bolała jak nie wiem co. <br />
W okolicach kostki była cała spuchnięta i do tego nie mogłam nią ruszać! <br />
-Trzeba jechać do szpitala, kategorycznie- zarządził <a href="http://www.faslook.pl/collection/lans-na-miescie/" target="_blank">Łuki</a>. <br />
-No to zawieź ją! Na co czekasz?- dziewczyna podała mu kluczyki od jego auta. <br />
-Ale ja nie mogę chodzić- stwierdziłam masując sobie bolące miejsce.<br />
Po chwili poczułam, jak chłopak bierze mnie na ręce i niesie w stronę wyjścia. Spojrzałam na jego twarz. Może nie byłam strasznie ciężka, ale mój ciężar nie sprawiał mu nawet najmniejszego problemu. Na jego twarzy nie malowały się żadne uczucia. To dziwne, zawsze umiałam rozczytać emocje, a on był dla mnie zamknięty, jak jakieś tajemnicze pudełko. Wójtowicz na moje nieszczęście spojrzał na mnie w tym samym momencie, kiedy ja mu się przyglądałam. Nasze spojrzenia spotkały się w tym samym momencie. Jejku, jakie on ma śliczne oczy. Zapatrzyłam się w nie. Zapomniałam nawet o bólu. Miłą chwilę przerwał fakt, że już doszliśmy do samochodu. On ułożył mnie delikatnie na przednim siedzeniu i sięgnął po pasy. <br />
-Sama się zapnę- stwierdziłam. <br />
On tylko się uśmiechnął i nie posłuchał mnie. A ja byłam z siebie zadowolona, że w jego towarzystwie udało mi się coś powiedzieć. Zazwyczaj zapominam języka w gębie, ale plotę piąte przez dziesiąte. <br />
Ruszyliśmy. Widać, że szanuje swój samochód. Był w środku, tak samo, jak i na zewnątrz- bardzo zadbany. Jechaliśmy powoli i nie odzywaliśmy się do siebie. Przeszkadzała mi ta cisza. <br />
-To twój samochód?- zapytałam niepewnie. <br />
Pogratulowałam sobie w myślach bardzo kreatywnego pytania, ale przynajmniej zwróciłam jego uwagę na swoją osobę. On spojrzał się krótko na mnie i wrócił wzrokiem na drogę. <br />
-Tak- odpowiedział po długiej przerwie... Za długiej. Szczerze to myślałam, że jest bardziej rozmowny. No niby Eliza wspominała coś, że z natury jest cichy i ułożony, ale kto by jej słuchał?!<br />
-W ogóle to dziękuję- ciągnęłam rozmowę. <br />
-Opowiedz mi coś o sobie- przerwał.<br />
Wzięłam głęboki wdech. Kaśka, tylko nie palnij nic głupiego!<br />
-Jestem Kasia, na nazwisko mam Popławska. Mam 15 lat i 162 cm wzrostu. Przeprowadziłam się niedawno do wujków, z mojego rodzinnego miasta, bez zapytania się mnie o zgodę. Po prostu stwierdzili, że tak będzie lepiej. Lubię gotować, ale tylko czasami. Moją ulubioną piosenkarką jest Ellie Goulding- plotłam bez przerwy -Uwielbiam czarny kolor. Czasami za dużo filozofuje, no, ale to chyba moja pasja. Nie uprawiam żadnego sportu. Jak byłam mała to chodziłam na lekcje tańca, ale już na szczęście tego nie robię. Lubię też ryż i wysokich chłopców...- nagle przerwałam. Miałam nie walnąć żadnej wtopy, a tu dupa.<br />
-A jakich chłopców jeszcze lubisz?- posłał w moją stronę tak zniewalający uśmiech, że zapomniałam języka w buzi.<br />
Przez następne sekundy, tylko się jąkałam. Trzasnęłam swój mózg i postawiłam go do pionu. Wreszcie zaczął myśleć, albo tylko tak mi się wtedy wydawało.<br />
-Lubię szatynów i lubię też ciebie.<br />
Cholera! Co ja gadam?! Poczułam, jak robię się czerwona. Ojej, no.. Po chwili jednak nabrałam odwagi i na niego spojrzałam. Wpatrywał się we mnie swoimi pięknymi oczami. O Boże... Jaki on jest idealny.<br />
-Ja też cię lubię- przyznał, wracając wzrokiem na drogę.<br />
Poczułam tysiąc emocji na raz. Nie wiedziałam czy się odezwać, a może uśmiechnąć... Nie miałam bladego pojęcia! Otworzyłam lekko usta i wpatrywałam się w jakiś punkt przed sobą. Jejku, co się ze mną dzieje?!<br />
***<br />
Witojcie! :D<br />
Rozdział spóźniony tak bardzo, wieeeeeeeem xd<br />
Ale nie będę rozpisywać, bo obiecałam dodać rozdział, a nie moją notkę :3<br />
No dobra, a więc...<br />
-Dzięki, że mimo tej długiej nieobecności dalej to czytacie ♥ lovkiiiii.<br />
-Następny postaram się dodać jeszcze w tym roku :)<br />
-Komentujcie, walcie śmiało swoje uwagi i dawajcie linki do swoich blogów, na które bardzo chętnie zajrzę <3<br />
DZIĘKUJĘ jfnvjfbeugbue ♥Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-64316549197731268752015-04-06T02:27:00.001-07:002015-04-06T11:21:50.268-07:0018. ^Ma ktoś może dwa^<b>Oczami Lidii </b><br />
<br />
<i>Parę dni później...</i><br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDQ9qPAEGisiKUfSwOtobR-nhcUU5gDR-uYWSODjRUDm5ZT1Nuil7ZfHjt0NYpC4qcGHa3Sinz4AqzHtI8NufwNKx9g89zo8b5NBPM68fNicxoUgEs0XPs2SWx_3eXGMc8CtDr-8AoWFWM/s1600/-likely-pl-2d71aec6.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDQ9qPAEGisiKUfSwOtobR-nhcUU5gDR-uYWSODjRUDm5ZT1Nuil7ZfHjt0NYpC4qcGHa3Sinz4AqzHtI8NufwNKx9g89zo8b5NBPM68fNicxoUgEs0XPs2SWx_3eXGMc8CtDr-8AoWFWM/s1600/-likely-pl-2d71aec6.jpeg" height="320" width="320" /></a>Próbowałam nie zasnąć. Nie śpij! Lidia, nie śpij! Co chwila <a href="http://www.faslook.pl/collection/day-6-2/" target="_blank">biłam się</a> po twarzy, a to wszystko przez to, że obiecałam wujostwu, że poprawię się z matmy. Co jak co, ale matematyka to moją mocną stroną nie jest. Wolę angielski. Lidia! Miałaś się skupić!<br />
-A teraz do odpowiedzi przyjdzie numer...- usłyszałam zza biurka nauczyciela.<br />
O nie... Proszę, tylko nie ja. Tylko nie ja! W tej chwili nasza klasa stała się najbardziej religijna na świcie. Nagle zadzwonił dzwonek, a wszyscy wybiegli nie patrząc pod nogi. Oby jak najdalej od matematyczki!<br />
Wpadłam na stołówkę, po drodze łapiąc <a href="http://www.faslook.pl/collection/day-8-3/" target="_blank">Emilkę</a>. Usiadłyśmy przy wolnym stoliku, a od razu dosiedli się do nas <a href="http://www.faslook.pl/collection/wyjscie-41/" target="_blank">Seba</a>,<a href="http://www.faslook.pl/collection/ma-cherie/" target="_blank"> Leon</a> i <a href="http://www.faslook.pl/collection/na-codzien-932/" target="_blank">Dominik</a>.<br />
-Co tam?- zagadał do nas Sebastian.<br />
Pocałowałam go szybko w usta i wzięłam się za swoje drugie śniadanie. Emilka zamiast zrelaksować się po ciężkiej lekcji, wyjęła książki i zaczęła się uczyć.<br />
-Schowaj to- poleciałam, ale rudowłosa mnie zignorowała. -I tak jesteś już wystarczająco mądra.<br />
-Zdążę- przewróciła oczami.<br />
-Idziemy gdzieś po szkole?- zapytał Sebuś.<br />
-No nie wiem- westchnęłam. -Jest dziś strasznie zimno.<br />
-No fakt- potwierdził chłopak, spoglądając za okno.<br />
Padał deszcz, wił wiatr. Brrr... Oby tylko do domu.<br />
Nie zauważyłam nawet, gdy przysiadli się do nas, inni znajomi.<br />
-Ej, wzięliście referaty z biologii?- spytała Emilka, siedząc w zeszytach.<br />
-O fuck, kompletnie o tym zapomniałam- trzasnęła się dłonią w czoło, <a href="http://www.faslook.pl/collection/swag-yolo-bang/" target="_blank">Sylwia</a>.<br />
-To już twoje trzecie nieprzygotowanie- odezwała się <a href="http://www.faslook.pl/collection/close-your-eyes-3/" target="_blank">Paulina</a>. -Nie przepuści ci jeszcze jednego- stwierdziła z niesmakiem.<br />
-Ma ktoś może dwa?<br />
Wiśniewska rozejrzała się wokół i opadła ze zrezygnowania.<br />
-Naprawdę nikt nie ma zapasowego?- załamała się. -A co by było gdyby wasz pies zeżarł wam waszą pracę domową?! Ja już tak miałam, i to nie raz- oburzyła się.<br />
-Ale Sylwia, przecież ty nie masz psa- wtrąciła Paulina.<br />
-Czy to jest teraz ważne? Czemu nikt nie ma drugiego referatu?- podniosła swoje ręce do góry w wymownym geście.<br />
-W zasadzie to ja chyba mam dwa- wybąkał <a href="http://www.faslook.pl/collection/black-265/" target="_blank">Julian</a>. -Chcesz?<br />
Sylwia zerwała się w jednej chwili na równe nogi i spojrzała na niego z taką wdzięcznością, że gdyby mogła, od razu rzuciłaby się na niego, dziękując mu za to.<br />
-Tak- pisnęła.<br />
Chłopak otworzył swój plecak i wyjął z niego plik kartek.<br />
-Proszę.<br />
-Dziękuję- brunetka podbiegła do niego i znając życie przytuliłaby go, ale coś, a raczej ktoś jej w tym przeszkodził.<br />
Wkurwiona <a href="http://www.faslook.pl/collection/107-chcesz-laysa-a-masz-jeszcze-bo-te-z-twojej-tor/" target="_blank">Celina</a> obserwowała wszystko z bliska, zaciskając pięści. Jej wzrok zabiłby każdego, który znalazłby się w zasięgu jej 10 metrów. Jak dobrze, że wtedy zadzwonił dzwonek. Już drugi raz ratuje mi dziś dupę. Jesteś mu coś winna.<br />
* * *<br />
Przede mną ostatnia lekcja. Jest nią historia. Ten przedmiot znajduje się na drugim miejscu, na liście moich znienawidzonych przedmiotów. No, ale na ostatniej lekcji pisaliśmy sprawdzian, więc nie musiałam się uczyć.<br />
Kiedy stałam przed salą z grupką znajomych, podszedł do nas <a href="http://www.faslook.pl/collection/blaise/" target="_blank">Waldek</a>. Ja pierdolę... Dziś tak mnie wkurza, że chętnie wykupiłabym mu dwumiesięczny bilet lotu dookoła świata, żeby już nie musieć oglądać jego krzywej mordy. Podszedł do nas z takim uśmiechem, jakby reklamował pastę do zębów.<br />
-Czego się tak szczerzysz?- warknęłam.<br />
-Ej, deska, bo na tobie popłynę- odpowiedział.<br />
-Masz małego z klocków lego- nasza kłótnia trwała.<br />
-Jakoś twojej starej nie przeszkadza.<br />
-Sraj się.<br />
Nie wiem czemu, ale on po prostu od niedawna uwielbia nazywać wszystkie dziewczyny deskami. Gdybym mogła pierdolnąć go choć jedną deską...<br />
-Siemka, co tam?- podeszła do nas <a href="http://www.faslook.pl/collection/27-sa-w-zyciu-chwile-gdy-mysli-sie-ze-jest-tak-zle/" target="_blank">Wioletta</a>.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHem3Zn_NdPuDT4xEIkGA7uSKfWiLy_HZMt6hLTROUuLqX82mujzUGMVAednucDeW1cuTj2BCnQf1YTQPRrrQGtgNeD7WHxDKqACmHAPW4GTI_k1efOSi8hsefHFsM1CU42yvqB9Ro0Q2g/s1600/tumblr_m9ba9zL4Ka1r7dslf.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHem3Zn_NdPuDT4xEIkGA7uSKfWiLy_HZMt6hLTROUuLqX82mujzUGMVAednucDeW1cuTj2BCnQf1YTQPRrrQGtgNeD7WHxDKqACmHAPW4GTI_k1efOSi8hsefHFsM1CU42yvqB9Ro0Q2g/s1600/tumblr_m9ba9zL4Ka1r7dslf.gif" height="162" width="400" /></a></div>
Mam wrażenie, że od jakiegoś czasu podoba jej się Waldek. Co jak co, ale mimo to, że jest wredny i ma pedalskie imię, to niezła z niego dupa.<br />
-Kup se pronto, jest dla desek.<br />
-Powtórz jeszcze raz, bo nie równo się oplułeś- odburknęła, choć od razu na jej ustach pojawił się niewinny uśmieszek.<br />
Rudowłosa zapięła swoją torbę i chciała już gdzieś iść, ale w dobrą porę zatrzymałam ją, ciągnąc za nadgarstek.<br />
-Dokąd ci tak śpieszno?- zaśmiałam się.<br />
-Jak najdalej od niego, jak najdalej od tego miejsca-szepnęła Emilia i pociągnęła mnie na stołówkę.<br />
Dziękuję jej za to. Uratowała moje zdrowie psychiczne.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Sylwii</b><br />
<br />
Po skończonej lekcji biologii i mojej piątce za referat, podbiegłam do Juliana i chciałam mu jeszcze raz bardzo podziękować. Przecież było oczywiste, że mnie spyta. Ona mnie nienawidzi.<br />
-Dziękuję ci jeszcze raz za ten referat- stanęłam przed nim.<br />
-Spoko. Napisałem drugi, bo ten pierwszy wydawał mi się niewystarczająco dobry, ale jak się okazało, oba były okej- zaśmiał się.<br />
-Nie wiem, jak ci się odwdzięczę.<br />
-A ja już nawet mam pomysł- oparł się o ścianę.<br />
-No słucham.<br />
-Jesteś okropna z biologii, przyznajmy- stwierdził. No fakt, za dużo tej nauki. Z trudnością idzie mi opanowanie chociaż części materiału. -Ale nieźle ci idzie z polskiego- ciągnął. -Jeśli chcesz to możemy się spotkać, a wtedy ty wytłumaczysz mi tą gramatykę, czy co, a ja biologię. Stoi?<br />
-Eeeeee...- byłam na max'a zdziwiona propozycją. Czy właśnie moje marzenie miało się spełnić? Czyżby moja stara miłość wreszcie zwróciła na mnie uwagę?! -Jasne!<br />
Jeszcze chwilkę pogadaliśmy, a potem każdy rozszedł się w swoją stronę.<br />
-Wiesz co się stało?- szepnęłam Paulinie do ucha na historii.<br />
-No co?<br />
-Julian zaproponował mi korki z bioli- uśmiechnęłam się sama do siebie.<br />
-Że, że, że co?!-zdziwiła się.<br />
-Ciiii...- uciszyłam ją. Na szczęście historyk nawet nie usłyszał pisku Pauli i dalej zanudzał o wojnach perskich.<br />
-Nie myślałam, że kiedyś to się stanie- ucieszyła się.<br />
-To co, uczcimy to dzisiaj kawą po szkole?- złożyłam jej propozycję nie do odrzucenia.<br />
-Nie mogę. Umówiłam się z Bartkiem- przyznała.<br />
-Nie no, spoko.<br />
Całą lekcję myślałam o głupich tematach, ale na pewno nie o lekcji. Dopiero ostatnie zdanie przed końcem historii wypowiedziane przez nauczyciela postawiło mnie na nogi.<br />
-Będę z tego pytać na następnych zajęciach!<br />
A jednak trzeba było go słuchać...<br />
* * *<br />
Kiedy weszłam do domu, wpadłam na Kaśkę i po prostu szczena mi opadła. Zawsze pomalowana była ciemnymi kosmetykami, ciuchy takie niegrzeczne, że tak powiem i nigdy, ale to po prostu nigdy się nie uśmiechała. A teraz? A teraz <a href="http://www.faslook.pl/collection/daylook23/" target="_blank">stała</a> przede mną w ślicznej fryzurce, koszuli, z lekkim makijażem, a do tego jeszcze się uśmiechała! Co zrobiliście z moją kuzynką?! No co?! Stara Kasia nigdy by tak się nie ubrała, nie umalowała, a nawet nie uczesała!<br />
-Co ci jest?- zapytałam, uważnie obserwując szatynkę.<br />
-Cześć- przywitała się. -Jak samopoczucie?<br />
-U mnie wszystko okej, ale u ciebie chyba nie za bardzo, hm?<br />
-Czemu tak sądzisz?- wlała sobie trochę soku.<br />
-Bo wyglądasz... inaczej?-dalej nie mogłam oderwać od niej oczu.<br />
-Ach, taka mała zmiana. Podoba ci się?<br />
-Jeszcze się pytasz? Wreszcie jesteś do naszej rodziny podobna- przytuliłam ją.<br />
Od bardzo dawna nie byłyśmy sobie aż tak bliskie. Zrobiłyśmy sobie obiad, bo mamy akurat nie było w domu i zaczęłyśmy przy nim plotkować. Jeszcze nigdy tak dobrze się nie dogadywałyśmy. W pewnej chwili ktoś zapukał do naszych drzwi, a Kasia od razu poleciała otworzyć. Do salonu weszła Eliza, czyli jak dobrze pamiętam, koleżanka Katarzyny. Może ona tak na nią wpływa?<br />
-Cześć- podała mi rękę <a href="http://www.faslook.pl/collection/pstrokato/" target="_blank">Elizka</a>. -Wow, jak ty ładnie wyglądasz- zwróciła się do kuzynki.<br />
Aha, czyli jednak to nie ona.<br />
Dziewczyny nawet nie zostały na chwilkę, tylko od razu wzięły swoje kurtki i ruszyły na miasto. A ja wzięłam swój plecak i ruszyłam do swojego pokoju z celem, żeby odrobić lekcje. Chociaż opornie mi to szło, to i tak jakoś dałam radę i przed dwudziestą lekcje były już odrobione. Po drodze odrobiłam też parę innych przedmiotów, których jutro nie mam. Potem mega zmęczona po prostu osunęłam się na łóżko i zasnęłam.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Elizy </b><br />
<br />
-Czekaj, jeszcze raz... Zrobiłaś tą swoją metamorfozę, żeby spodobać się mojemu bratu- nie dowierzałam szatynce.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVnrmMw1PW-NDSljDwxr5QhLNbc_B8VQm5vs1YDqMrmz8W5PXvufZR7NOW3sA9bIeGd820cfcqRX8b9FZbzzNT6IGUIHFMmQA4EURwYWDm7OuNKMu2H_kMkZn7jw0o2HfO0EUfe70LBiGH/s1600/-likely-pl-571bea68.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVnrmMw1PW-NDSljDwxr5QhLNbc_B8VQm5vs1YDqMrmz8W5PXvufZR7NOW3sA9bIeGd820cfcqRX8b9FZbzzNT6IGUIHFMmQA4EURwYWDm7OuNKMu2H_kMkZn7jw0o2HfO0EUfe70LBiGH/s1600/-likely-pl-571bea68.jpeg" height="320" width="213" /></a></div>
-Sama powiedziałaś, że on lubi tylko takie grzeczne i poukładane dziewczynki.<br />
-Zaskoczyłaś mnie tym- wzięłam łyka herbaty.<br />
-Jak myślisz... Spodoba mu się?- zapytała.<br />
-Z pewnością- uśmiechnęłam się. -Ślicznie wyglądasz i ogólnie, ale jest malutki minusik- zauważyłam.<br />
-To ta fryzura? Wiedziałam!<br />
-Nie. To nie o fryzurę tu chodzi- oparłam się o łokcie. -Chodzi mi tu o twoje zachowanie. Jak wiesz, Łukasz lubi grzeczne dziewczynki, ale tak nie do końca. Musisz być bardziej szalona. Nie powinnaś bać się wygłupiać i bardzo dużo uśmiechać, siedzieć prosto, ale też od czasu do czasu potaplać się w bałaganie swojego pokoju- wybuchłam śmiechem. -Tego ostatniego nie bierz na poważnie!<br />
-Okej- uśmiechnęła się.<br />
-To skoro już chcesz tak bardzo podrywać mojego braciszka to może przyjdziesz do mnie w weekend na nockę, hm?- zaproponowałam.<br />
-Bardzo dobry pomysł- przybiłyśmy sobie piątkę.<br />
Musi jeszcze podrasować swój nowy image i będzie glansik.<br />
***<br />
Cześć! :3<br />
Już skończony rozdział, więc luzik :D<br />
Jak wrażenia? :p<br />
Ponieważ są święta, więc za bardzo rozdziału nie sprawdzałam, więc sorry tak bardzo c:<br />
Ale mam taką jedną prośbę ;)<br />
Kto przeczyta ten rozdział, to bardzo proszę, żebyście weszli w tego oto linka: http://wake-me-up-and.blogspot.com/ i skomentowali, przeczytali, itp:. :><br />
To blog mojej przyjaciółki i ma bardzo mało komentarzy, więc odechciało jej się pisać, ale jak będzie ich znów sporo to znów najdzie ją wena :* (ty leniu stary ♥)<br />
Więc dziękuję bardzo <3<br />
I miłego dnia ^^Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-11916787334284530712015-02-16T08:32:00.003-08:002015-02-16T10:05:07.877-08:0017. ^Tylko nie mów, że on ci się podoba^ + nowy bohater w zakładce "bohaterzy"<b>Oczami Sylwii</b><br />
<br />
-Ej, słyszałaś co wszyscy mówią?- szepnęła do mnie <a href="http://www.faslook.com/collection/szkola-263/" target="_blank">Paulina</a>.<br />
-Co?<br />
-Lidia jest w związku z Sebastianem- ucieszyła się.<br />
Yey!- sarkastycznie <a href="http://www.faslook.com/collection/na-lato-320/" target="_blank">uśmiechnęłam się</a>, co zauważyła przyjaciółka.<br />
-Jejku, wiem, że jej nienawidzisz- przewróciła oczami. -Tylko dlaczego?<br />
-Dziewczynki, czy ja wam przeszkadzam?!- wrzasnęła nauczycielka angielskiego.<br />
-Przepraszamy- odpowiedziała za nas Paulina.<br />
-A w ogóle, impreza jest- kontynuowała szatynka.<br />
-Um?<br />
-No dziś w clubie.<br />
-I już lepiej zaczyna się dzień- zaśmiałam się.<br />
-Cisza!- usłyszałyśmy.<br />
Przez chwilę milczałyśmy, a potem kontynuowałyśmy naszą rozmowę.<br />
-A o której ona tak dokładnie?- zapytałam szeptem.<br />
-Nie wiem, coś około osiemnastej- wymamrotała Paula.<br />
-Kurczę, jak wcześnie- zauważyłam.<br />
-Inny kraj, inne zasady.<br />
***<br />
-Która godzina?- ciągle się niecierpliwiłam.<br />
-Przed chwilą się o to pytałaś- szatynka przewróciła oczami.<br />
-No dobra- westchnęłam. -A która była wtedy?<br />
-Boże, Sylwia...<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn5NriFaJUSU9qu0W66QbC5s_pmanqjXO1qztgL5_GgfpVcz0VknhpVfcAgo7-ixs1fBdK6qQXwv0pngHySs-vgi9_uo-XCSIWY-DqJTuqe4chCMTFTR8t1P7zJfT00LHfRkeWx0nmNXne/s1600/okay.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn5NriFaJUSU9qu0W66QbC5s_pmanqjXO1qztgL5_GgfpVcz0VknhpVfcAgo7-ixs1fBdK6qQXwv0pngHySs-vgi9_uo-XCSIWY-DqJTuqe4chCMTFTR8t1P7zJfT00LHfRkeWx0nmNXne/s1600/okay.gif" height="320" width="320" /></a></div>
W tej chwili do szatynki podbiegł jej chłopak i pocałował ją czule w usta. Odwróciłam wzrok, ale niewiele to mi dało, ponieważ obok mnie stał Sebastian całujący się z Lidią. Ja to mam szczęście... Spojrzałam w drugą stronę, ale tam również zastałam całującą się Celinę z Julianem. Przyłożyłam sobie dłoń do rozgrzanego czoła i spojrzałam w niebo. Czemu ja? Przez ten incydent nie mam już dobrego humoru. Może dziś na imprezie kogoś poznam? Ech, nie będę się przecież okłamywać. Ja już jestem zakochana. Nieszczęśliwie, fakt. Ale on tu jest i... całuje inną. Nawet gdy próbuję się pocieszyć, to mi nie wychodzi.<br />
-Okey?- zapytała mnie Paulina.<br />
-Okey- ścisnęłam jej dłoń.<br />
To przypomniało mi scenę z pewnego filmu. Na samą myśl uśmiechnęłam się. W tamtym filmie też nie było happy end'u. I w filmie ze mną w roli głównej, chyba też go nie będzie.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Lidii</b><br />
<br />
<a href="http://www.faslook.pl/collection/to-co-zle-zawsze-jest-piekne/" target="_blank">Stałam</a> przed lustrem i układałam sobie włosy. Już prawie cała wycieczka wie, o zbliżającej się imprezie. Cóż... Mogą podziękować za to Sebastianowi, który nie umie trzymać języka za zębami. Zrobiłam sobie jeszcze makijaż i wyszłam z łazienki. W pokoju zauważyłam <a href="http://www.faslook.pl/collection/my-bad-boy/" target="_blank">Sebę</a>, który szukał czegoś w swoim telefonie. Gdy usłyszał moje kroki, od razu wstał i podszedł do mnie z błyskiem w oczach. Pocałował mnie i położył swoje dłonie na moich biodrach.<br />
-Nie teraz- lekko go odepchnęłam, co wywołało jęk niezadowolenia u chłopaka.<br />
Zaśmiałam się i złapałam go za rękę. W holu zastaliśmy sporą grupkę osób, które zapewne wybierają się w to samo miejsce co my.<br />
-Pamiętasz plan?- zapytał od razu <a href="http://www.faslook.pl/collection/for-man-4/" target="_blank">Bartek</a>.<br />
Sebastian kiwnął głową, a gdy zobaczył moje zdezorientowane spojrzenie przytulił mnie od tyłu i pocałował w szyję. Nie wiedziałam o co im chodzi. Ich pomysły są tak zrąbane, że czasami można się ich bać.<br />
Po chwili wszyscy ruszyliśmy schodami na dół.<br />
-Gdy dam ci znak, pobiegniesz do wyjścia i schowasz się- wyszeptał chłopak.<br />
-Co?<br />
-Przecież musimy się stąd jakoś wyrwać- uśmiechnął się.<br />
-No dobra... Ale gdzie mam się schować?- zapytałam.<br />
-Gdzie będzie można- pocałował mnie w policzek. -Już!<br />
Wybiegłam z hotelu i zamarłam na chwilę. Szybko, chowaj się! Rozejrzałam się i nie znalazłam żadnego miejsca do ukrycia, oprócz... żywopłotu. Boże, co ja robię?! Wbiegłam w żywopłot i ukucnęłam, aby nie było mnie widać. Co się nie robi dla szczęścia... Wychyliłam się lekko i zauważyłam przyjaciół, chowających się za samochodem. Wylazłam z tych krzaków i podbiegłam do nich.<br />
-Jestem!<br />
-A jeśli można się zapytać, to... Gdzie byłaś?- spytała <a href="http://www.faslook.pl/collection/la-peine-d39attendre/" target="_blank">Sylwia</a>.<br />
Przecież nie powiem im, ze ukrywałam się w żywopłocie. No hello, kto normalny tak robi?!<br />
-Wtopiłam się w tłum- wybąkałam i wkleiłam na usta wymuszony uśmiech.<br />
-Och, fajnie- odpowiedziała bez żadnych emocji.<br />
***<br />
Weszłam do clubu i zaczęłam się przeciskać między ludźmi. Ich ciała non stop stykały się z moimi, co za bardzo mi się nie podobało. Doszliśmy do wolnej loży, a ja poczułam wibracje w torebce. Oho, mam sms. Wyjęłam telefon i przeczytałam wiadomość.<br />
-Kto napisał?- zapytał mój chłopak.<br />
-Oni- wskazałam na zbliżających się Hiszpanów, których poznałam na plaży.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj31BLg_J9jcE941d5CVqCD_4PeVKRXquPFD4PEBj0puek0jf0sjA9M7qJUaGzthkpjTJFOozlI7E1pSs_6po8E_bPgMlkFshGAEFTY4Ww3i3TPH0ZcGhClmEvNJVzbdeXNp7XBAk1o3wJT/s1600/large.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj31BLg_J9jcE941d5CVqCD_4PeVKRXquPFD4PEBj0puek0jf0sjA9M7qJUaGzthkpjTJFOozlI7E1pSs_6po8E_bPgMlkFshGAEFTY4Ww3i3TPH0ZcGhClmEvNJVzbdeXNp7XBAk1o3wJT/s1600/large.jpg" height="400" width="282" /></a></div>
Podeszli do mnie, a każdy z nich dał mi całusa w policzek. No to się dzisiaj wycałuję... Jeszcze chwilę z nimi porozmawiałam, a potem zaprosili mnie na parkiet. Jeden z nich (którego imienia nie mogłam zapamiętać), cały czas łapał mnie za rękę i mamrotał czułe słówka. On nie wie, że mam chłopaka. No właśnie... Lekko się zagalopował, bo w czasie tańca łapał mnie tam, gdzie nie powinien. Sebuś tego nie widział. Na szczęście... Kiedy usłyszałam wolny kawałek, miałam chęć skoczyć ze szczęścia, pod pociąg. Wiem, że i tak się mu nie wyrwę. Chłopak położył mi ręce na pupie, co nie uszło mojej uwadze. Gestem pokazałam, by oszczędził sobie takich intymnych wrażeń, ale najwidoczniej miał na mnie chrapkę.<br />
-Odwal się, kurwa mać!- krzyczałam na niego.<br />
Czekaj, czekaj... On nie zna polskiego.<br />
Chyba za bardzo się zamyśliłam, bo do natrętnego kolegi podszedł Sebastian i powstała mała bójka. Ups... Cóż, przynajmniej widzę jak bardzo kocha mnie Sebuś. Och i ach... Dobra koniec tego dobrego.<br />
-Dobra, stop!- wpadłam w wir bójki.<br />
Złapałam mojego chłopaka i wyprowadziłam z clubu. Przez cała drogę on marudził, a ja go prowadziłam. Tak, wyglądało to trochę inaczej niż dotychczas, bo to zawsze Król przyprowadzał mnie w różne miejsca, a ja w tym samym czasie mamroliłam i przeklinałam go.<br />
-Gniewasz się na mnie?- te pytanie zwróciło moją uwagę.<br />
-Mogłeś po prostu złapać go za kołnierz i lekko odciągnąć, a nie rzucać się na niego z łapami- tłumaczyłam, mocno gestykulując. -Ale dziękuję- pocałowałam go.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Katarzyny</b><br />
<br />
Dzwoniła do mnie mama. Ciotka powiedziała jej o moich małych wybrykach, więc nie rozumiałam jej zdenerwowania. Cóż... Kazała mi się zmienić. Po co? Podobam mi się taka, jaką jestem i koniec kropka. Nie będę słuchała ich ani trochę.<br />
Dopiero <a href="http://www.faslook.pl/collection/10-97/" target="_blank">zorientowałam </a>się, że znajduję się na ulicy, na której chyba jeszcze nigdy nie byłam.<br />
-Cześć- usłyszałam ten przeraźliwy pisk <a href="http://www.faslook.pl/collection/na-spacerek-24/" target="_blank">Elizy</a>.<br />
-Co ty tu robisz?<br />
-Mieszkam- uśmiechnęła się tak przyjaźnie, że czasami miałam ochotę zedrzeć jej ten uśmieszek z twarzy.<br />
-Weź się odwal, do cholery!- nie panowałam nad słowami. -Tylko się nie rozpłacz- zaśmiałam się.<br />
Zawsze jest wesołą, milutka, delikatna i w ogóle. Więc teraz, jak usłyszałam moje gorzkie słowa nie wytrzyma psychicznie. Na stówkę!<br />
-Słuchaj, po pierwsze, nie tylko ty znasz takie słowa jak: kurwa. Po drugie, ja też cię nienawidzę na max'a. Po trzecie, udaję miłą, bo się opłaca, więc o tej rozmowie, ani mru mru, kumasz?- odgarnęła sobie włosy z twarzy.<br />
Moja mina wyrażała wszystko. Niby taka miła... Aha, gdyby miała prawo zadźgać mnie teraz nożem, to pewnie z chęcią by to zrobiła.<br />
-Okeeeeej- przeciągnęłam. Nie będę ukrywać, że lekko się jej przestraszyłam. -To może chcesz się ze mną przejść i opowiedzieć mi trochę o tej okolicy?<br />
-Z chęcią- znów zamieniła się w słodką i niewinną istotkę, która jest najbardziej irytującą osobą na świecie.<br />
I tak przez następne dziesięć minut gadała swoje monologi o mieszkańcach dzielnicy. Nie zwracałam na nią najmniejszej uwagi, ale zauważyłam wychodzącego z jednego z domów jakiegoś mega przystojnego <a href="http://www.faslook.pl/collection/black-262/" target="_blank">chłopaka</a>. Stałam jak wryta i przyglądałam się nieznajomemu.<br />
-Kto to?- zapytałam dziewczynę.<br />
-Mój brat- uśmiechnęła się, lecz szybko jej uśmiech zamienił się w wąską kreskę. -Nie, nie... Tylko nie mów, że on ci się podoba!<br />
Chłopak podrapał się po karku i spojrzał w naszą stronę. Chwilę zilustrował mnie wzrokiem i podszedł bliżej. Przełknęłam głośno ślinę, modląc się aby moja twarz nie wyrażała żadnych emocji.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkBXWaca7MjTCUtXpLvtn7YgQcGQwl1ynHeK1KwWwsOOFAAndXypAqsvwj5pNLRk6QON5lSsDr5v36OAPMHwyvaHD0PLEUJxiG6J-gj1kUbqEQc_WGHykGVlrOMKiMIzDGoZ1T9aDXwpbQ/s1600/listek-z-serduszkiem-likely-pl-8498015f.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkBXWaca7MjTCUtXpLvtn7YgQcGQwl1ynHeK1KwWwsOOFAAndXypAqsvwj5pNLRk6QON5lSsDr5v36OAPMHwyvaHD0PLEUJxiG6J-gj1kUbqEQc_WGHykGVlrOMKiMIzDGoZ1T9aDXwpbQ/s1600/listek-z-serduszkiem-likely-pl-8498015f.jpeg" height="319" width="320" /></a>-Eliza, cześć- zwrócił się do koleżanki. -Przedstawisz mi swoją towarzyszkę?<br />
Moje serce się zatrzymało. Wzięłam wielki wdech, gdy spojrzał na mnie swoimi wielkimi i pięknymi oczami.<br />
-To jest Kasia, Kasia poznaj Łukasza- powiedziała i wskazała na mnie swoją dłonią.<br />
Łukasz... Ślicznie. Przecież to chłopak cud. Wygląda tak, że omg...<br />
-Siemaneczko- wyciągnął do mnie rękę.<br />
-Cześć- uśmiechnęłam się blado, bo tylko na to było mnie stać.<br />
-Ja lecę na siłownie, więc pamiętaj, nie wracaj późno- pocałował Elizkę w policzek, a do mnie tylko się uśmiechnął... Tylko...<br />
***<br />
-Opowiesz coś o swoim bracie?- zapytałam Elizy.<br />
Cały czas po głowie chodzi mi jego obraz. Czuję, ze dziś nie zasnę...<br />
-Po pierwsze, wyrzuć go z głowy, bo to mój brat. Po drugie, nie jesteś jego typie, on woli grzeczne, miłe i poukładane dziewczynki, takie jak ja, a nie roztrzepane jak ty...- i dalej jej nie słuchałam.<br />
Zabolało. Mocno? Bardzo. Czyli jednak muszę się zmienić...<br />
<br />
<br />
<i>Parę dni później...</i><br />
<br />
<b>Oczami Celiny</b><br />
<br />
<a href="http://www.faslook.pl/collection/-13952/" target="_blank">Wkroczyłam </a>z całym impetem w salon i rzucając walizką o ścianę, wbiegłam na górę. Od razu skierowałam się do mojego pokoju i odpadłam na łóżko.<br />
-Brakowało mi ciebie- mruknęłam.<br />
-A ta znowu gada z łóżkiem- w progu pojawiła się mama. -Nieźle ją pokręcił ten wyjazd.<br />
-Ciiii... Nie słuchaj jej-poleciłam materacowi.<br />
-Jak skończysz te wyznania, to zapraszam na kolację- odrzekła rodzicielka, wracając do kuchni.<br />
Czułam się świetnie i nic nie mogło mi przeszkodzić w tej chwili... Ale za bardzo się przeliczyłam, bo usłyszałam stukot, który oznaczał, że za dębowymi drzwiami za chwilę wyłoni się jakiś mój gość.<br />
-Czego, kurwa mać?!- krzyknęłam ze zdenerwowania. Miałam w dupie to, że może mi się dostać za używanie nieodpowiednich słów.<br />
-Cześć. Przyszedłem cię powitać, bo słyszałem, ze dziś przyjeżdżasz- powiedział <a href="http://www.faslook.pl/collection/41-tak-dla-odmiany/" target="_blank">Szymon</a>.<br />
-Tak, cześć, witaj, jestem, żyję, mam się dobrze, było mega, coś jeszcze?- wyrzuciłam to z siebie z prędkością karabinu maszynowego.<br />
-W zasadzie to... nie- westchnął. -To ja już może pójdę.<br />
-Inteligenty chłopiec- zaśmiałam się, ale jak na złość w pokoju pojawiła się mama.<br />
-Szymon, może zjesz z nami?- uśmiechnęła się przyjaźnie.<br />
-Ja miałem już wychodzić...- zmieszał się.<br />
-Oj, nie daj się prosić.<br />
No i tak moja własna matka załatwiła mi kolację z debilem. Przystojnym debilem.<br />
* * *<br />
Tada!<br />
No i jest siedemnasty do kolekcji :*<br />
Miał być dodany 22 lutego, ale się rozmyśliłam i dodałam wcześnie, buahahaha! :D<br />
No to jak wrażenia?<br />
Jeśli macie jakieś pytania to pamiętajcie, że możecie je zadawać w zakładce "Pytania i uwagi" :)<br />
Nie wiem co mam jeszcze pisać, hehe ^^<br />
A i rozdział nie sprawdzany, bo narzekam na brak czasu xD<br />
Muszę już spadać, bo czeka na mnie znienawidzony przeze mnie przedmiot - historia ;-;<br />
No to buziaczki kochani <3<br />
Tralala, a następny pojawi się... no właśnie, NIESPODZIANKA :p<br />
Powiem, że jak dla mnie: za bardzo niedługo :3<br />
Papatki c:Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-25812044137382997102015-01-16T11:20:00.000-08:002015-01-16T11:20:53.676-08:0016. ^Wiedziałem, że kiedyś musisz o to zapytać^<i>Następnego dnia...</i><br />
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Oczami Lidii</b></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip_27KQlw-aLQqT8ceJSZI08P9AQwRmNQWcJ6kf8oCbnUcEGwoesrTQjHBMEMVnM7j8QoHX0NnNFPmEqrdVhicxV9HSoYlF3E2PiQzKBkK2BlRsXmcx7hELyawCxRRdQwR-nA8nXRNywEY/s1600/-likely-pl-e48bba23.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip_27KQlw-aLQqT8ceJSZI08P9AQwRmNQWcJ6kf8oCbnUcEGwoesrTQjHBMEMVnM7j8QoHX0NnNFPmEqrdVhicxV9HSoYlF3E2PiQzKBkK2BlRsXmcx7hELyawCxRRdQwR-nA8nXRNywEY/s1600/-likely-pl-e48bba23.jpeg" height="320" width="239" /></a></div>
Chodziliśmy z przewodnikiem i zwiedzaliśmy miasto. Tu jest tak pięknie. Na koniec pójdziemy jeszcze na chwilkę na plażę. I dobrze. Razem z Emi szalałyśmy, robiąc sobie ciągle zdjęcia. </div>
<div>
-Bolą mnie już nogi. Mogłam założyć wygodniejsze buty-<a href="http://www.faslook.com/collection/ari-2/" target="_blank"> usiadłam</a> na najbliższej ławce.</div>
<div>
-Ja mam wygodne buty, ale nogi też mi odpadają- powiedziała<a href="http://www.faslook.com/collection/94-ksiazki-sa-lustrem-widzisz-w-nich-tylko-to-co-j/" target="_blank"> Emilka</a>. </div>
<div>
-To co, idziemy na plażę?!- wrzasnął przewodnik. </div>
<div>
Cała nasza grupa wstała i wszyscy wyruszyliśmy w drogę. </div>
<div>
-Która godzina?- zapytałam.</div>
<div>
-Piętnasta. Ty się zegarkami przejmujesz, kiedy obok nas idzie takie ciacho?- zaśmiała się Emilia.</div>
<div>
-Mówisz o przewodniku?</div>
<div>
-No baaaa- przytaknęła.</div>
<div>
Nie zaprzeczę. Jest może tylko trochę straszy od nas, opalony, wysoki, wysportowany... Można tak wyliczać w nieskończoność. </div>
<div>
-Niezły facet- stwierdziłam.</div>
<div>
-Och, słyszałem, że mówicie o mnie- wtrącił się <a href="http://www.faslook.com/collection/plaza-90/" target="_blank">Sebastian</a>.</div>
<div>
-Oj, proszę cię- przewróciłam oczami.</div>
<div>
-Ja jestem ciachem i facetem, czyli wszystko się zgadza- puścił mi oczko. </div>
<div>
Jak mam z nim wytrzymać?</div>
<div>
* * *</div>
<div>
-Widziałaś gdzieś moją torbę?- spytała Emilia, kiedy byłyśmy na plaży.</div>
<div>
-Leży przed tobą, ślepoto.</div>
<div>
-Och, no fakt. A ty tu będziesz tylko leżała i się opalała, no wiesz- zaczęła dziewczyna, grzebiąc w torebce.</div>
<div>
-Idę się przejść- wstałam.</div>
<div>
Zdjęłam buty i szłam po mokrym pasku. Wreszcie, skierowałam się na część plaży, na której nie było nikogo. Przyglądałam się statkom w oddali. Mogłabym tu zostać na zawsze. Nagle, poczułam coś pod nogami. Spojrzałam i przetarłam oczy. WTF?! Pod moimi stopami leżał list w butelce. No pięknie. Jacyś piraci napisali do mnie list i... No właśnie, co dalej? Niepewnie go podniosłam i otworzyłam butelkę. Powoli wyjęłam papierek i rozwinęłam go. </div>
<div>
<i>data - 16.10.2014 r. </i></div>
<div>
<i>godzina - 17.00</i></div>
<div>
<i>miejsce - plaża, skały</i></div>
<div>
<i>Liczę na Twoją obecność...</i></div>
<div>
Okey... Data dzisiejsza, za jakieś półtora godziny odbędzie się to coś, o czym mowa w tym liście. Iść czy nie iść, oto jest pytanie.</div>
<div>
* * *</div>
<div>
Za dziesięć minut siedemnasta, a ja <a href="http://www.faslook.com/collection/hermionka/" target="_blank">wyruszyłam</a> dopiero z hotelu. Licząc tak na oko, będę punktualnie. Nie wiedziałam jak się ubrać i czy w ogóle iść. Przez poprzednie minuty odgrywałam dramat pt:. Idę, nie idę! Zdecydowałam się jednak przejść. Przecież to nie piraci. Ale z każdą chwilą nabieram pewności, że to był zły pomysł. Trudno, wyszłam. Jeśli kiedykolwiek będę tego żałować, to osobiście dam sobie w twarz. Obiecuję. Dotarłam na miejsce. Okey... Teraz szukać czegoś, kogoś... Obojętnie! Zauważyłam ścieżkę z płatków różnokolorowych kwiatów. Gdy podeszłam dalej zobaczyłam <a href="http://weheartit.com/entry/151941977/tag/piknik?context_user=GirlTokyo&page=3" target="_blank">koc</a>, a na nim wino i mnóstwo poduszek. To wszystko wyglądało tak magicznie.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOlmCXPidvgb_bYgbRqCw6VII3nccf7gYvNC08vXhfh8Uy41-QbgE9YkMs5ZKHj2fQlnCDxEa9ornL65T1u20qL_2fR3iIWvaOKCZwCLNtM_g8N1ZULZ-gQPFQMrygVlqRkJNIFh2mWCm4/s1600/-likely-pl-f71c6a3a.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOlmCXPidvgb_bYgbRqCw6VII3nccf7gYvNC08vXhfh8Uy41-QbgE9YkMs5ZKHj2fQlnCDxEa9ornL65T1u20qL_2fR3iIWvaOKCZwCLNtM_g8N1ZULZ-gQPFQMrygVlqRkJNIFh2mWCm4/s1600/-likely-pl-f71c6a3a.png" height="280" width="320" /></a>-Podoba się?- zapytał <a href="http://www.faslook.com/collection/saturday-morning-jumped-out-of-bed-and-put-on-my-b/" target="_blank">Sebastian</a>.<br />
-O jejku Sebastian... Przeszedłeś sam siebie- rzuciłam mu się na szyję.<br />
Byłam mu taka wdzięczna. Która dziewczyna nie chciałby takiej... randki?<br />
-Ale... Po co to zrobiłeś?- usiadłam.<br />
Chłopak podał mi wino i spojrzał na mnie.<br />
-Dalej nie rozumiesz?- zapytał z ironią w głosie. -Przecież mi na tobie cholernie zależy.<br />
-Dlaczego?- wtrąciłam.<br />
-Bo jesteś piękna, mądra, idealna? Bo ja cię cholernie kocham?<br />
Zaczerwieniałam się. To co powiedział.... Wywołało na mnie duże wrażenie.<br />
Nie wiedziałam co zrobić, a widziałam, że Sebastian czeka na mój ruch.<br />
-Ja...- zaczęłam. -Ja...- nie mogłam znaleźć odpowiedniego słowa.<br />
Zebrałam wszystkie siły i... Pocałowałam go. Czułam się świetnie. Byłam pewna, że to początek naszego związku. Głupio się teraz przyznać, ale zawsze o tym marzyłam. Z resztą Sebastian chyba też. Odsunęłam się od chłopaka i spojrzałam mu w oczy.<br />
-Rozumiem, ze jesteśmy parą?- zapytał, biorąc mnie za rękę.<br />
-Tak, znaczy chyba- wypowiedziałam te słowa z taką prędkością, że miałam wrażenie, że Seba ich nie zrozumiał.<br />
To takie dziwne. Jeszcze przed godziną Sebastian był dla mnie idiotą szukającym wrażeń. Nie wiem dlaczego ciągle go odtrącałam. Okłamywałam sama siebie. A przecież od samego początku go kochałam. No właśnie... Chyba jeszcze za wcześnie na takie wyznania.<br />
-Ile miałeś dziewczyn?- spytałam.<br />
Jejku, miałam tego nie mówić. Czasami głośno myślę i to jest błąd.<br />
Blondyn spojrzał na piasek i zaśmiał się.<br />
-Wiedziałem, że kiedyś musisz o to zapytać.<br />
-Przepraszam- wtrąciłam.<br />
No jestem na wysokim miejscu w rankingu najgłupszych blondynek.<br />
* * *<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD06LAtCQlUJrlUTtfgY4e7eBvCT_khSoHXULT6IG5iLjj1dUnJ70rZvglXu-xvbVZ0_csBbWMQ5ZQ1s7Nyd1MoW2tdADdhCxaEKE28x7Uh0F3FP2nSzsZ3LeFDV_I5SP2IpM7L3K6b7FK/s1600/tumblr_n4cmlvh75G1t12pdjo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD06LAtCQlUJrlUTtfgY4e7eBvCT_khSoHXULT6IG5iLjj1dUnJ70rZvglXu-xvbVZ0_csBbWMQ5ZQ1s7Nyd1MoW2tdADdhCxaEKE28x7Uh0F3FP2nSzsZ3LeFDV_I5SP2IpM7L3K6b7FK/s1600/tumblr_n4cmlvh75G1t12pdjo1_500.gif" height="179" width="320" /></a>Reszta dnia minęła spokojnie i romantycznie. Seba nosił mnie na barana, piliśmy wino, biliśmy się poduszkami i oczywiście nie obeszło się, bez pocałunków. Kiedy na prawdę mocno się ściemniło, postanowiliśmy już wrócić. W drodze powrotnej non stop gadaliśmy i trzymaliśmy się za ręce. Kiedy byliśmy już blisko hotelu, otrzymałam sms. Wyjęłam telefon i z uśmiechem spojrzałam na Sebę.<br />
-Jutro szykuj się na imprę.<br />
-Będzie się działo- zaśmiał się.<br />
<br />
<br />
Następnego dnia...<br />
<br />
<b>Oczami Celiny</b><br />
<br />
Nie wierzę. <a href="http://www.faslook.com/collection/254-cause-darling-im-a-nightmare-dressed-like-a-da/" target="_blank">Pędziłam</a>, szukając w tłumie Wioletty. Co chwila potykałam się o własne nogi, albo wbiegałam w jakiegoś człowieka. Wreszcie zauważyłam neonową torebkę, którą miała ze sobą Wiola. Złapałam ją za ramię i mocno szarpnęłam.<br />
-Ty wiesz co ja widziałam?! Nie uwierzysz idiotko- nie mogłam złapać oddechu.<br />
Dopiero zdałam dobie sprawę, ze to jakaś nieznajoma kobieta. Dałam się nabrać na neonową torebkę, którą zapewne ma połowa miasta.<br />
Wyraz jej twarzy - niezapomniany. Ale na pocieszenie, ona nie zna języka polskiego. Em, Celina, powiedz coś wreszcie!<br />
-Um... I'm sorry- uśmiech i odwróciłam się na pięcie, zostawiając oniemiałą kobietę.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisFqNlRZybtmxueosiMzOWbj2pr0RH0AidLZjxtTc5I5cpxjcvhefMv47BbV6Bhp2fM13GATbOVjS7bJ1Hl1IALecPy8apB5tqPyKHaCaiaOjdki28UshdndhZWXwwH5pZNyiMlVSgfcaO/s1600/aaaa.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisFqNlRZybtmxueosiMzOWbj2pr0RH0AidLZjxtTc5I5cpxjcvhefMv47BbV6Bhp2fM13GATbOVjS7bJ1Hl1IALecPy8apB5tqPyKHaCaiaOjdki28UshdndhZWXwwH5pZNyiMlVSgfcaO/s1600/aaaa.jpeg" height="304" width="320" /></a></div>
Zrobiłam dwa kroki, a nagle wyrosła przede mną <a href="http://www.faslook.com/collection/276-keep-fit/" target="_blank">Wioletta</a>.<br />
-Ym, pieprz się- warknęłam.<br />
-Co?<br />
-Jak cię potrzebuję, to cię nigdy nie ma- przewróciłam oczami.<br />
-Co?- powtórzyła dziewczyna.<br />
-Przejdźmy do rzeczy.<br />
-No własnie na to czekam- niecierpliwiła się blondynka.<br />
-Widziałam jak Sebastian całował się z Lidia, ale tak na poważnie- potrząsnęłam nastolatką.<br />
-Żadne zaskoczenie- licealistka poprawiła swojego koka. -Wtedy, jak graliśmy w butelkę, a ty wyszłaś, to była taka mega akcja z nimi.<br />
-Jejku, jaka?<br />
-A wy dziewczynki, nie na zbiórce?- podeszła do nas nauczycielka.<br />
-Zbiórka?- powtórzyłyśmy razem.<br />
-Tak, musimy obgadać jedną sprawę...<br />
Westchnęłam. Mieliśmy tu odpoczywać, a nie latać po zbiórkach.<br />
***<br />
Skończyłam!<br />
No właśnie, a do tego zaczęły mi się ferie, uhaha! :D<br />
Jest moc i kdsfhsdgdjhgkfs ♥<br />
No, a co do rozdziału, to robiłam co mogłam, pisałam jak najciekawiej i takie cuś mi wyszło :p<br />
A i w lutym obchodzić będziemy urodziny bloga, a co wy na jakąś niespodziankę? :D<br />
Jejciu, zaraz się wygadam :x<br />
A więc...<br />
Do następnego! :* </div>
Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-13630464700908492822014-12-27T07:43:00.001-08:002014-12-27T07:43:04.885-08:0015. ^Ciekawe, jak on to wykorzysta^<b>Oczami Sylwii</b><br />
<br />
Stałam i wpatrywałam się w chłopaków z naszej grupy, którzy walczyli na miecze świetle z "Gwiezdnych wojen". OMG... Dobrze, że nikt tu ich nie zna. I niech tak zostanie, chociaż obsługa <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1_JV4fjIonytKrra-AD_loO9ca-_GFVo6Xf24PkXPRvJGNdlpwdAmROx2HQNBseV04NsNJVOcA11zdqUB9KsQEdpGvec2Xf9iNQ9E-Hy_3JGsCqMgEFsMRePO1E58bCNtdf8eDTju4BAg/s1600/ki.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1_JV4fjIonytKrra-AD_loO9ca-_GFVo6Xf24PkXPRvJGNdlpwdAmROx2HQNBseV04NsNJVOcA11zdqUB9KsQEdpGvec2Xf9iNQ9E-Hy_3JGsCqMgEFsMRePO1E58bCNtdf8eDTju4BAg/s1600/ki.jpeg" height="320" width="273" /></a></div>
hotelu na pewno zapamięta na długo, taką niepowtarzalną akcję. No nic, trzeba coś zjeść. Ominęłam szerokim łukiem wojnę obsługi hotelowej z licealistami. Zauważyłam, że to chyba dla wielu turystów zostanie najlepszą atrakcją wycieczki.<br />
-Cześć- usiadłam obok <a href="http://www.faslook.com/collection/you-got-me-wrapped-up-around-your-finger/" target="_blank">Pauliny</a>.<br />
-Witam.<br />
-Co taka smutna?<br />
-Idziemy dziś na plażę- odpowiedziała, patrząc bez namysłu, w jakiś punkt na ścianie.<br />
-Powinnaś się cieszyć- lekko się zdziwiłam.<br />
-Chciałam.<br />
-Ale?<br />
-Jak tam słoneczko?- do mojej przyjaciółki podszedł jej <a href="http://www.faslook.com/collection/sport-men/" target="_blank">chłopak</a> i przytulił ją od tyłu.<br />
-Źle.<br />
-Idź już- wtrąciłam do Bartka.<br />
-Okeeeeej. Pa- pożegnał się szybko i niepewnie odszedł.<br />
Znam Paulę na tyle dobrze, że wiem za każdym razem co jej dolega.<br />
-Babskie sprawy...- spojrzałam na przyjaciółkę.<br />
-Niestety.<br />
-Jakbym cię nie znała, to stwierdziłabym, że po prostu jesteś wredna- stwierdziłam, popijając śniadanie dużą dawką kawy.<br />
-Morda w kubeł, kochanie- uśmiechnęła się krzywo.<br />
-Tak, to prawdziwa ty- zaśmiałam się.<br />
-A jak tam sprawy sercowe?- zapytała brunetka. -No dalej, pochwal się.<br />
-Oddaliliśmy się od siebie jeszcze bardziej.<br />
-Będzie dobrze.<br />
-Musi być.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Lidii</b><br />
<br />
Szliśmy na plażę. Idziemy na plażę, o tej porze roku, opalać się, kumacie? Będziemy wygrzewać się na słońcu, jak jaszczurki. Głupie porównanie, hah.<br />
Oczywiście przebierzemy się na miejscu, bo podobno są tam, tak zwane przebieralnie. Oh yay! Na to właśnie czekałam.<br />
Na horyzoncie widać już było złoty pas pisaku, a dalej niebieską plamę, zlewającą się z niebem. Niektórzy od razu pędem pobiegli do wody, rzucając się na nią i ochlapując wygrzewających się. <a href="http://www.faslook.com/collection/jesli-chcesz-ujrzec-tecze-musisz-dzielnie-prztrwac/" target="_blank">Zaśmiałam</a> się w duchu. Takie wakacje, to ja rozumiem.<br />
***<br />
Przebrana w bikini, <a href="http://weheartit.com/entry/152685961/tag/bikini?context_user=justi_burko&page=4" target="_blank">wyszłam</a> z przebieralni i poczekałam jeszcze chwilę na Emilkę. Ta, <a href="http://weheartit.com/entry/152746644/tag/bikini?context_user=martinkaa1998" target="_blank">wyszła</a> jakieś pięć minut później w ślicznym stroju, który podkreślał jej walory.<br />
-Wow! Jak ty ślicznie wyglądasz!- uśmiechnęłam się.<br />
-A ty?! Weź. Jakbym była mężczyzną, to już bym...<br />
-Nie dokańczaj!- przyłożyłam jej palec do ust.<br />
Gdy tylko odeszłyśmy parę kroków, do nas przylepili się jacyś przystojni Hiszpanie. Są faceci, jest impreza. No nie powiem, rozmowa z nimi była wyśmienita, ale może dlatego, że znałam doskonale angielski? No i oni oczywiście też bardzo dobrze znali ten język. Gadaliśmy, gadaliśmy, gadaliśmy. Nawet czasami byłam tłumaczem, pomiędzy Emilką, a chłopakami. Cała nasza grupa, plus nauczycielki; patrzyli się na nas jak na obrazek. Albo dziwili się, że poderwaliśmy takie ciacha, albo patrzyli się na ich doskonale wyrzeźbione ciała. Po jakiś paru minutach wymieniliśmy się numerami i każdy odszedł w swoją stronę.<br />
Wreszcie, razem z Emilką rozłożyliśmy koce i posmarowałyśmy się kremem. Ciepełko, plaża, piasek. Wszystko czego potrzebujemy.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbZa_rAsg7eT-PCWBwy22NsPlQGvC1QGuCWM5jXTf6RxjCBxcl9DZN2oihNIU3gw8O7oXsMtfhihnOUSTrJEFsTzJUFlfGSzqJ1cVza3lAuFDt95rrBDvQmwQthpUl0uNaPcH6GEooz6Bn/s1600/-likely-pl-b635ba2b.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbZa_rAsg7eT-PCWBwy22NsPlQGvC1QGuCWM5jXTf6RxjCBxcl9DZN2oihNIU3gw8O7oXsMtfhihnOUSTrJEFsTzJUFlfGSzqJ1cVza3lAuFDt95rrBDvQmwQthpUl0uNaPcH6GEooz6Bn/s1600/-likely-pl-b635ba2b.png" height="320" width="320" /></a><br />
<br />
<br />
<b>Oczami Sebastiana</b><br />
<br />
Tak, jest moc! Słońce, dziewczyny, plaża, siatkówka. To jest to! Właśnie rozgrywał się mecz, między nami, a chłopakami z innej grupy. Nie znałem ich, ale powiem, że byli dobrzy. Ich serwy czasami były nie do przyjęcia. No, ale przecież nie przyniesiemy hańby naszemu kraju. Przebijaliśmy większość piłek, dlatego prowadziliśmy dwoma punktami. Trzeba było nieźle się wysilać, aby utrzymać ten wynik.<br />
Właśnie przeciwnik zaserwował piłkę, a Julian nie przyjął tego dokładnie. więc piłka odleciała za boisko. Trzeba było ratować honor, więc rzuciłem się za piłką. Na szczęście odbiłem ją, ale tym samym, potknąłem się o torbę naszej nauczycielki i los tak chciał, że wylądowałem na Lidce. Moje ręce były po jej obu stronach głowy, a cała poza wyglądała, jakbym robił pompki, a więc... Czemu nie skorzystać z okazji? Zrobiłem jedną pompkę, szybko całując ją w usta. Słodko.<br />
No, trzeba lecieć dalej. Poderwałem się i wpadłem na boisko, ratując następną piłkę.<br />
***<br />
-To był świetny mecz- podszedłem do przeciwnika, po rozgrywkach.<br />
Oczywiście wygraliśmy. Oczywiście, to ja byłem zawodnikiem meczu. Szczególnie podbiłem serca widzów, z tą akcją, z Lidią. A może jej też? W każdym bądź razie nie wiem, bo jeszcze od tamtego incydentu się z nią nie widziałem.<br />
-Nien- odpowiedział.<br />
Świetnie! Wygraliśmy z Niemcami. Piąteczka! Słaby byłem z tego języka, więc tylko uśmiech, piąteczka, czaszeczka, i poszedłem.<br />
-Masz ochotę dziś na jakąś imprę, czy coś?- podszedłem do Juliana.<br />
-Chciałbym, aleeeeee...- zakłopotał się.<br />
-Ale zajęła cię już twoja laska, tak wiem- przewróciłem oczami. -Stary, kiedy będę mógł mieć tylko dla siebie?<br />
-Ha, gej!<br />
-Ale tylko twój- puściłem oczko do przyjaciela.<br />
-Dobra, my tu gadu-gadu, a wycieczka ucieknie.<br />
-Wycieczka nie zając.<br />
-Ty też nie zając.<br />
-Nic nie zając, tylko zając, to zając- rozmyśliłem się.<br />
-I właśnie dlatego cię lubię.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Celiny</b><br />
<br />
-Gramy w butelkę!- ktoś krzyknął z końca sali.<br />
Cała nasza grupa znajdowała się holu, bo ktoś wypuścił szczury do pokoi i była ewakuacja, a teraz cała nasza grupa musi siedzieć i czekać, aż je złapią. To chyba chłopaki z naszej grupy. Ja to wiem, cała nasza grupa wie, ale obsługa nie musi o tym wiedzieć.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh84BgzXuihajR_Sybq04nfHyCzorb6biqBmi_HBA2p8JXYeYruE4F1LTtRyt79n7klq78Iq7nf52NZuUKm2t5jUpQVNdwqkY_bgvYwPg4hhbJ_jiNOzVnEbiGSZ5Nc_Uqw4Frb3l_kLErd/s1600/njfkdnjkd.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh84BgzXuihajR_Sybq04nfHyCzorb6biqBmi_HBA2p8JXYeYruE4F1LTtRyt79n7klq78Iq7nf52NZuUKm2t5jUpQVNdwqkY_bgvYwPg4hhbJ_jiNOzVnEbiGSZ5Nc_Uqw4Frb3l_kLErd/s1600/njfkdnjkd.jpeg" height="320" width="310" /></a></div>
-No dobra!- <a href="http://www.faslook.com/collection/just-6/" target="_blank">odkrzyknęłam</a>.<br />
Trzeba jakoś zbić nudę.<br />
Pierwszy kręcił <a href="http://www.faslook.com/collection/supermen-5/" target="_blank">Sebastian</a>, wypadło na mnie.<br />
-Zadanie- odpowiedziałam po krótkim namyśle.<br />
-A więc wyjdź- polecił.<br />
-Wyjdź?<br />
-Wyjdź.<br />
-Okey....- zdziwiłam się.<br />
-Chciałaś zadanie, to teraz je masz.<br />
-Wychodzę- wstałam i wyszłam.<br />
Nie wiem, w ogóle co to było, ale okey... I tak zaraz wrócę. Zawsze wiedziałam, że Seba ma głupie pomysły, ale żeby aż tak. I tak potem Wioletta mi wszystko opowie. Właśnie teraz stoję jak ta idiotka przed hotelem i czekam na.... Nawet nie wiem na co czekam. Włażę, bo zaczyna się ściemniać. Jeszcze ktoś mnie porwie i... Nie wiem co może ze mną zrobić, ale... DOBRA, CELINA, WŁAŹ!<br />
Jak weszłam, Seba znów trzymał butelkę. Oho, ciekawe na kogo teraz wylosuje. Lidia, nie mogę się doczekać.<br />
-Nie będę ryzykować, pytanie- oznajmiła, pięknie się uśmiechając.<br />
-Ile chcesz mieć dzieci?- zapytał, bez najmniejszej chwili zastanowienia.<br />
-Dwójkę.<br />
-Ciekawe, jak on to wykorzysta- zaśmiał się <a href="http://www.faslook.com/collection/wakacyjny-46/" target="_blank">Julian</a>.<br />
-Możecie już wracać!- wykrzyknęła nauczycielka.<br />
Jest moc. Muszę jeszcze szybko złapać Wiolettę, by opowiedziała mi to, co przegapiłam.<br />
* * *<br />
Hej ^^<br />
Jak tam po świętach? :p Dużo przytyliście? :D<br />
Bo ja mam wrażenie, że przytyłam drugie tyle xD Ale na pewno dużo się spaliło :) A u Was? :><br />
Pisałam przez całą przerwę i... Uprzedzam, że następny rozdział będzie z wieeeeeeeeeeeeelkim szokiem ;) Dooobra, więcej nic nie piszę, bo zaraz wydam :x<br />
Co tu jeszcze...<br />
+więcej rozdziałów w tym roku się n i e p o j a w i , bo jeszcze dokończę rozdział na moim drugim blogu i SYLWESTER, więc nie da rady :*<br />
+przepraszam za wszystkie błędy, ale nawet nie sprawdzałam c:<br />
+coś miałam napisać, ale zapomniałam, haha niwehfusdbtgsyert<br />
+buziaczki <3<br />
Do następnego! :*Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-35847375390520501242014-12-24T05:17:00.000-08:002014-12-24T05:17:05.153-08:00Wesołych Świąt ♥Z okazji zbliżających się Świąt, życzę Wam dużo zdrowia, szczęścia, chwil; tylko tych najpiękniejszych, dużo prawdziwych przyjaciół, abyście znaleźli swoją drugą połówkę, a jeśli już ją macie; to wytrwałości i dużo miłości :*, cierpliwości w czytaniu mojego bloga i oczywiście SPEŁNIENIA WSZYSTKICH WASZYCH MARZEŃ :3<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqTA0kEDcvbnkdDXa7uI0o7qtODSnBERUbqFgFQkbtdFbavU6rfb9SjIAC0Hd-11Jgk9HJODAIB8xB3hjXGylOD_ym088qHtEtUvZSlgZJVuo-ZeCOomEb8eJUoGc9C3D2v3_WIT84s3nA/s1600/boze-narodzenie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqTA0kEDcvbnkdDXa7uI0o7qtODSnBERUbqFgFQkbtdFbavU6rfb9SjIAC0Hd-11Jgk9HJODAIB8xB3hjXGylOD_ym088qHtEtUvZSlgZJVuo-ZeCOomEb8eJUoGc9C3D2v3_WIT84s3nA/s1600/boze-narodzenie.jpg" height="300" width="400" /></a></div>
<br />Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-75963466528982408482014-12-12T08:22:00.000-08:002014-12-12T08:22:24.321-08:0014. ^Ja też cieszę się, że cię widzę^<b>Oczami Celiny</b><br />
<br />
-Kochanie zabrałeś już wszystko?- zapytałam, zapinając swoją napakowaną torbę.<br />
-Tak, wszystko- Julian uśmiechnął się i wziął ode mnie ciężki bagaż.<br />
Na szczęście dzisiaj wyprowadzamy się z tego cholernego obozu. Mam go już na prawdę dosyć.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6C__zHWLXwuwPJahH1lJn6x8jV9rDiPC-GfBxoJ7y95vpvtAOUJQNSjs5vu_OET5wllHbskTPXpBBY6kYtul3nXCaZUAHZDnpnJg8egrN5N-LRIjMdS67NsDM4fuc34Ka63C4rkWHFjO4/s1600/-likely-pl-9a62562c.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6C__zHWLXwuwPJahH1lJn6x8jV9rDiPC-GfBxoJ7y95vpvtAOUJQNSjs5vu_OET5wllHbskTPXpBBY6kYtul3nXCaZUAHZDnpnJg8egrN5N-LRIjMdS67NsDM4fuc34Ka63C4rkWHFjO4/s1600/-likely-pl-9a62562c.jpeg" height="320" width="239" /></a></div>
Po chwili siedzieliśmy już w autobusie i podobno jechaliśmy do jakiegoś muzeum, bo wiadomka, że wycieczka bez muzeum - to nie wycieczka. Zawsze w planie jest super nudny gość, który będzie opowiadał o kawałku kamienia sprzed kilikudziesięciu lat. Mmmmm... Brzmi zachęcająco, nieprawdaż?<br />
***<br />
-A o to rzeźba, która została wykonana w piątym wieku naszej ery. Możecie państwo zauważyć dokładność wykonania od strony artysty- nawijał jakiś mężczyzna po pięćdziesiątce, ubrany w pożółkłą koszulkę, oznaczoną logo muzeum. -Ej, cisza tam z tyłu!- wreszcie wydobył z siebie wyższy ton głosu. -Niektórzy chcą słuchać- dodał.<br />
I w tym momencie cała nasza grupa szczała ze śmiechu. On chyba na prawdę nie wie co to znaczy rozrywka. Szkoda mi tego faceta.<br />
Chłopaków z tyłu zaatakował jakiś dziki śmiech i tarzali się po ziemi jak opętani, zwalając przy tym jakiś bardzo cenny eksponat. Szklana klatka ze skarbem kultury zaczęła się nerwowo bujać i wszystko wskazywała na to, że dosłownie za parę sekund spadnie, roztrzaskując się w miliony drobnych kawałków. Lecz ku naszemu zdziwieniu, tak się nie stało, a to dlatego, że w ostatniej chwili nasz przewodnik rzucił się klatą na podłogę i złapał upadający cenny dzban. Wow! Szacun! Niby stary, ale jak potrzeba, to nawet życie zaryzykuje. Miłość to sztuk pięknych, czy głupota?<br />
***<br />
Po trzech godzinach spędzonych w muzeum i po godzinnej jeździe uliczkami Hiszpanii dotarliśmy na miejsce, a mianowicie staliśmy właśnie przed białym budynkiem z dużymi, okrągłymi oknami i potężnymi drzwiami. Hotel na zewnątrz wyglądał bardzo elegancko, więc chętnie weszliśmy do środka. Drzwi otworzył nam pan w czarnym garniturze, mówiąc coś po hiszpańsku, czego w ogóle nie zrozumiałam. Po paru minutach każdy został podzielony na grupy w sprawie pokoi, ale i tak wszyscy zamieniali się i w tym momencie był wielki chaos. Ja po wymienieniu się z paroma osobami byłam w pokoju z Julianem, a jak inaczej.<br />
-Ej, mała! A może pojedziemy windą?- zawołał za mną Julian, gdy pokonałam już parę stopni.<br />
-Za słowo "mała" powinnam się fochnąć- stwierdziłam, zatrzymując się na jednym z niezbyt wysokich schodków.<br />
-Oj, przepraszam skarbie- chłopak chciał do mnie podejść lecz ja szybko i zwinnie uciekłam mu krzycząc zza ramienia:<br />
-Kto pierwszy, ten zajmuje łazienkę!<br />
Biegłam, bo wiedziałam, że Julian nie odpuści i wypadnie z windy jak oparzony. Wreszcie dotarłam na szóste piętro i widocznie byłam pierwsza. Otworzyłam więc drzwi i rzuciłam telefonem na wielkie, dwuosobowe łóżko.<br />
-BU!- Kot wyskoczył za drzwi.<br />
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!- darłam się nie wiadomo czego, waląc przy tym pięścią w szatyna.<br />
-Ja też cię kocham.<br />
Przymrużyłam lekko oczy, po czym dałam mu przelotnego buziaka.<br />
-Co będziemy robić?- zapytał Julian.<br />
-A jak myślisz?- zapytałam rzucając się na łóżko.<br />
To jest najwygodniejsze łóżko na świecie. I jeszcze ta bielutka kołderka. Żyć, nie umierać.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Lidii</b><br />
<br />
-Nie uzgodniłaś tego ze mną!- darłam się na <a href="http://www.faslook.com/collection/powoli-wdycham-to-rzeskie-powietrze-w-miejscu-w-kt/" target="_blank">Emilię</a>.<br />
-Ojć, sorcia- uśmiechnęła się.<br />
Przewróciłam oczami i skierowałam się do swojego pokoju. A z resztą... Nawet nie wiem z kim go dzielę. Miałam z Emi, ale ona jakoś tak podobno niechcący wymieniła się z paroma osobami i jakoś tak wyszło. Przykro...<br />
Otworzyłam drzwi i jak mogłam się tego spodziewać, na łóżku leżał Sebastian.<br />
-Ugh... Znowu ty!- rzuciłam walizkę o ziemię.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiStgdOIYdxa3oCd_w4vetbpKWJy7XKwkuijqphI7Ff8zg7d0mXy_s_lUKTTImP2G7wdJK2ociC8euL5hPRgR-4gjhnLklGGwSgP5H0on7hIIE91SiUP129uYx7qD3zSBjfI6Cix-LutocF/s1600/the.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiStgdOIYdxa3oCd_w4vetbpKWJy7XKwkuijqphI7Ff8zg7d0mXy_s_lUKTTImP2G7wdJK2ociC8euL5hPRgR-4gjhnLklGGwSgP5H0on7hIIE91SiUP129uYx7qD3zSBjfI6Cix-LutocF/s1600/the.jpeg" height="314" width="320" /></a>-Ja też cieszę się, że cię widzę- usłyszałam w odpowiedzi.<br />
-Jesteś jak cholera- stwierdziłam.<br />
-Oj... Bo zaraz powiem coś brzydkiego- zagroził.<br />
-Co?<br />
-Dupa.<br />
I w tym momencie mój śmiech słyszało cało całe osiedle, na którym mieszkamy.<br />
-Zajmuję łazienkę- poinformowałam swojego współlokatora.<br />
-A spoko. I tak już byłem- puścił mi oczko.<br />
-Mam się bać?<br />
-Zależy czego się boisz...<br />
Nie kontynuowałam rozmowy. Mam go dosyć. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Wow! Taka tam śliczna łazienka. Tutaj jest wszystko czego potrzebuję. Prysznic, wanna, kilka małych, hotelowych mydełek.<br />
Po skończonej kąpieli, owinęłam się puchatym ręcznikiem i w tym samym momencie zdałam sobie sprawę, że nie mam w co się ubrać. Zapominalska, to ja jestem.<br />
-Podasz ciuchy?- poprosiłam chłopaka za ścianą obok.<br />
-Oczywiście- ten ton był mi doskonale znany. Ten entuzjazm... Yey!<br />
Stanęłam za drzwiami i czekałam, aż wejdzie. Kiedy usłyszałam skrzypnięcie drzwi, na horyzoncie pojawił się Seba.<br />
-Połóż te ciuchy na pralce- rozkazałam. -A teraz wyjdź- i tak własnie szybko i zręcznie zakończyłam ten temat. Proszę o brawa!<br />
Podeszłam do pralki i złapałam się za głowę. Co on mi przyniósł?! Nie wiem co on planuje, ale aż boję się wychodzić.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Sebastiana</b><br />
<br />
Rozejrzałem się po pokoju. Wszystko na swoim miejscu. Zza drzwi łazienkowych wychyliła się smukła postać<a href="http://www.faslook.com/collection/night-changes/" target="_blank"> Lidii</a> w pięknym stroju, który sam jej dobrałem.<br />
-Witam piękną panią!<br />
-Siema, młody kawalerze- zaśmiała się blondynka.<br />
Ach, jaka ona śliczna... Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie będzie moja tak oficjalnie.<br />
Podszedłem do niej i pewnie złapałem jej dłoń.<br />
Puściłem <a href="https://www.youtube.com/watch?v=nCkpzqqog4k" target="_blank">muzykę</a> i pociągnąłem Pawłowską na środek pokoju.<br />
-Co ty kombinujesz?- szepnęła mi do ucha dziewczyna, a ja dostałem gęsiej skórki. Myślałem, że tylko ja tak umiem działać na ludzi.<br />
-Wolny taniec, zawsze spoko- odpowiedziałem.<br />
-Masz głupie pomysły.<br />
-Przynajmniej jest ciekawie.<br />
-Chyba jednak chciałeś być romantyczny- rozgryzła mój tok myślenia.<br />
-Jak ty mnie dobrze znasz- odpowiedziałem, powoli zbliżając się do ust niebieskookiej.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz5v5pyd1qdj1qncNUpGBKhh3LqbiuSyrTyCGDJE6ou8GUyDcaqULa6QSt859oEwmMM-6Y0zGhnRPRFr2gmZvPIGkh4fkGXDucPKFXOrD2zrkJEs4Tr0gboN-0vHwlBoabQZFfqWBAZzYm/s1600/-likely-pl-326e3c9e.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz5v5pyd1qdj1qncNUpGBKhh3LqbiuSyrTyCGDJE6ou8GUyDcaqULa6QSt859oEwmMM-6Y0zGhnRPRFr2gmZvPIGkh4fkGXDucPKFXOrD2zrkJEs4Tr0gboN-0vHwlBoabQZFfqWBAZzYm/s1600/-likely-pl-326e3c9e.jpeg" height="320" width="313" /></a></div>
Nasze oddechy zjednoczyły się w jedność, ale nasze usta wciąż dzieliło parę milimetrów. Och, jak słodko. Już poczułem dotyk jej warg, na swoich lecz w tym momencie usłyszałem stukot do drzwi. Fuuuuuuuuck! Odskoczyliśmy od siebie, a ja poszedłem otworzyć. Nie wiem kto to jest, ale już go nienawidzę. Lecz to wielkie zdziwko, bo na korytarzu nikogo nie było. Podszedłem jeszcze kawałek, ale nie było żadnego znaku życia. Cóż, głupie żarty. Wróciłem do pokoju i zastałem ubraną już normalnie - Lidkę.<br />
-Czemu nie powiedziałeś mi, że mamy tylko jedno łóżko?- <a href="http://www.faslook.com/collection/pizama-73/" target="_blank">naskoczyła</a> na mnie.<br />
-Myślałam, ze widziałaś- zaśmiałem się. -Ach, te kobiety!<br />
-Proszę?<br />
-Nie nic- wlepiłem na twarz najlepszy uśmiech, na którego widok wszystkie serca dziewcząt miękną, ale nie tej. I to mnie właśnie dziwiło.<br />
<br />
<br />
Następnego dnia...<br />
<br />
<b>Oczami Sylwii</b><br />
<br />
<a href="http://www.faslook.com/collection/ten-swiat-jest-szalony-tu-umieraja-anioy/" target="_blank">Zamknęłam</a> moją kosmetyczkę i wyszłam z łazienki. Paulina o wiele wiele wcześniej opuściła ten pokój i pewnie jak zwykle, poleciała od razu do swojego chłopaka. Jej! Cieszę się, że jest szczęśliwa i kochana, ale tej miłości to już za dużo jest. Stanowczo za dużo... Każdy człowiek potrzebuje miłości i każdy ma do niej prawo, ale tylko niektórzy potrafią ja znaleźć i ją pielęgnować. Połowa ma to w dupie i właśnie dlatego masa ludzi nie ma swojej drugiej połówki. Ja właśnie należę do tej grupy. Może gdybym wzięła się na odwagę i może zawalczyła choć trochę o Juliana, ale ja to ja. Kiedyś słyszałam, że liczba ludzi na świcie nie jest parzysta i może ja jestem tą nie do pary?<br />
Zeszłam na parter hotelu i od razu skręciłam do kuchni, gdzie na oko licząc; kilkaset osób jadło już śniadanie. Ustałam w progu i otworzyłam szeroko usta. Tego jeszcze chyba nigdy nie było...<br />
<br />
***<br />
Cześć! :*<br />
Jak tam? :p<br />
Pisałam, pisałam, pisałam, kasowałam niektóre momenty mówiąc sobie: nieeeeeee, to zostawmy na potem ;D<br />
i potem zapisałam ten rozdział, a dziś wchodzę, dopisałam dwa zdania i dodaję xD taaaaak, moja logika :><br />
ale już niedługo taka akcja, że jak sama o niej myślę, to nie mogę się jej doczekać ^^ hahah, ale ja skromna c;<br />
no i niedługo święta, co oznacza dni wolne od szkoły, spędzone w gronie rodzinnym i oczywiście w kościele :3 ale może zostańmy przy tym czasie wolnym w czasie świąt i już tak sobie myślę, jak go tu wykorzystać i NA PEWNO jakaś część będzie na pisanie rozdziałów, czyli jeszcze kilka rozdziałów w tym roku się pojawi, hah *.*<br />
nie wiecie nawet jak ja się cieszę, że ja mogę dla Was pisać :*<br />
już niedługo, a mianowicie chyba jeszcze dwa miesiące i obchodzić będziemy piewrsze urodziny bloga ♥ yey! co Wy na to? <3<br />
jeju, ale się rozpisałam >.<<br />
no to ja już się odrywam od klawiatury i do następnego! trzymajcie się! :)Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-32258027079671208872014-10-31T13:27:00.001-07:002014-10-31T13:27:34.211-07:0013. ^Wstajemy, księżniczko^ <i>Parę dni później....</i><br />
<br />
<b>Oczami Lidii</b><br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyb4qMSQYYSmunm2IuiRbYu95WL_Iw2ApHQaKMXlPPuHsVvF0Wl3qxvZbFUSmN5dQsdkJ_zy8zh6brLc03X5fxHeW7IDpri2r9WoT4JFQG_kwx6HirIEEv3_MSKTrv49BbMb0vJ-6YsiUi/s1600/-likely-pl-aed389de.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyb4qMSQYYSmunm2IuiRbYu95WL_Iw2ApHQaKMXlPPuHsVvF0Wl3qxvZbFUSmN5dQsdkJ_zy8zh6brLc03X5fxHeW7IDpri2r9WoT4JFQG_kwx6HirIEEv3_MSKTrv49BbMb0vJ-6YsiUi/s1600/-likely-pl-aed389de.jpeg" height="213" width="320" /></a>Budzik zadzwonił punktualnie o godzinie 4.00. Kiedy <a href="http://www.faslook.com/collection/dobranocka/" target="_blank">wstałam</a> z łóżka nie byłam tak bardzo zmęczona. To trochę dziwne, bo w zwykły dzień, kiedy trzeba iść do szkoły, po prostu padam ze zmęczenia, a tu tylko wystarczy wycieczka, by postawić mnie na nogi. Poszłam do łazienki i odświeżyłam się. Fajne ciuchy, lekki makijaż i gotowe! Jeszcze tylko walizka... GDZIE MOJA WALIZKA?! Przysięgam, że wczoraj postawiłam ją w salonie. No, jestem tego pewna.<a href="http://www.faslook.com/collection/nie-traktuj-zycia-zbyt-powaznie-i-tak-nie-wyjdzies/" target="_blank">Szukałam</a> wszędzie, a raczej biegałam po domu nakręcona. No gdzieś musi być! Chyba zachowywałam się zbyt głośno, ponieważ obudziłam wszystkich domowników. Do salonu wbiegł wujek w rozciągniętym szlafroku, przecierając sobie oczy rękoma.<br />
-O co chodzi?- ziewnął.<br />
-A wujek jeszcze nie ubrany?!- krzyknęłam.<br />
-Jest dopiero trzydzieści minut po drugiej- zerknął na zegarek.<br />
-Nie, jest za dziesięć piąta- wyjęłam swój telefon.<br />
Aby się upewnić - kto ma rację, sprawdziliśmy wszystkie zegarki w tym domu. No i wyszło, że wujek miał rację. To ja się zerwałam o drugiej i biegałam po domu jak oparzona, aby się nie spóźnić, a tu taka surprise i mam jeszcze czasu jak lodu!<br />
Zmieniłam czas w komórce i nalałam sobie wody. Nagle, przypomniał mi się fakt, sprzed kilkunastu minut. Nie mam walizki! Zaczęłam szukać zguby po całym domu.<br />
-Czego szukasz?- ciocia stanęła w progu.<br />
-Walizka, walizka, walizka...- powtarzałam sobie pod nosem.<br />
-No, na pewno pod pufą jej nie ma- zaśmiała się ciocia.<br />
No fakt, szukałam ogromnej walizki po pufą. Ze zdenerwowania szukam gdzie popadnie.<br />
-Walizka była o tu- ciocia wskazała na puste miejsce obok telewizora.<br />
-No właśnie... Była.<br />
Wtedy cały dom zaczął szukać walizki. No i nigdzie jej nie było! Usiadłam i zakryłam twarz rękoma. Trzeba będzie się powoli zbierać, a ja nawet walizki nie mam. Miałam tam wszystkie potrzebne rzeczy! Pech, pech, pech...<br />
-Pakuj się na nowo- ciocia, nawet nie wiem skąd wytrzasnęła drugą i chyba jeszcze większą walizkę. -No szybko!<br />
Wbiegłam na górę i wkładałam do niej wszystko, co miałam pod ręką. No i na dodatek nie mogłam zamknąć walizki. Musiałam na nią usiąść z wujkiem, żeby zasunąć ją do końca.<br />
-To cześć wszystkim!- pożegnałam się szybko i wskoczyłam do samochodu.<br />
To były najdłuższy ranek mojego życia. Ale ważne, że zdążyłam. Z ledwością - ale zdążyłam.<br />
Wsiadłam do autokaru i szukając wolnych miejsc szłam przez autokar.<br />
-Zająłem ci miejsce- <a href="http://www.faslook.com/collection/bez-86/" target="_blank">Seba</a> puścił do mnie oczko.<br />
OMG! Jestem na niego skazana. Usiadłam. A nich mu będzie! I tak za chwilkę wysiadamy na lotnisku, a w samolocie już z nim nie będę siedziała. <br />
-W tej sukience wyglądasz pociągająco- wymruczał mi do ucha Sebuś.<br />
-To spódniczka, idioto!- walnęłam go w ramię.<br />
-Tak czy siak - i tak jest idealnie- uśmiechnął się.<br />
Dopiero teraz zauważyłam - jak poranne promyki słońca podświetlają jego cerę. Włosy były w lekkim nieładzie co dodawało mu uroku. I jeszcze ta koszula. No po prostu ideał każdej dziewczyny. Szybko otrząsnęłam się z tych głupich myśli. Może ideał - ale nie mój.<br />
Założyłam nogę na nogę i wyjęłam swojego iPhona. Sprawdziłam swoją skrzynkę i puściłam ulubioną playlistę.<br />
Znużona, zamknęłam oczy. Byłam na max'a zmęczona dzisiejszym porankiem oraz tym, że spałam tylko półtora godziny, Nie wiem kto, ale ktoś zrobił mi żart - nieśmieszny.<br />
Obudziłam się chyba jakąś godzinę potem. Moja głowa swobodnie opadała na ramię Króla, a on objął mnie swoim ramieniem. Udawałam, że spałam. Te uczucie było nie do opisania. Mogłabym tak leżeć przez cały czas.<br />
-Wstajemy, księżniczko- zaśpiewał mi do ucha blondyn.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR66nT2yzCWPPH3XpgM8qinIBJVq0KFw8s808nLlj8oEaV_uvFXZ6BODXvlBmVV75P6hsGurnHs1DQe9iQ8a1gjlhL9iJX5vF9SPRbcp0hHuRuKedld-iowa5PwyymAE-Vf913zsi4PREa/s1600/-likely-pl-8fae5926.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiR66nT2yzCWPPH3XpgM8qinIBJVq0KFw8s808nLlj8oEaV_uvFXZ6BODXvlBmVV75P6hsGurnHs1DQe9iQ8a1gjlhL9iJX5vF9SPRbcp0hHuRuKedld-iowa5PwyymAE-Vf913zsi4PREa/s1600/-likely-pl-8fae5926.jpeg" height="290" width="320" /></a></div>
Wyprostowałam się i schowałam telefon do torebki. Wyszłam razem z innymi i usiadłam na ławce obok <a href="http://www.faslook.com/collection/cukierkowoo-2/" target="_blank">Emilii</a>.<br />
-Co tak długo?- spytała rudowłosa.<br />
-Ech... Długa historia- uśmiechnęłam się,<br />
Po odprawie, razem z Emilką znalazłyśmy wolne miejsca w samolocie i już po chwili samolot wzbił się w powietrze. Przypomniał mi się moment, kiedy wyleciałam z Londynu. Brakuje mi tu Katy.<br />
-Dobrze się czujesz? Jesteś strasznie blada- zapytała mnie Krupa.<br />
-Tak- odpowiedziałam krótko.<br />
W samolocie również zrobiłam sobie małą drzemkę. Tym razem obudziła mnie Emilka, gdy podchodziliśmy już do lądowania. Wyszliśmy z lotniska i wsiedliśmy do jakiegoś autobusu, który z ledwością pomieścił naszą gromadkę. Ku mojemu zdziwieniu nie wysiedliśmy przed pięciogwiazdkowym hotelem, wręcz przeciwnie - wysiedliśmy na polu biwakowym.<br />
-Proszę pani! Co to ma być?- zapytałam naszą wychowawczynię.<br />
-No mieliśmy tu nocować jeden dzień. Nie wiecie o tym?<br />
-Nie- odpowiedziała cała grupa razem.<br />
-No... To teraz już wiecie. A i na drzewie informacyjnym wywieszona jest lista kto z kim dzieli namiot, i który namiot jest dla was przeznaczony- uśmiechnęła się blado. -Jakieś pytania?<br />
-Gdzie jest to drzewo?- zapytał ktoś z końca.<br />
-Noooo- zamyśliła się. -Gdzieś tu- i zniknęła nam z oczu.<br />
Razem z Emi poszłyśmy szukać tego drzewa. Co jak co, ale drzew to od cholery tu jest! Po długich poszukiwaniach znaleźliśmy je. Prosimy o brawa! Jestem z Emilką, oł-je! To mi pasi. No i namiot z numerem dziewięć. Weszłyśmy do zielonego namiotu i zapoznałyśmy się z regulaminem, który... Ha! My i regulamin, hahahahahahahhahahahahhahahahha!<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Kasi</b><br />
<br />
-Gdzie jest Lidka?- <a href="http://www.faslook.com/collection/ombre-31/" target="_blank">zapytałam</a> ciocię krzątającą się po kuchni.<br />
-W Hiszpanii- odpowiedziała spokojnym tonem.<br />
CO?!<br />
-Nie spóźniły się?<br />
-Na szczęście nie, ale było blisko.<br />
-Kurwa- powiedziałam po cichu.<br />
Od razu pobiegłam do mojego pokoju i zadzwoniłam do Laury.<br />
-Przyjdź, teraz- i rozłączyłam się.<br />
Dziewczyna <a href="http://www.faslook.com/collection/143-gdybysmy-nie-tracili-osob-ktore-kochamy-nie-wi/" target="_blank">weszła</a> dyskretnie, nikt jej nie widział - i dobrze. Ustaliłyśmy, że ona w tym domu ma być anonimowa.<br />
-Co jest?<br />
-Pojechała, rozumiesz! Ten twój plan gówno dał- wysyczałam jej w twarz.<br />
-To ty suko, nie umiesz poleceń wykonywać- odburknęła.<br />
-Phi! Też mi coś.<br />
-Ale najgorsze jest to, że ona i Sebastian przez tydzień będą nierozłączni, kurwa- usiadła na kanapie.<br />
-Nie jest źle, ona jest za głupia na Sebę- powiedziałam.<br />
-Tak się tylko wydaję, ale ta zdzira ma większa dupę niż jej się wydaje.<br />
-To znaczy?<br />
-Jak przyjedzie, to zadzwoń, bo mam nowy, lepszy plan- uśmiechnęła się.<br />
-Trochę się boję.<br />
-Nie ma czego. Cześć!- i wyszła.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuQlRPsXtPaU1n3pnZL3EZDbawJd6obR0hBq-Kq8-FP_z4H0T6rMSx_LmPT_rh3xrl9cSbS-09yXoyJoJFY-NHurhip31NVJf7f69MU5OQw7BQm7vVq_nK4gFhNNDsnIdQkC85Riys8PyU/s1600/-likely-pl-281f4093.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuQlRPsXtPaU1n3pnZL3EZDbawJd6obR0hBq-Kq8-FP_z4H0T6rMSx_LmPT_rh3xrl9cSbS-09yXoyJoJFY-NHurhip31NVJf7f69MU5OQw7BQm7vVq_nK4gFhNNDsnIdQkC85Riys8PyU/s1600/-likely-pl-281f4093.jpeg" height="320" width="320" /></a>Rzuciłam się na łóżko. Tak, to ja schowałam walizkę Lidii. Tak, to ja przestawiłam jej godzinę w telefonie. Tylko nie myślałam, że ustawi sobie budzik, a z resztą... Jak można było na to nie wpaść! Tak, to były głupie pomysły Laury. Ale moim zdaniem i tak z tej znajomości nic nie będzie. Większe szanse u Sebastiana ma Lidia. I to o wiele, wiele większe. Głupi się do tego przyznać, ale uważam, że blondynka jest bardzo ładna i nie dziwię się chłopakowi. Ona jest sympatią wszystkich chłopców na tym osiedlu. Dlatego blondyn ma wiele konkurentów. Trzymam za nich kciuki!<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Sebastiana</b><br />
<br />
Ściemniło się. Było chłodno, bardzo chłodno. Komarów też od cholery. Siedzieliśmy przy ognisku przy dźwiękach gitary. Na razie wyglądamy na jakiś obóz integracyjny. Jestem też zdziwiony, skąd ja znam takie słowa? A z resztą nieważne. Znudziło mi się słuchanie brzdęków gitary, więc postanowiłem się przejść. Wstałem i skierowałem się na ścieżkę, która była na środku kempingu. Przy namiotach siedzieli ludzie, niektórzy już położyli się spać, niektórzy gadają a niektórzy pożyczają dziewczynom bluzy. Co?! Stop! Wróć! Lidia, tak to Lidka. <a href="http://www.faslook.com/collection/we-are-young-24/" target="_blank">Waldemar</a> pożycza bluzę Lidii! No co to za dzień! Trzeba coś zrobić, bo on ją chyba zaraz pocałuje. Podszedłem do nich i położyłem dłoń na biodrze dziewczyny. Ona posłała mi zdziwione spojrzenie, ale nic nie mówiła.<br />
-Coś mówiłeś?- zapytałem Jakubiaka.<br />
-Tak, a co?- chłopak posłał mi zabójcze spojrzenie.<br />
-Fajnie, ale musimy już lecieć. Lidia, pożegnaj się ładnie, papa- pomachałem szatynowi i razem z dziewczyną usiedliśmy przy ognisku.<br />
-Czy ty mi powiesz, do cholery, co to miało znaczyć?- naskoczyła na mnie.<br />
-A czy ty mi powiesz od kiedy Jakubiak jest twoim przyjacielem?<br />
-On nie jest moim przyjacielem- Niebieskooka wybuchła śmiechem.<br />
-To czemu masz jego bluzę?<br />
-A co zazdrosny?<br />
-A co to ma do rzeczy- podniosłem brwi.<br />
-Nic?<br />
-Jakubiak jest idiotą.<br />
-Zaskoczę cię, ale o tym wiem- uśmiechnęła się kpiąco. -Ja już muszę iść- wstała i odeszła. <br />
To jeszcze nie koniec.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Lidii</b><br />
<br />
Jest już grubo po jedenastej, a my dopiero położyłyśmy się spać. Jest zimno, ciemno i strasznie. Mieszkamy na jakimś odludziu w lecie, rozumiecie? W lesie! Większość horrorów rozgrywa się w lasach. Zostaliśmy we dwie w namiocie, w środku lasu. Prawda, że brzmi strasznie?<br />
-Śpisz?- <a href="http://www.faslook.com/collection/pizama-57/" target="_blank">zapytałam</a> Emilki, która swoją drogą jest śmiesznie ubrana.<br />
-Nie, bo się boję- <a href="http://www.faslook.com/collection/chce-juz-spac-___/" target="_blank">jęknęła</a>.<br />
-Nie ma Dominika, co?- zaśmiałam się.<br />
-Ile razy mam ci powtarzać, że nie jesteśmy parą?<br />
-Na razie- odpowiedziałam tajemniczo.<br />
Dostałam poduszko w twarz.<br />
-Auć?<br />
Usłyszałam dźwięczny śmiech rudowłosej, aż tu wreszcie coś zatrzęsło naszym namiotem. Boję się! Słychać było dźwięki łamanych gałęzi i jakieś ryki. Przytuliłam się do przyjaciółki, a ona zaczęła się cała trząść. Nie mogłam wydostać z siebie żadnego dźwięku.<br />
-Uciekajmy!- rzuciła Emilka i już po chwili była na zewnątrz.<br />
Ja nie mogłam się ruszyć. Strach usztywnił mi wszystkie kończyny. Czekałam na coś, albo na kogoś. Dopiero gdy coś dosłownie wlazło w namiot zaczęłam krzyczeć.<br />
-Co się stało?- do namiotu wszedł <a href="http://www.faslook.com/collection/-13557/" target="_blank">Sebuś</a>.<br />
-Boję się- zadygotałam.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgthREvrXt7YoR1Uek9Z0gwQQZm-Z7MN7r2txxLJ7LxCiZvao1iSiH_vupUEVUlnWrWGnBjaJvHKcVK_9r-C-VMp3VoQqJ45ppNsBzTjuWvIzIJqKcl6OjI-Ou6AxKg2ScsOocjAFACHccG/s1600/tumblr-likely-pl-d55ee712.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgthREvrXt7YoR1Uek9Z0gwQQZm-Z7MN7r2txxLJ7LxCiZvao1iSiH_vupUEVUlnWrWGnBjaJvHKcVK_9r-C-VMp3VoQqJ45ppNsBzTjuWvIzIJqKcl6OjI-Ou6AxKg2ScsOocjAFACHccG/s1600/tumblr-likely-pl-d55ee712.jpeg" height="213" width="320" /></a>Niebieskooki bez słowa usiadł obok mnie i po prostu mnie przytulił. Właśnie tego mi było trzeba. W jego ramionach czuję się taka bezbronna, ale właśnie to daje mi pewność, że nic mi się nie stanie, bo on tu jest. Wtulona w jego tors zasnęłam.<br />
* * *<br />
Obudziłam się dość wcześnie, ale nie tak wcześnie jak Sebastian. Licealista wpatrywał się we mnie jak śpię.<br />
-Masz świetną piżamę- przyznał.<br />
Spojrzałam na mój strój, który jakby tu powiedzieć... Nie zakrywał brzucha.<br />
-Zboczuch- walnęłam go poduszką.<br />
-Skoro jestem zboczuchem, to dlaczego się ze mną przespałaś?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
-Że co?!- krzyknęłam.<br />
-No wiesz...-zawisł nade mną. -Spaliśmy razem, sami, w jednym namiocie, przytuleni- zaczął wymieniać.<br />
-A o to ci chodzi.<br />
-Z ciebie też niezły zboczuszek- połaskotał mnie po brzuchu.<br />
-Hahaha, nie.<br />
Przeszłam do pozycji siedzącej zawalając chłopaka.<br />
-Gdzie idziesz?- zapytał.<br />
-Przejść się.<br />
-Beze mnie, nie idziesz- złapał mnie za rękę.<br />
-To ja zostaję- ponownie się położyłam.<br />
-No to mamy przynajmniej więcej czasu dla siebie- przytulił mnie.<br />
-I tak źle, i tak nie dobrze- stwierdziłam.<br />
Na szczęście w tej chwili zadzwonił mój telefon.<br />
-Tak?- odebrałam. -Nie żartuj, serio?<br />
Chłopak puścił mnie i uważnie obserwował moją twarz.<br />
-No dobra, to ja lecę, pa!- rozłączyłam się.<br />
-Coś się stało?- zapytał Sebastian.<br />
-Nic ważnego. Ja już muszę lecieć- i wybiegłam z namiotu.<br />
Zaśmiałam się, ponieważ nie było to nic wielkiego, po prostu Emilia chciała się zapytać, czy jestem cała, a ja skorzystałam z okazji i opuściłam to zakazane miejsce. Mam już dosyć tego obozu!<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Sylwii</b><br />
<br />
-Idziemy na śniadanie?- zapytała <a href="http://www.faslook.com/collection/-13668/" target="_blank">Paulina</a> poprawiając swojego koka.<br />
-Noooo- <a href="http://www.faslook.com/collection/name/" target="_blank">przeciągnęłam</a> się. -Więcej nie śpię w namiocie.<br />
-Ja też.<br />
Skierowałyśmy się w stronę stołówki i wpadłyśmy na Lidię.<br />
-Cześć, cześć-<a href="http://www.faslook.com/collection/wycieczka-13/" target="_blank"> przywitała się</a>. -Jak nocka?<br />
-Nie pytaj- mruknęłam.<br />
Dziewczyna wzięła to za żart, ale prawda była inna. Miała być super wycieczka, a na razie jest pole biwakowe. Hura!<br />
Wzięłam sobie coś do jedzenia i usiadłam obok <a href="http://www.faslook.pl/collection/omg-42/" target="_blank">Celiny</a>, bo tylko obok niej było miejsce.<br />
-Chyba się nie wyspałaś?- szepnęła mi do ucha. -Widać.<br />
-I tak wyglądam lepiej od ciebie- uśmiechnęłam się krzywo.<br />
W tej chwili obok niej usiadł <a href="http://www.faslook.com/collection/styl-35/" target="_blank">Julian</a>, ble! Całująca się para to najgorszy widok ever!<br />
-A ty...- zwróciłam się do Pauliny lecz ona też była zajęta swoim chłopakiem. Forever alone!<br />
Nie chciałam im przeszkadzać, więc wstałam i poszłam do namiotu. Wzięłam swój telefon i poszłam się przejść; sama, bo jak inaczej. Usiadłam pod drzewem i oparłam o nie głowę.Czasami mam wrażenie, że wszystko jest do dupy! Pomasowałam sobie skronie i otrzepałam swoje ubranie. Wzięłam głęboki wdech i wstałam. Idąc drogą powrotną, patrzyłam na czubki swoich butów. Fajnie byłoby mieć chłopaka, takiego mojego; i tylko mojego. Nie panując nad sobą nagle się zatrzymałam. Rozejrzałam się dookoła. Nic nadzwyczajnego. Znów przeniosłam swój wzrok na moje baleriny i nagle coś przykuło całą moją uwagę. Schyliłam się i zerwałam czterolistną kończynę. Czyżby szczęście się do mnie uśmiechnęło?<br />
***<br />
Cześć, cześć, cześć...<br />
Przepraszam, że tak długo, ale długi ciekawy i nie mogę się doczekać Waszej reakcji pod następnym rozdziałem :p On jest taki supcio, że nawet ja nie mogę się go doczekać xd<br />
No to fajny rozdział, moim zdaniem i do następnego! :3<br />
<br />
<br />Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-12451749277123229502014-10-14T00:41:00.000-07:002014-10-14T00:51:46.081-07:0012. ^No chyba śnisz^<b>Oczami Celiny </b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQMuh7mxzs0W-ne0HoNea4kGk1ESxSd-EyJkIRd1SyWM79JGWrTEjHfXb_SzCpDncNuI39yicHtDzEI6qX1k9Pz-vgmkVQkcAcXcaLdHzeI8mdtdTUQRICpIpdMZ7lZtxHW2GuVAeBigbz/s1600/jfnjdng.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQMuh7mxzs0W-ne0HoNea4kGk1ESxSd-EyJkIRd1SyWM79JGWrTEjHfXb_SzCpDncNuI39yicHtDzEI6qX1k9Pz-vgmkVQkcAcXcaLdHzeI8mdtdTUQRICpIpdMZ7lZtxHW2GuVAeBigbz/s1600/jfnjdng.jpeg" height="320" width="320" /></a></div>
Że też musiałam akurat dziś zaspać. <a href="http://www.faslook.com/collection/tell-me-tell-me-you-wont-break-my-heart-you-wont-t/" target="_blank">Biegłam</a> ile sił w nogach, by zdążyć choć na drugą lekcję. Będę musiała wtedy zostać w kozie, a dzisiaj mam balet. Początek października nie zrobił na mnie dobrego ważenia. Zimno, mokro i wietrznie - to są przymiotniki opisujące minione dni. Nade mną zbierały się czarne chmury i zaczęło wiać, że musiałam przez chwilę ustać i złapać powietrze. Spojrzałam na komórkę. Mam pięć minut, a jeśli nie wyrobie się w tym czasie, będę miała przechlapane.<br />
Do szkoły wlecę za trzy, dwa, jeden... I bum! Trzasnęłam drzwiami klasy i uśmiechnęłam się do polonistki.<br />
No i zamiast usiąść i rozpakować się musiałam przez całe pięć minut słuchać opierdalingu nauczycielki. To jeszcze przejdzie, ale gdy rzuciłam okiem na klasę i zauważyłam tą sukę <a href="http://www.faslook.com/collection/111ale-ale-aleksadnra/" target="_blank">Beatę</a> siedzącą jak niby nic z <a href="http://www.faslook.com/collection/we-are-young-24/" target="_blank">Julianem</a> to miałam ochotę wybuchnąć. Jeszcze ten jej strój. Nie wyjdzie z tej sali cała. Dzwonek! Uczniowie spakowali się, a ja grzecznie czekałam na mojego chłopaka tuż przy wyjściu. Niestety, nie był sam. Towarzyszyła mu ta szmata.<br />
-No to do jutra- uśmiechnął się do niej Julian.<br />
Że co?!<br />
-Jakie jutro?!- krzyknęłam.<br />
-No... Beata zaproponowała mi korepetycje, a ja chętnie zgodziłem się na jej propozycję, bo ja i język polski nie współgramy ze sobą- zaśmiał się.<br />
-Czy ty jesteś totalnym...- zaczęłam.<br />
-Oj, Celinka. Uspokój się- do dialogu wkręciła się Beata. Jeszcze tej tu mi brakowało. -Przecież nic mu się nie stanie.<br />
-Jemu może nie, ale tobie zaraz może coś się stać- syknęłam przez zaciśnięte zęby. Chce wojnę? To niech ją ma!<br />
-Uważaj na słowa- odwróciła się i poszła.<br />
-A ty- wskazałam palcem na mojego chłopaka. -Uważaj, chyba że jestem ci obojętna i moje zdanie masz w dupie!<br />
-Ale kochanie...- zatrzymał mnie.<br />
-Zostaw mnie- zdjęłam jego rękę z mojego ramienia.<br />
-Przepraszam.<br />
-Fajnie- uśmiechnęłam się i weszłam do łazienki.<br />
Frajer!<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Lidii</b><br />
<br />
-Lidia!-<a href="http://www.faslook.com/collection/-13606/" target="_blank"> usłyszałam</a> głos zza moich pleców.<br />
-Sebastian, cóż za niespodzianka- odpowiedziałam bez entuzjazmu odwracając się.<br />
-Jedziesz na wycieczkę?- <a href="http://www.faslook.com/collection/malfoy-las/" target="_blank">zapytał</a>.<br />
-Tak- spojrzałam na niego. -A ty?<br />
-A chcesz żebym pojechał?- spytał.<br />
-Nie.<br />
-Ale tak na serio?<br />
-Nie.<br />
-A tak troszkę?<br />
-Nie.<br />
-Och, jak tak nalegasz to pojadę- posłał w moją stronę chyba najlepszy uśmiech, na który było go stać.<br />
-Kurwa.<br />
-Nie przeklinaj przy dzieciach- upomniał mnie.<br />
Przewróciłam oczami i schowałam książki do szafki.<br />
-Masz ochotę na wagary?<br />
-Nie zmuszaj mnie do złego, szatanie- zaśmiałam się.<br />
-Ja?! Ja jestem aniołkiem- stwierdził oburzony.<br />
Haha! Teraz to dojebał.<br />
-I tak nie pójdę- wypięłam język.<br />
-No doooooobra- mruknął zrezygnowany. -Jesteś sztywna.<br />
-Ja?! Ja jestem aniołkiem.<br />
* * *<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkifObH3BiPaLsXHc8gI__h8KfgkemwZQaRYSNqqEZqjwg3Ad3cuRwH1sYyk-3xikV8SfmyQ4c9lzkessclaERRvWlRzWtB10h7GOglkkrrVxUnfHNLgAUbit-wY64i-eitiPM0KEZDKqq/s1600/-likely-pl-d0dec89c.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkifObH3BiPaLsXHc8gI__h8KfgkemwZQaRYSNqqEZqjwg3Ad3cuRwH1sYyk-3xikV8SfmyQ4c9lzkessclaERRvWlRzWtB10h7GOglkkrrVxUnfHNLgAUbit-wY64i-eitiPM0KEZDKqq/s1600/-likely-pl-d0dec89c.jpeg" height="202" width="320" /></a></div>
Dzwonek kończący siódmą lekcje zadzwonił niewiarygodnie szybko. Wyleciałam ze szkoły również nieprawdopodobnie szybko. Wleciałam do domu, rzuciłam plecak na środku salonu i usiadłam na kanapie.<br />
-Och, Lidia- zobaczyła mnie ciocia. -Co tak szybko?- spojrzała na zegarek.<br />
Uśmiechnęłam się do cioci, ale w tej samej chwili dostałam sms. Nadawcą była Katy. No i jak to my, zaczęłyśmy rozmawiać.<br />
-OOOOOOOOOOBIAD!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- wydarła się ciocia, aż cały dom za wibrował.<br />
Co, jak co, ale głos to ma.<br />
-No to jak w szkole?- zapytał wujek przy posiłku.<br />
-Dobrze- odpowiedziała <a href="http://www.faslook.com/collection/rozpalam-ogien-w-zyciu-ktore-znam/" target="_blank">Sylwia</a>.<br />
-Czemu zawsze odpowiadasz tak samo?<br />
-Czemu zawsze zadajecie te samo pytanie?<br />
-W sumie, to też racja- mruknął zrezygnowanym tonem wujek.<br />
Reszta obiadu przeminęła spokojnie. Obyło się bez zamęczania nas pytaniami: jak tam w szkole? Po obiedzie jeszcze chwilkę siedziałam przy stole, a potem wstałam i wyszłam z domu. Włożyłam sobie słuchawki w uszy i nucąc ulubioną melodię szłam przez ulicę. Nie wiem dlaczego, ale poszłam do parku, a tam zobaczyłam chłopaków z mojej klasy. Oni również mnie zobaczyli i już z dala krzyczeli do mnie - cześć! Wśród nich również był Sebastian. Co jak co, ale ja spotykam go na każdym kroku. A może on mnie śledzi? OMG! A co jeśli on umie się teleportować, ale wszczepił mi jakiś czip, który pomaga mu mnie zlokalizować?! Haha, Lidia... Ty to masz pomysły!<br />
Niestety byłam zmuszona usiąść przy chłopcach i gadać z nimi jakieś dobre pół godziny.<br />
-Masz ochotę na kawę ze mną?- zapytał Sebastian, co było do przewidzenia.<br />
-Na kawę tak, z tobą nie- mruknęłam pod nosem.<br />
-No to idziemy!<br />
-No chyba cię coś gnie.<br />
-Cococococococococococococo?<br />
-Kaczki szczą!<br />
Jego mina w tym momencie - bezcenna. Ha! Trzeba wynieść z domu jakieś cięte riposty, bo bez tego - ani rusz!<br />
-Cięta riposta- zaśmiał się.<br />
-Na prawdę muszę wracać- powiedziałam.<br />
-Czyli kawa będzie następnym razem?- zrobił minkę smutnego pieska.<br />
-Moooooooooże...<br />
-Odprowadzę cię- zaproponował.<br />
Z doświadczenia wiem, że jak on już sobie coś wymyśli - to mu tego z głowy się nie wybije. Więc tylko kiwnęłam głową i ruszyłam na przód.<br />
-Czemu tak ciągle do mnie wyrywasz?- spytałam, bo ciekawość ogarnęła mnie całą.<br />
No, bo kto o zdrowych zmysłach chodzi ciągle za jedną i tą samą dziewczyną?!<br />
-A nie mogę?- spytał poirytowany.<br />
-Nic się nie robi bez powodu.<br />
-Oczywiście, mam powód- nagle spoważniał.<br />
-A więc słucham...<br />
-Powiem ci go, jak wreszcie będziesz moją dziewczyną- objął mnie w talii.<br />
-Tak to ja się nie bawię- zmarszczyłam brwi.<br />
-To nie zabawa, kochanie- dał mi całusa w policzek.<br />
-A więc nigdy się tego nie dowiem- zaśmiałam się.<br />
-Nigdy, nie mów nigdy- zanucił.<br />
-A więc zakład?<br />
-O co?<br />
Uśmiechnęłam się i szepnęłam mu do ucha moją propozycję.<br />
-Stoi- uścisnął moją dłoń w tradycyjnym geście.<br />
-Wygram- odrzekałam pewnym tonem.<br />
-No chyba śnisz, księżniczko!<br />
-Chyba ty!<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDjMmYnHnOsE7pNo0pIG_oVPWtyx8eVaJMxfPL-luPqU6J_uXyk2AJ30gLSIWFd_BVm9bWSyYptzEAFRaGLe_xYOu2WcGQBJTyrUjEyIEsjh5ouPTjP5dTX6y8zjjxv8nzjv7VUXN4wKhS/s1600/spodnica-moro-likely-pl-cc2c42f3.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDjMmYnHnOsE7pNo0pIG_oVPWtyx8eVaJMxfPL-luPqU6J_uXyk2AJ30gLSIWFd_BVm9bWSyYptzEAFRaGLe_xYOu2WcGQBJTyrUjEyIEsjh5ouPTjP5dTX6y8zjjxv8nzjv7VUXN4wKhS/s1600/spodnica-moro-likely-pl-cc2c42f3.jpeg" height="212" width="320" /></a>-Cięta riposta zawsze spoko- dźgnął mnie łokciem.<br />
-Możesz mnie nie tykać?!<br />
Blondyn uśmiechnął się ukazując dołeczki w policzkach. O nie! O nie! O nie! Ja znam ten uśmiech... Wpadło mu coś do głowy. A on ma same głupie pomysły. Podszedł do mnie i przełożył sobie mnie przez ramię. No chyba go powaliło!<br />
-Co ty robisz?- zapytałam.<br />
-Odprowadzam cię- odpowiedział jak gdyby nigdy nic.<br />
-Nie lubię cię- mruknęłam zrezygnowanym tonem.<br />
-Od nienawiści do miłości- zanucił.<br />
Ech.... Gdy wreszcie doszliśmy chłopak postawił mnie, a ja walnęłam go w twarz. Bim bam!<br />
-To miało boleć? - zapytał poirytowany.<br />
Moje zdziwienie było na max'a.<br />
-Emm... Tak!<br />
-To ja cię kochanie poduczę samoobrony- przewróciłam oczami.<br />
-Po co?<br />
-Żeby ktoś cię nie zaciągnął i nie...<br />
-Nie dokańczaj- zatkałam mu usta dłonią.<br />
-No tak jak?<br />
-No dooooooooooobra.<br />
-To jutro po szkole.<br />
-To pa- zniknęłam za drzwiami domu i zjechałam po ścianie plecami. Co za dzień....<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Emilki</b><br />
<br />
-Zaraz u ciebie będę, pa!- <a href="http://www.faslook.com/collection/dzien-nauzyciela-by-sophy-najlepsze-zyczenia-dla-u/" target="_blank">zakończyłam</a> połączenie.<br />
Dzwoniła Lidia, chyba chce poważnie pogadać. Ciekawe o czym...<br />
Weszłam do jej pokoju i zastałam blondynkę leżącą na łóżku.<br />
-Mam problem...- zaczęła.<br />
-Słucham- usiadła na krzesełku.<br />
-No bo ja mam tak jakby jutro randkę z Sebastianem i nie wiem w co się ubrać- jęknęła.<br />
-A od kiedy on zaczął cię obchodzić?- zaśmiałam się.<br />
-On?! Mi?! W życiu- prychnęła.<br />
Tia... I tak w to nie wierzę. Miłość u nich wisi w powietrzu.<br />
-A właśnie jedziesz na wycieczkę do Hiszpanii?- zapytała.<br />
-Tak, jadę- uśmiechnęłam się.<br />
Otworzyła jej ogromną szafę i doznałam szoku. Tyle ciuchów! Wow!<br />
-Załóż to i to- dałam jej do ręki gotowy już zestaw.<br />
-Dobry pomysł!-odłożyła ciuchy i zamknęła swoją szafę. -Idziemy na zakupy?<br />
-Jeśli mają być to zakupy na wycieczkę to jasne!- odpowiedziałam.<br />
-Co ja bym bez ciebie zrobiła- przyznała wychodząc z domu.<br />
-Co ty byś beze mnie zrobiła- powtórzyłam.<br />
Wpadłyśmy w tok rozmów i nawet nie zauważyłyśmy osoby, która szła obok Lidii.<br />
-Bu!<br />
Lidia pisnęła, a ja odskoczyłam dalej.<br />
-Co ty tu robisz?- zdołałam tylko to z siebie wydusić.<br />
-Chcę spędzić razem z wami czas- odpowiedział.<br />
No chyba śni!<br />
***<br />
Cześć! :D<br />
Jak tam szkoła? :o<br />
U mnie dużo nauki i ogólnie jbcjkslbfhkslbhf :c<br />
Jutro mam kartkówkę z chemii, OMG ;-;<br />
Czo to za czasy? :<<br />
No dobra, zostawmy temat szkoły :p<br />
Jak się podoba rozdział?<br />
Taki trochę niedorobiony, bo za bardzo czasu nie mam, ale przynajmniej dodany xD<br />
No to czekam na komentarze...<br />
Buźka!<br />
Do następnego *v*<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-22412508074789522552014-09-06T06:15:00.000-07:002014-09-06T06:15:19.219-07:0011. ^Nie nazywaj mnie tak^<b>Oczami Sylwii</b><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBtLOP3qNnUeKfYT-baah5K0dWnwk267TzbCZdpZ3zTbV1vn3BsKnhont4Jo2wtZvMQ5Jw7egcgPFTGBBFOdtcXY7slAO-LnFHbqnoqXL-BDaFwjBlrZZfZvaqU3TaBTZx1DWXRh1IzLZz/s1600/na+bog.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBtLOP3qNnUeKfYT-baah5K0dWnwk267TzbCZdpZ3zTbV1vn3BsKnhont4Jo2wtZvMQ5Jw7egcgPFTGBBFOdtcXY7slAO-LnFHbqnoqXL-BDaFwjBlrZZfZvaqU3TaBTZx1DWXRh1IzLZz/s1600/na+bog.jpeg" height="225" width="320" /></a>-Nie pieprz głupot i daj mi to!- wyrwałam Paulinie z rąk listę rzeczy potrzebnych na wycieczkę.<br />
-Nie ma innej rady, trzeba iść na zakupy- stwierdziłam, po ponownym przeczytaniu karteczki.<br />
Wzięłam komórkę oraz pieniądze i razem z moją przyjaciółką ruszyłyśmy na miasto. Weszliśmy do centrum handlowego i od razu skręciłyśmy do naszego ulubionego sklepu. Paulina, jak zwykle utonęła w ciuchach. Zaczęła wybierać sobie masę bluzek, spodni, stroi kąpielowych i innego badziewia, a potem pędem ruszyła do przymierzalni. Moja natura, tego nie potrzebuje. Wśród półek chodziłam powoli, delikatnie oglądając każdy materiał wybranej przeze mnie sukienki. Tak, dobrze słyszycie. Chcę sobie kupić świetną i lekką sukienkę. A Paulina? Sama nie wie czego chce.<br />
-Czy uważasz, że wyglądam w tym grubo?- zapytała Pula wychodząc z przymierzalni.<br />
-Ty jesteś gruba- odpowiedziałam.<br />
Ach, ten mój czarny humor! Dziewczyna przewróciła oczami i schowała się za materiałem przymierzalni.<br />
W tym samym momencie usłyszałam śmiechy i głośne rozmowy. Odwróciłam się i zobaczyłam <a href="http://www.faslook.com/collection/i-wish-that-i-was-eighteen-do-all-the-things-you-r/" target="_blank">Celinę</a> i Juliana w trakcie robienia zakupów. O kurczę, że musimy robić zakupy w tym samym sklepie!<br />
-Wybrałaś już coś?- zapytała mnie przyjaciółka.<br />
-Nie, ale może przymierzę...- odwróciłam wzrok od całującej się pary. -O to!- wzięłam pierwszy lepszy ciuch i poleciałam do przymierzalni, aby nie mieć na widoku na zakochanych. <br />
O ble! To okropne tak się ślimaczyć na oczach wszystkich. A może to dlatego, że ja nie mam chłopaka. Jestem chyba po prostu zazdrosna, dlatego że nie mam przy swoim boku osoby, która by o mnie dbała jak Julian, całowała - tak jak Julian, zabierała na zakupy i co najważniejsze kochała - jak Julian.<br />
Spojrzałam w lustro. Mimo, że ten ciuch był wybierany na spontana, to i tak był super. Jeju, jak ta bluzka świetnie na mnie leży. Jest śliczna! Spojrzałam na cenę. Jednak zmieniam zdanie, jest brzydka.<br />
-Przymierz to!- Paulina wrzuciła mi do pomieszczenia sukienkę.<br />
Śliczna ta sukienka jest. Leży na mnie idealnie. Delikatnie wygładziłam materiał sukienki i obróciłam się wokół własnej osi.<br />
-I jak?- zapytałam Dudę.<br />
-No wow! Jest super- uśmiechnęła się. -Kupujesz.<br />
-No nie wiem. Ile ona kosztuje?<br />
-Tylko osiemdziesiąt złotych.<br />
-Tylko?!<br />
-Przebierz się- zakończyła temat.<br />
Sprytna jest!<br />
Uśmiechnęłam się sama do siebie i założyłam moje stare ciuchy. I teraz dylemat pt:. "Kupić to, czy nie".<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Kasi</b><br />
<br />
Ding dong! <a href="http://www.faslook.com/collection/198-3/" target="_blank">Zostałam</a> sama w domu, a to ktoś dzwoni. Otworzyć, czy nie? Podeszłam do drzwi i niechętnie przekręciłam zamek. W progu stała <a href="http://www.faslook.com/collection/194-2/" target="_blank">Eliza</a>. <br />
-Dziewczyno, skąd masz mój adres?<br />
-Nie ważne. Cześć- weszła.<br />
-Tak, jasne. Wejdź.<br />
Dziewczyna usiadła na kanapie.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9XkZRigGjJ-_T0Saou2etlaHDesJsinnPQqb3oB4U8jZD2M5Lm4FnDANnSEKhGNhzYWTyQHrUsODlKHrbsCA_cXIPDVe7ggolLKkVfIbgZaFqNHGwCxl8oPjLeBPCxh6o5OWCRIboHMBt/s1600/sa.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9XkZRigGjJ-_T0Saou2etlaHDesJsinnPQqb3oB4U8jZD2M5Lm4FnDANnSEKhGNhzYWTyQHrUsODlKHrbsCA_cXIPDVe7ggolLKkVfIbgZaFqNHGwCxl8oPjLeBPCxh6o5OWCRIboHMBt/s1600/sa.jpeg" height="216" width="320" /></a>-Czego?<br />
-Tego- rzuciła na stół książkę z fizyki. -Pani kazała wprowadzić cię w ten temat- uśmiechnęła się.<br />
No mojej twarzy pojawił się grymas niezadowolenia. Why?<br />
-Mi też to się nie podoba, ale cóż- wypuściła głośno powietrze. -Nie mam za dużo czasu, więc go go!<br />
* * *<br />
Siedzimy już ponad godzinę nad książkami. Ona coś gada, ja udaję, że słucham.<br />
-Rozumiesz?<br />
Kiwnęłam głową i już po chwili w mieszkaniu moich wujków nie było śladu po tej natrętnej babie.<br />
Sprawdziłam godzinę na telefonie, choć przede mną był ogromny zegar. Haha! Ta moja spostrzegawczość. Usiadłam na kanapie i złapałam pilot od telewizora. W tym samym czasie usłyszałam dzwonek do drzwi. Kto tam znowu?! Otworzyłam drzwi, a w progu stała <a href="http://www.faslook.com/collection/27-30/" target="_blank">Laura</a>.<br />
-Witam ponownie- uśmiechnęła się dziwnie.<br />
Zaczynam jej się bać.<br />
-Cześć.<br />
Brunetka rozejrzała się i szybko wślizgnęła się do domu. Co ona chce mi zrobić?!<br />
-Nie zajmę ci dużo czasu- zaczęła.<br />
-Aha?<br />
-Co do naszej ostatniej rozmowy- zignorowała mnie. -Wiesz co masz zrobić?<br />
-Wiem- odpowiedziałam krótko.<br />
Zauważyłam, że to porządna babka. Wie czego chce. Jestem dokładnie taka jak ona. To moja taka druga połówka. Ale nie, nie chodzi mi o romans. Byłaby moją dobrą przyjaciółką. Mogłaby nią być, ale ja tu nie zamieszkam na stałe. Mam już w planach powrót do domu. Starego, dobrego, ciepłego... A z resztą!<br />
-Powinnaś przygotować się do tego psychicznie.<br />
-To znaczy?- zaniepokoiło mnie to.<br />
Ta robota wydawała się łatwa, ale...<br />
-Możesz wymięknąć.<br />
Okey... Przełknęłam głośno ślinę, a dziewczyna spojrzała na mnie ostrym wzrokiem.<br />
-Widzimy się już jutro, wiec pamiętaj o tym, co ci powiedziałam- wyszła trzaskając drzwiami.<br />
Mamo!<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Celiny</b><br />
<br />
-No to papa- pocałowałam Juliana i weszłam do domu.<br />
Pierwsze co zrobiłam to weszłam do łazienki i wzięłam gorącą kąpiel. Po takim dniu to tylko chcę leżeć, leżeć, leżeć... Chcę cofnąć czas i teraz delektować się chwilami wolności w wakacje. Jejku, szkoła jest pojebana. I chyba każdy tak uważa. Umyta i przebrana<a href="http://www.faslook.com/collection/200-3/" target="_blank"> rzuciłam</a> się na łóżko włączając telewizor. Jednym ruchem przełączyłam na Nickelodeon. Tak, jestem szesnastolatką. Tak, lubię oglądać bajki, a szczególnie Króla Juliana. Haha, może dlatego, że przypomina mi mojego chłopaka? W każdym bądź razie, szczam ze śmiechu jak to oglądam.<br />
-Celina!- dobiegł z dołu przeraźliwy krzyk mojej matki.<br />
-No co?!- wydarłam się na cały dom.<br />
-Chodź tu!<br />
Zeszłam na dół i usiadłam na kanapie.<br />
-Ktoś do ciebie.<br />
Odwróciłam się i zobaczyłam <a href="http://www.faslook.com/collection/luz-249/" target="_blank">Szymona</a>. To znów ten mój głupi sąsiad, którego tata jest żulem Stanisławem. Ale przynajmniej on jest przystojny. Na pewno to nie jest cecha po ojcu.<br />
Poleciłam ruchem ręki, by ruszył za mną. Zaprowadziłam go do mojego pokoju, bo przecież nie będziemy rozmawiać w progu.<br />
-No?- zapytałam rzucając się na łóżko.<br />
-Hej- uśmiechnął się.<br />
-Hej. Po co przyszedłeś?- wyłączyłam telewizor, o którym wcześniej zapomniałam.<br />
-Nooooo... Po prostu- wzruszył ramionami. -Nie mogę przyjść do swojej pięknej sąsiadki?<br />
-Sąsiadką - to możesz mnie nazywać, ale piękną - już nie.<br />
-Okey, okey... Przystopuj kochanie!<br />
-Jakie kochanie?!- rzuciłam w niego poduszką. -Tak też mnie nie nazywaj!<br />
-Przepraszam, brzydka sąsiadko!- uśmiechnął się przepraszająco.<br />
-Brzydka?<br />
-Nie mogę cie nazywać piękną, więc niech zostanie, że jesteś brzydką.<br />
-Nie o to mi chodziło, a poza tym, tak też nie możesz mnie nazywać!<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Lidii </b><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPhyphenhyphendIpSuOWBkPg0TxwcMOS0kfhsRvvQyPa7oVbuDt4rL6ktB4q0nQbJy65ULe0XOs5cl3lV5NtCSQnCdILDLn_K05hR0cQaJHVz-rXc3pDEX54jWqe5KVCRtw-ZaluQkrXOjMyRCRdS4r/s1600/uldjasd.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPhyphenhyphendIpSuOWBkPg0TxwcMOS0kfhsRvvQyPa7oVbuDt4rL6ktB4q0nQbJy65ULe0XOs5cl3lV5NtCSQnCdILDLn_K05hR0cQaJHVz-rXc3pDEX54jWqe5KVCRtw-ZaluQkrXOjMyRCRdS4r/s1600/uldjasd.jpeg" height="320" width="242" /></a><br />
Chodząc po mieście oglądałam wystawy sklepów. ładne, ładne, to też ładne, to już nie, a to....<br />
-BU!<br />
-Kurwa, Sebastian!- pisnęłam. -Sumienia nie masz?!<br />
-Oj, przepraszam skarbie- objął mnie w talii.<br />
-Puść mnie, ty zasrany idioto- próbowałam wydostać się z jego objęć.<br />
-A buzi?- zrobił słodki dziubek.<br />
-Nie będzie- kopnęłam go w kostkę i zrobiłam dwa kroki do tyłu.<br />
-Ała?<br />
-Dobrze ci tak- wypięłam język.<br />
-Otwórz pepsi- zacisnął pięść wystawiając kciuk na zewnątrz. A wiec, zrobiłam to, co kazał. -Jesteś sexi! Haha!<br />
Popierdolony licealista z czarnym humorem. Czas się na nim odegrać.<br />
-Otwórz colę- powtórzyłam jego ruchy, a on poszedł w moje ślady. -Szczasz na pole! Haha!<br />
Buja? Buja! 1:1, kochanieńki. Lecz dopiero zauważyłam, że stoimy w centrum miasta i wszyscy się na nas gapią. Bravo!<br />
***<br />
Hej ^^<br />
jestem z siebie dumna, że napisałam ten rozdział :o Ale to dlatego, że zobaczyłam rozdział dodany przez Kazika, haha! xD Nie chciałbym być gorsza, więc... :p<br />
No to, krótki, tak wiem, ale i tak się starałam :D<br />
I co jeszcze? A i pojawiła się ankieta, więc głosujcie i zadawajcie pytania w zakładce "Pytania i uwagi", bo jest ich strasznie mało i mam wrażenie, że się mnie boicie xD Ale na prawdę nie ma czego c:<br />
No to do następnego :*<br />
<br />
<br />Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-10447614311299903502014-08-17T07:40:00.002-07:002014-09-05T23:27:18.961-07:0010. ^Lubisz placki^<b>Oczami Lidii</b><br />
<br />
Pierdolę nie robię! Kto robi imprezę we wtorek?! A tera do szkoły z worami pod oczami. Weszłam do kuchni.<br />
-Dobry- <a href="http://www.faslook.pl/collection/teenage-dream-3/" target="_blank">przeciągnęłam</a> się.<br />
-Dzień dobry- wujek spojrzał na mnie spod gazety.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGROHVCTtmkKubUH_9j836dpYvH2LEIF-J6_3NTKk68Hj9Ed3_paRjH0jhWTrz4QdQ0uP0gDyiZsS08dM9hlmKM0pHVDVbuFAS0xicwpLIDRQtojMRd4-5-3_0fc-Oqkqwg0ey5Q27qFZp/s1600/-likely-pl-daf2f627.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGROHVCTtmkKubUH_9j836dpYvH2LEIF-J6_3NTKk68Hj9Ed3_paRjH0jhWTrz4QdQ0uP0gDyiZsS08dM9hlmKM0pHVDVbuFAS0xicwpLIDRQtojMRd4-5-3_0fc-Oqkqwg0ey5Q27qFZp/s1600/-likely-pl-daf2f627.jpeg" height="320" width="213" /></a>Wzięłam sobie miskę i wsypałam płatków. Wróciłam do stołu i usiadłam na moje miejsce. Tak, zajmuję je zawsze. I moja rodzina już się do tego przyzwyczaiła.<br />
-Nie wyspałaś się?- zapytał mężczyzna odkładając gazetę.<br />
-Nie- ziewnęłam.<br />
-Widać- zaśmiał się. -Nie jedz tego- ostrzegł mnie, gdy już miałam włożyć łyżkę płatków do buzi.<br />
-Czemu?- spojrzałam na wuja.<br />
-Bo... Albo rób co chcesz- mruknął zrezygnowany, ale ciągle uważnie mnie obserwował. Okey.. To trochę dziwne.<br />
Spojrzałam w moją miskę. Miska - jak miska, ale chyba coś z tym mlekiem jest nie tak. Albo po prostu tak mi się wydaję. E tam! Jem, bo głodna jestem. Spróbowałam i wszystko wyplułam. Fu! Co to było?!<br />
-Chyba te mleko się zepsuło- powiedziałam płucząc sobie buzię wodą.<br />
-To sok.<br />
-Co? Sok się zepsuł?<br />
-O kurka wodna!-krzyknął wujek. Skąd on takie coś zna?! -Wlałaś sobie sok zamiast mleka.<br />
Walnęłam się otwartą ręką w czoło. Zaspana - to ja jestem, ale żeby takie coś. OMG... Ja to chyba dostanę medal, za najgłupszą blondynkę w historii.<br />
-Dzień doberek- przywitała się <a href="http://www.faslook.pl/collection/na-konkurs-do-niewidzialnej-3/" target="_blank">Sylwia</a> stojąca w progu jadalni.<br />
Na dobry dzień raczej się nie zapowiada. Jak widać to nie tylko ja wyglądam okropnie.<br />
* * *<br />
-Jak wczoraj na balu usłyszeliście organizujemy wycieczkę tygodniową do Hiszpanii tylko dla waszej klasy- uśmiechnęła się nauczycielka. -Wycieczka będzie już za tydzień, dlatego teraz rozdamy wam papiery, które wasi rodzice będą musieli wypełnić- wzięła do ręki plik kartek. -Tam napisana jest kwota, którą musicie zapłacić i spis najpotrzebniejszych rzeczy oraz inne szczegóły.<br />
Kobieta dała mi kartkę, którą złapałam i zaczęłam czytać w mgnieniu oka. Bla, bla, bla... O będziemy mieszkać w pięciogwiazdkowym hotelu! Muszę tam pojechać. Tu jeszcze pisze, że pójdziemy na plażę. Plaża w październiku?! Dobra, dziś jest pierwszy października, ale jednak jest zimno. Wow! Ale to jest Costa Brava! To już zmienia postać rzeczy. Muszę pójść na tą plażę!<br />
-Pojedziemy już w ten poniedziałek, więc proszę was o przyniesienie tych kartek na jutro- zakończyła swój monolog nauczycielka.<br />
Przynajmniej to postawiło mnie na nogi. Szczerze mówiąc, to jak rozejrzałam się po klasie to nie było takiej osoby, która by nie przysypiała. No hello! Kto w ogóle robi bale we wtorki?!<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Sylwii</b><br />
<br />
Podeszłam do mojej szafki i wrzuciłam do niej książki.<br />
-Jestem!- uśmiechnęła się <a href="http://www.faslook.com/collection/stylowo-113/" target="_blank">Paula</a>.<br />
-Widzę- odwzajemniałam uśmiech.<br />
-Wieeeeeesz?<br />
-Wieeeeeem.<br />
-No, na pewno tego nie wiesz, a więc słuchaj- zaprowadziła mnie na ławkę.<br />
-A właśnie, dlaczego taka energiczna się stałaś? Przecież jeszcze chwilę temu zasnęłaś na lekcji.<br />
-No to słuchaj... Bartek zaprosił mnie na randkę- pisnęła.<br />
-To świetnie!- przytuliłam ją.<br />
Kurczę, wreszcie im się udało! Wcześniej Paulina twierdziła, że nie, to nie jest facet dla niej, a teraz cieszy się jak nie wiem co. No to mamy jedna parę z głowy.<br />
-To idziemy?- zapytałam.<br />
-No niby gdzie?- zdziwiła się.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgseV5ck8rmCaVxDbCB-_j14xK01WosIM2-dtWyugIgfkBWsEOLVT9_pg5vCrfDZoOODG_knRh6UELGRG9T12NxnL2UHG49C1-b35w2ZEaa9yR9VmbwwUSstLunhxDLjjnH5wr5glMQdm-K/s1600/dz.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgseV5ck8rmCaVxDbCB-_j14xK01WosIM2-dtWyugIgfkBWsEOLVT9_pg5vCrfDZoOODG_knRh6UELGRG9T12NxnL2UHG49C1-b35w2ZEaa9yR9VmbwwUSstLunhxDLjjnH5wr5glMQdm-K/s1600/dz.jpeg" height="216" width="320" /></a>-Emm... Na hiszpański?<br />
-Aaaaa... Przepraszam, teraz zaczynam wszystkiego zapominać- uśmiechnęła się przepraszająco.<br />
-Ach, ta miłość!<br />
-Oj, zamknij się.<br />
Zebrałyśmy swoje rzeczy i BUM! Przywaliłam w coś, a raczej to w kogoś, a tym kimś był - <a href="http://www.faslook.pl/collection/1m/" target="_blank">Bartek</a>. Rzygam tęczą!<br />
-Witam- zignorował mnie i podszedł do Pauli.<br />
Odsunęłam się, żeby im nie przeszkadzać.<br />
-No czeeeeeść.<br />
Jak oni się na siebie patrzyli, o ludy! Tylko rzygać i srać. No i jak zgadywałam - zaczęli flirtować, ale tak, że pół szkoły słyszało ich zarywki.<br />
-To ja lecę na hiszpański- powiedziałam.<br />
Cisza.<br />
-Dzisiaj umówiłyśmy się na zakupy, pamiętasz?- zapytałam.<br />
Cisza.<br />
-Szkoła się pali- kontynuowałam.<br />
Cisza.<br />
A w dupie wszystko! Idę dalej. No i podreptałam do klasy, i co? I BUM! I znów kurna w kogoś przywaliłam. Tym razem to był <a href="http://www.faslook.pl/collection/meski-3-2/" target="_blank">Julian</a>.<br />
-Sorry- mruknęłam i już chcieliśmy się wyminąć, kiedy to pojawił się <a href="http://www.faslook.pl/collection/-5704/" target="_blank">Sebastian</a>.<br />
-Witam państwa- uśmiechnął się. -To jest Sylwia, a to Julian- wskazał na nas.<br />
-Chodziliśmy do tego samego gimnazjum, więc wiesz... Poznaliśmy się już- odpowiedział Kot.<br />
-Och, ale to nic nie szkodzi- machnął ręką. -Lubisz placki?- z tym pytanie zwrócił się do mnie.<br />
-Tak- weszłam z chłopcami do klasy i usiedliśmy na ławkach.<br />
-A ty?<br />
-No ba- odpowiedział bez namysłu Julian.<br />
-Ty lubisz placki i ty lubisz placki, ja lubię placki, cała szkoła lubi placki, wszyscy lubią placki i dlatego wszyscy są szczęśliwi!- wrzasnął jak baba, gdy zobaczy wyprzedaż. -Ale to nie ważne, bo ważne jest to, że wy lubicie placki i to was właśnie łączy- zakończył swoją przemowę.<br />
-Pierdolnij się ręką, albo książką, albo szafką, albo kurwa żelazem- podsumował to wszystko szatyn.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Sebastiana</b><br />
<br />
Dzwonek i koniec hiszpańskiego. Przed lekcją przybliżyłem do siebie Sylwie i Juliana. No bo hello! Musze ich zeswatać wreszcie i mieć większy dostęp do Lidii.<br />
-Co odbiło ci przed hiszpanem?- dogonił mnie szatyn.<br />
-A nic- chciałem skończyć temat, bo co się będę tłumaczyć.<br />
-To znaczy?- chłopak dalej nalegał.<br />
-To już nieważne, a ja powiem ci co jest ważne. Myślałem nad zakupem czołgu.<br />
-Po jakiego grzyba ci czołg?<br />
-No ja zawsze chciałem mieć czołg, a kto by nie chciał?<br />
-No fakt. Fajnie by wtedy było- rozmyślił się Julian.<br />
-No właśnie! No i pomyślałem, aby kupić czołg na raty.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZYtyKHzyZqUgUNZ1g1ya2XIeAaY8r41nVt61UttKt8HTqfoQ-GJCE33pwkK_3mdwjkGPxJDEmdZbPZJG_Ux1MBj5WEEaT1UAEIh_umKL2Vwh81i1G5aE_aOLY86O1wdbenbXKbdd_Uf8_/s1600/dzw.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZYtyKHzyZqUgUNZ1g1ya2XIeAaY8r41nVt61UttKt8HTqfoQ-GJCE33pwkK_3mdwjkGPxJDEmdZbPZJG_Ux1MBj5WEEaT1UAEIh_umKL2Vwh81i1G5aE_aOLY86O1wdbenbXKbdd_Uf8_/s1600/dzw.jpeg" height="320" width="320" /></a></div>
-On kosztuje chyba z milion złotych!<br />
-No wiem, ale spójrz. Zapłacę jedną ratę, czyli jednego tysiąca i wsiądę do tego czołga na jazdę próbną. No i wtedy ucieknę i nie będę musiał oddawać reszty pieniędzy.<br />
-Złapią cię- mruknął mój kolega.<br />
-No to co.<br />
-Zrobią ci coś- spojrzał na mnie.<br />
-A co mi mogą zrobić? Przecież mam czołg- skończyłem i skręciłem do toalety.<br />
Spojrzałam w lustro. Wyglądam lepiej niż podejrzewałem. Wyszedłem z pomieszczenia i szczęście dało mi Lidkę.<br />
-Hej- zagrodziłem jej drogę.<br />
-Hej- schowała telefon do kieszeni.<br />
-Jak tam moje kochanie?<br />
-Morda w kubeł, kochanie- uśmiechnęła się.<br />
-Spokojnie, kochanie...<br />
-Czego chcesz, kochanie?- zapytała. Chyba nasza rozmowa wybiła ją lekko tropu.<br />
-Co powiesz na kawę po szkole, kochanie?<br />
-Bardzo mi przykro kochanie, ale lecę tylko na milionerów.<br />
-A więęęęęc...- przeciągnąłem. -Kochanie, dasz mi złotówkę?<br />
-Po co ci złotówka, kochanie? Przecież kręcą mnie milionerzy.<br />
-Jeśli każdy na świecie da mi złotówkę, wtedy będę milionerem, kochanie. Ba! A nawet więcej!<br />
-Haha! A więc proszę- dała mi złotówkę. -A teraz żegnaj, kochanie- i śmiejąc się zniknęła w tłumie uczniów.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Kasi</b><br />
<br />
Idę, idę, idę, idę... Kurwa, kto jest takim egoistą, żeby zostawić mnie samą sobie? Wczoraj jeszcze po mnie przyjechali, a teraz? A teraz idź, skacz, tocz się... Dla nich to obojętne.<br />
<a href="http://www.faslook.pl/collection/kazda-minuta-bez-ciebie-wydaje-sie-byc-godzina-a-k/" target="_blank">Otworzyłam</a> drzwi i trzasnęłam nimi tak, aby wszyscy słyszeli. Niech wiedzą, że wróciłam i że jestem głodna. Bardzo głodna. Rzuciłam torbą o podłogę i położyłam się na kanapie.<br />
-O, już jesteś?- zapytała bardzo spostrzegawcza ciotka.<br />
-Jak widać- odpowiedziałam i włączyłam telewizor.<br />
-A więc... Jak było w szkole?<br />
-A jak miało być?<br />
-No nie wiem...<br />
-No to ciocia widzi- skończyłam temat i zajęłam się wpatrywaniem się w głupi ekran, na którym leciał taki serial, że oglądając go, można byłoby przespać całe swoje życie.<br />
-Jest coś do żarcia?- zapytałam po chwili ciszy.<br />
-Tak, jak dziewczyny wrócą, to nakryję do stołu- usłyszałam za ściany.<br />
No i teraz czekaj nie wiadomo ile.<br />
* * *<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIuxuDjVIW6yFoQH0urHgqA5WoLpXs0NZxMxNKLgOt0H2GYL5D_vWAvrq_1orSxaOqySBKr27RDH1S4rS18FXT9Q56yWUhPTrm8LozMecjLIKpkriKD-n-Alvifr_7P4kVCH_WshpEvw-3/s1600/pl.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIuxuDjVIW6yFoQH0urHgqA5WoLpXs0NZxMxNKLgOt0H2GYL5D_vWAvrq_1orSxaOqySBKr27RDH1S4rS18FXT9Q56yWUhPTrm8LozMecjLIKpkriKD-n-Alvifr_7P4kVCH_WshpEvw-3/s1600/pl.jpeg" height="320" width="320" /></a></div>
Po obiedzie udałam się do swojego pokoju i zajrzałam do książek. To straszne, bo ja i książki. Ble, to nie pasuje, o nie! No, ale pomijając fakt, że odrobiłam pracę domową z matmy, zmęczona włączyłam <a href="http://likely.pl/zdjecie/961742/rozowy-laptop" target="_blank">laptop</a> i zalogowałam się na facebook'a. Nudy, nudy, nudy... Ech, idę się przejść. Założyłam buty i wyszłam na dwór. Gdy zamykałam drzwi, podeszła do mnie jakaś dziewczyna. Wyglądała trochę przerażająco dziwnie i... naturalnie?<br />
-Cześć, mieszkasz tu?- <a href="http://www.faslook.pl/collection/moda-30/" target="_blank">zapytała</a> mnie.<br />
-No, a jak sądzisz. A z resztą, nie chcę tu mieszkać.<br />
-Ale czekaj, bo możesz mi pomóc.<br />
-Co? A w ogóle, jak się nazywasz?<br />
-Laura, Laura Mogielska- podała mi rękę.<br />
-I czego tu szukasz?<br />
-Otóż w tym domu podomierz mieszka Lidia.<br />
-Nie używaj takich niezrozumiałych i nieużywanych słów- upomniałam ją. -Ale tak, mieszka tu. I co?<br />
-Ona chyba randkuje z Sebastianem Królem, a to mój chłopak, znaczy były- powiedziała.<br />
-No tak słyszałam, ale to on się do niej lepi- podsumowałam krótko.<br />
-Chciałabym go odzyskać.<br />
-A to moja sprawa?<br />
-Nie lubisz jej, bo pałęta ci się pod nagami- zaczęła, kiedy chciałam już odejść. -Możemy pomóc sobie nawzajem.<br />
-Co mam robić?- odwróciłam się do niej.<br />
***<br />
Witam! :)<br />
Już jest 10 rozdział i obawiam się, ze to ostatni rozdział w te wakacje ;( Bo jeszcze muszę skończyć rozdział na tamtym blogu, a napisanie trochę zajmuję, więc zapewne dodam go dopiero na początek września.<br />
UWAGA!<br />
Nie będę mogła dodawać rozdziałów w roku szkolnym tak, jak wcześniej, bo teraz będę miała dużo nauki i ogólnie zawał i nie wyrobię się, ALE rozdziały będą dodawane, wiec... Tak czy inaczej, trzeba korzystać z wakacji i kropka! ;D<br />
A wracając do rozdziału to nawet mi się podoba. Wreszcie mogę poczuć się dobrze, bo mam pomysł na następny rozdział c: A Wam podoba się rozdział 10?<br />
Do następnego ;*<br />
Śnieżyyynka ♥<br />
<br />
<br />Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-34888497516534210662014-08-13T09:32:00.005-07:002014-08-13T09:33:33.585-07:00Versatile Blogger AwardZostałam nominowana do Versatile Blogger Award, za co bardzo dziękuję ♥<br />
<span style="color: yellow;">Co należy zrobić będąc nominowanym? </span><br />
<b><span style="color: yellow;">1.</span></b> Podziękować osobie, która cię nominowała:<br />
Bardzo dziękuję http://wake-me-up-and.blogspot.com/ :)<br />
<b><span style="color: yellow;">2.</span></b> Pokazać nagrodę Versatile Blogger Award:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUJYbF3Ud2TxwLyO_8vtOI9dlnWizBiNgrp1b28659E95aos3krAE1clDS3qnb3954h6Wp4lcnu-8L5VDAXsK7sjPteSdTBK49SFI9PdABRCMCbXqrAmfbx8fD2cViKQ1dl0zCvw20WcpX/s1600/nagroda.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUJYbF3Ud2TxwLyO_8vtOI9dlnWizBiNgrp1b28659E95aos3krAE1clDS3qnb3954h6Wp4lcnu-8L5VDAXsK7sjPteSdTBK49SFI9PdABRCMCbXqrAmfbx8fD2cViKQ1dl0zCvw20WcpX/s1600/nagroda.png" /></a></div>
<br />
<b><span style="color: yellow;">3.</span></b> Ujawnić 7 faktów o sobie.<br />
Uwaga, uwaga! Lecimy:<br />
1. Nie lubię ciast, ciastek i tortów xD<br />
2. Uwielbiam Torresa ♥<br />
3. Wszyscy wielbią moje duże, czarne oczyska *,*<br />
4. Nie lubię żadnych seriali :D<br />
5. Wszyscy chcą zeswatać mnie z takim kolesiem, którego nawet nie lubię (dzięki!) :><br />
6. Codziennie o 18:30 wychodzę biegać :3<br />
7. Mam nazwisko po królu c:<br />
<br />
<b><span style="color: yellow;">4.</span></b> Nominować 7 (lub więcej) blogów:<br />
1. http://phii-inna.blogspot.com/<br />
2. http://nothing-is-forever-baby.blogspot.com/<br />
3. http://find-me-fanfiction.blogspot.com/<br />
4. http://one-4-you.blogspot.com/<br />
5. http://enjoyyeveryymoment.blogspot.com/<br />
6. http://when-eyes-are-wandering-in-the-dark.blogspot.com/<br />
7. http://elizatakesphotoss.blogspot.com/<br />
<br />
No to koniec :D<br />
<br />
<b><i><u>A rozdział zostanie dodany już niedługo :D</u></i></b><br />
<br />Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-20549906553304484762014-08-13T02:57:00.001-07:002014-08-13T03:00:18.672-07:00Liebster Award II<span style="background-color: black; color: white;">Dziękuję bardzo za nominacje: wake-me-up-and.blogspot.com i http://phii-inna.blogspot.com/</span><br />
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">,Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za "dobrze wykonywaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechniania. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na jedenaście pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz jedenaście osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im jedenaście pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.''</span><br />
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Pytania zadane przez Ciasteczkową:</span><br />
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">1. Jaki jest Twój ulubiony rodzaj muzyki?</span><br />
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Hmm... Słucham to, co wpadnie w ucho, ale chyba najczęściej słucham K-popu :D</span><br />
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">2. Gdybyś musiała, wybrałabyś okulary czy soczewki kontaktowe?</span><br />
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Okulraki ^^ Jakoś bardziej mi się podobają i zakładanie soczewek mnie przeraża :o </span><br />
<span style="background-color: black; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">3. </span><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Gdybyś miała wybierać: liceum czy technikum, co byś wybrała i dlaczego? Jeśli już uczęszczasz lub uczęszczałaś, czy zmieniłabyś wybór?</span></span><br />
<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="background-color: black; color: white; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Jeszcze nie wiem, bo to przecież przede mną :D Wiem, że już bardzo niedługo, ale nie chcę na razie o tym myśleć :) Chyba technikum ekonomiczne, bo to u nas rodzinne :) </span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">
<span style="background-color: black; color: white; font-family: inherit;">4. Wolisz odpoczynek bierny czy czynny?</span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white;">Czynny :D</span></div>
<div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">
<span style="background-color: black; color: white; font-family: inherit;">5. Jesteś bardziej duszą towarzystwa czy raczej samotnikiem?</span></div>
</div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white;">Zdecydowanie jestem duszą towarzystwa<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">, bo mam dużo znajomych ^^</span></span></span></div>
<div>
<div class="MsoNormal" style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">
<span style="background-color: black; color: white; font-family: inherit;">6. Czy chciałabyś się cofnąć w czasie? Jeśli tak, to do którego momentu Twojego życia i dlaczego?</span></div>
</div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white; font-family: inherit;">Tak, do czasów dzieciństwa, kiedy wszystko było takie proste... <3</span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white;">7. <span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Wolałabyś być w związku z osobą, którą kochasz, czy z osobą, która kocha Ciebie?</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Z osobą, która kocha mnie. </span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">8. </span><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Niedługo są urodziny Twojej najlepszej przyjaciółki i obiecałaś jej, że przyjdziesz. Zaraz później dowiadujesz się, że Twoi rodzice zabierają Cię na Twoje wymarzone wakacje (właśnie w ten sam dzień, kiedy są urodziny Twojej przyjaciółki) i już mają bilety. Co robisz: odwołujesz wyjazd na wakacje czy ważne spotkanie z przyjaciółką?</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Może będę chamem, ale jadę z rodziną, ale nie zostawiam przyjaciółki na lodzie, o nie! Myślę, że robię takie wcześniejsze przyjęcie niespodziankę i daję jej prezent, a potem wyjaśniam wszystko. No i jakoś tak, by wyglądało :D</span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">9. Gdybyś zauważyła, że jakiś przestępca i Twój ukochany pies zaraz spadną z urwiska, a miałabyś możliwość uratować tylko jedną osobę, czyje życie byś wybrała?</span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">To bardzo trudne pytanie, ale nie jestem Panem Bogiem i nie moja sprawa osadzać ludzi, ale chyba wybrałabym przestępce, bo pies jednak jest bardzo wiernym przyjacielem, a wierny przyjaciel to taki, który jest godzien nawet dla ciebie umrzeć... ♥</span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">10. </span><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Bardziej odnajdujesz się w świetle dnia czy w mroku nocy?</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white; font-family: inherit; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">W dzień, bo jeszcze nie nauczyłam się kopać piłkę w ciemności xD</span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">11. Spotykasz się z taką sytuacją: idziesz sobie spokojnie ulicą i nagle zaczepia Cię grupa ludzi. Proponuje ci spełnienie Twoich wszystkich marzeń w zamian za wykonanie pięciu przestępstw. Co robisz: przyjmujesz propozycję czy sama decydujesz o swoich marzeniach?</span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Nie, nie i jeszcze raz nie! Marzenia są po to, żeby je spełniać, ale samemu. Co to za frajda i w ogóle co to za marzenia, które są spełnione przez inną osobę... </span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Pytanie zadane przez Tiinkę:</span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">1. Co uważasz za największą porażkę współczesnych czasów?</span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Szczerze? To chyba politykę. Każdy wie dlaczego -,- </span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">2. Co najbardziej chci</span><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">ałabyś zmienić w sobie i dlaczego? </span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Hmm... To dosyć ciężkie pytanie, ponieważ nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Ale uważam, że chciałbym w sobie zmienić niektóre cechy mojego charakteru. Czasami jestem zbyt porywcza. I jeszcze może włosy, bo mam krótkie, a bardzo ostatnio naszła mnie ochota na baaaaaardzo długie włosy *.</span><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">*</span></span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">3. Twój największy sukces życiowy? </span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Nie wiem... 3 miejsce na zawodach? </span></div>
<div>
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">4. Jaki był Twój najpiękniejszy sen? </span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="background-color: black; color: white; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Kurczę... Myślę, myślę, myślę i chyba taki, że spotkałam się z moim idolem na imprezie xD Ale miałam duuuuuużo fajnych snów U.U</span></span><br />
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">5. Co w Twoim życiu jest najważniejsze? </span><br />
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Sport <33333333333333333</span><br />
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">6. Jaka jest twoja ulubiona bajka?</span><br />
<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="background-color: black; color: white; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Kraina Lodu <333</span></span><br />
<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="background-color: black; color: white; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">7. Jaki musi być twój książę z bajki? </span></span><br />
<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="background-color: black; color: white; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Miły, wysoki, brunet, czarne oczy, wysportowany, szanujący dziewczyny no i chyba na tyle ;p </span></span><br />
<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="background-color: black; color: white; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">8. Co myślisz o facetach? Jaka cecha najbardziej cię w nich denerwuje? </span></span><br />
<span style="background-color: black; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">Faceci? Ja uważam, że nie wszyscy faceci są tacy sami. Może pod jakimś względem są identyczni, ale na ogół to każdy jest inny. Najbardziej mnie w nich denerwuje kiedy to bawią się uczuciami innych. Szczerze? Znam strasznie dużo takich facetów, którzy chodzili z dziewczyną dwa tygodnie, a potem rzucili ich jak śmiecia :< </span><br />
<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="background-color: black; color: white; font-size: 15px; line-height: 20.790000915527344px;">9. Bez czego nie potrafisz normalnie funkcjonować, bez czego nie wyobrażasz sobie życia?</span></span><br />
<span style="background-color: black; color: white;">Bez piłki nożnej. Ja to kocham i to, to napełnia mnie dobrym humorem. Czasami to ja wolę iść na boisko niż na lody czy coś takiego. Dla mnie piłka jest takim tlenem, bo bez niej smutno byłby mi żyć. I jak mam jakiś problem - to idę grać w piłkę ♥</span><br />
<span style="background-color: black; color: white;">10. Co najbardziej irytuję cię w ludziach?</span><br />
<span style="background-color: black; color: white;">To egoizm. Jak ludzie myślą, gadają i robią coś tylko i wyłącznie dla siebie samego. Czasami ludzie potrzebują ich pomocy, a oni są tak zapatrzeni w siebie, że widza tylko i wyłącznie czubek własnego nosa.</span><br />
<span style="background-color: black; color: white;">11. Czy pisząc bloga czerpiesz inspiracje z własnego życia? Jeśli tak to na przykład jakie?</span><br />
<span style="background-color: black; color: white;">Taaaaak ^^ Razem z moją przyjaciółką często się spotykamy i ruszamy "na miasto", a wtedy spotykają nas różne przygody, które zapisuję tutaj. A i jeszcze teksty mojej przyjaciółki i znajomych, a szczególnie jednego (Kot xD) . No i tutaj stworzyłam bohaterkę podobną do mojej przyjaciółki :)</span><br />
<span style="background-color: black; color: white;"><br /></span>
<span style="background-color: black; color: white;">Teraz powinnam nominować blogi, ale tego nie zrobię, ponieważ na moim drugim blogu nominowałam wszystkie blogi jakie znam i jakie czytam, a nie chcę po prostu nominować na chybił-trafił :D Ale jeszcze raz dzięki <3</span></div>
Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-8311491490393209532014-08-02T06:30:00.001-07:002014-08-02T06:42:52.522-07:009. ^Przestaniesz się tak na mnie gapić^<b>Oczami Celiny</b><br />
<br />
-Przyjadę po ciebie za dwie godzinki- <a href="http://www.faslook.pl/collection/4-161/" target="_blank">przypomniał</a> mi Julian i machając mi na pożegnanie, zniknął za murami szkoły.<br />
Mam dwie godzinki na dotarcie do domu. Dzisiaj pogoda nie dopisuje. Jest wietrznie i niestety zimno. <a href="http://www.faslook.pl/collection/zimno-29/" target="_blank">Wsiadłam</a> do metra i obserwowałam jakąś babkę, która mocowała się z parasolką. Ona chyba nie umie zamknąć tej parasolki. Mam jej pomóc? Nie... Wolę sobie pooglądać. Chyba zrobię zdjęcie, to starczy mi na dłużej. Zanim zdążyłam zauważyć, metro mknęło już do ostatniej stacji. O kurcze blade! Przegapiłam moją stacje. Wysiadłam jak najszybciej z pojazdu i usiadłam na ławce. I teraz muszę czekać na kolejne metro, kolejne dwie minuty. Niby nic, ale troszeczkę mi się śpieszy! Podjechało i znów był huk, ryk, pisk. Nie lubię podróżować komunikacją miejską! Wsiadłam i odnalazłam wolne miejsce koło jakiegoś faceta. Usiadłam i rozejrzałam się dookoła. W tym samym momencie zadzwonił mój telefon. Odebrałam i usłyszałam dziewczęcy głos należący do mojej przyjaciółki - Wioletty.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBOYduIaANsXsFXrh3R0ormXEFQy2oD3Z5PXqSsSwM1e0xGOMrzSQ9Fy4iF2QjIJW3TUeteH0ZkUtlyMDHPgBzkOld2voa3hhvWwvsEuHnps-MCy8TjqzR4Qemu1YhnSVev3ZLZSecf1Pi/s1600/apa.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBOYduIaANsXsFXrh3R0ormXEFQy2oD3Z5PXqSsSwM1e0xGOMrzSQ9Fy4iF2QjIJW3TUeteH0ZkUtlyMDHPgBzkOld2voa3hhvWwvsEuHnps-MCy8TjqzR4Qemu1YhnSVev3ZLZSecf1Pi/s1600/apa.gif" height="320" width="216" /></a></div>
Dziewczyna miała problem dotyczący jej sukienki na bal. Próbowałam jej doradzić w tej kwestii, ale nie wiele mogłam, bo w metrze było tak głośno, że nic nie było słychać. Ale z czasem jakoś nauczyłam się rozmawiać w tym hałasie. I zaczęła się gadka. Bla bla bla bla... Czas mijał. Gdy metro dojechało do ostatniej stacji znów walnęłam się otwartą ręką w czoło. Muszę pojechać trzeci raz metrem. Chyba powiedzenie: "Do trzech razy sztuka" w tym przypadku się sprawdziło. No i ponowne, cholerne, dwie minuty czekania na te głupie metro. Szczerze mówiąc to chyba szybciej zeszło by mi się, gdybym poszła piechotą. Tak, na pewno.<br />
Tym razem wsiadając usiadłam przy samym wyjściu i uważnie obserwowałam każdą mijaną stację. No i wreszcie wysiadłam prawidłowo.<br />
Gdy wyszłam na chłodne jesienne powietrze, zaczęłam biec na moją ulicę. Wpadłam do domu jak oparzona i otworzyłam lodówkę. Wyjęłam sobie wędlinę i zrobiłam sobie szybką i ubogą kanapkę. Zresztą i tak muszę teraz dbać o linię, więc troszeczkę głodówki nie zaszkodzi. Potem złapałam sok pomarańczowy i wślizgnęłam się do mojego pokoju. Spojrzałam na zegar i upiłam trochę soku. Julian nigdy się nie spóźnia, a moja kąpiel nie potrwa więcej niż pół godzinki, więc... NIE ZDĄŻĘ! Pobiegłam do łazienki i wzięłam szybki, na prawdę bardzo szybki prysznic i niezgodnie z moim zwyczajem jak najszybciej ubrałam się i zrobiłam sobie makijaż. Jeszcze szybko komórka i gotowe! W tym samym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi. Oho, to na pewno Julian. <a href="http://img.zszywka.pl/0/0091/w_3834/moj-swiat/swietny-zestaw--sukienka-z--paprica.jpg" target="_blank">Zeszłam</a> na dół i otworzyłam drzwi mojemu chłopakowi.<br />
* * *<br />
-Świetnie wyglądasz- pochwaliłam Wiolę na imprezce.<br />
-Dzięki- <a href="http://www.loveit.pl/love/921951" target="_blank">uśmiechnęła</a> się. -Ty również.<br />
Haha! Ma się ten urok. Pociągnęłam <a href="http://www.faslook.pl/collection/meskie-14/" target="_blank">Juliana</a> na parkiet. Szczerze? Do rozpoczęcia balu brakowało jeszcze kilku minut, a ja już się świetnie bawiłam. Mam nadzieję, że jednak nikt i nic mi tego nie zepsuje. Ludzi przybywało, impreza robiła się coraz bardziej gorąca. Kątem oka zauważyłam tego mojego, mega przystojnego <a href="http://www.faslook.pl/collection/elegant-man/" target="_blank">sąsiada</a>, ale z jakim towarzystwem! Szedł sobie jak nic z <a href="http://www.faslook.pl/collection/urodziny-26/" target="_blank">Sylwią</a>. To ta, która wypluła wodę na Juliana! Haha! Całe internety miały z niej ubaw. Na wspomnienie o tym filmiku o mało co nie wybuchłam śmiechem. To zawsze będzie śmieszne. No, ale wracając do tematu, to co ta idiotka robi z Nim?!<br />
-Coś się stało?- spytał mnie Kot.<br />
-Nie- mruknęłam i wtuliłam się w szatyna.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Sebastiana</b><br />
<br />
Jestem na miejscu, czyli pod domem Lidii. To dzisiaj. Nie ukrywam, że jest mi cholernie nie wygodnie, ale mniejsza z tym. Zapukałem i nie musiałem długo czekać. W mgnieniu oka w drzwiach pojawiła się Pawłowska. WOW! Jak ona wyglądała! Kurde, teraz jeszcze bardziej jestem w niej zakochany i to z całą pewnością. Ona wygląda bosko. Nie mogę oderwać od niej oczu.<br />
-Cześć- <a href="http://kobietamag.pl/wp-content/uploads/2014/04/Stylizacje-wiosna-2014-1.jpg" target="_blank">przywitała</a> się.<br />
-Witam piękna- wziąłem ją za rękę. -I to jeszcze jak piękna.<br />
Blondynka spłonęła rumieńcem i ruszyliśmy w stronę szkoły. Cały czas ukradkiem zerkałem na Lidię i nie mogłem się nadziwić jej nadzwyczajnego piękna.<br />
-Przestaniesz się tak na mnie gapić?- zapytała troszeczkę zdenerwowana dziewczyna.<br />
-Spróbuję, ale nie obiecuję- szepnąłem jej do ucha.<br />
Po paru sekundach dotarliśmy na miejsce. Gdy tylko przekroczyliśmy próg szkoły pan dyrektor zrobił nam pamiątkowe zdjęcie, z resztą jak każdemu i jedne zostawił, aby wkleić do szkolnej kroniki, a kopię dał nam. Świetne zdjęcie i jeszcze z jaką laską! No dobra, trzeba iść dalej. Pociągnąłem blondynkę za rękę w stronę sali balowej i stanęliśmy przed schodami.<br />
-Trzeba zejść nimi na dół- poleciłem.<br />
-Wiem, ale...- spojrzała mi prosto w oczy. -Nie umiem tańczyć.<br />
Co?! A kto na dyskotece parę dni temu wywijał jak oszalały i był królem parkietu?!<br />
-Umiesz. Przecież widziałem.<br />
-No tak, ale to było dawno i..<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3FhkDT1IwBxxreRiqqyVio5TCE0N5zNCyb71QQ3JdHP6h1aFAYkYc4IJ7eXoSts_aZ7PYUKk6FhhsTfg-LrwuRyz_dCJJfRkMn82tl0qNe0ZNUgxh5JEjYN3i0EGv7Sz4XxeG6a7XRmjt/s1600/bal.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3FhkDT1IwBxxreRiqqyVio5TCE0N5zNCyb71QQ3JdHP6h1aFAYkYc4IJ7eXoSts_aZ7PYUKk6FhhsTfg-LrwuRyz_dCJJfRkMn82tl0qNe0ZNUgxh5JEjYN3i0EGv7Sz4XxeG6a7XRmjt/s1600/bal.gif" height="160" width="320" /></a>Wziąłem licealistkę pod rękę i pociągnąłem ją na schody. Gdy schodziliśmy do sali wszystkie oczy zwrócone były na nas. Ludzie byli pod wrażeniem, ale nie wiem czym. Moim garniturem? Czy może wyglądem Lidii? A może byli zdziwieni, że my i to jeszcze razem? Nooooo... Ale teraz to nieważne. Gdy tylko moja stopa dotknęła parkietu, złapałem Pawłowską w pasie i splotłem nasze dłonie. Leciał akurat jakiś wolny <a href="https://www.youtube.com/watch?v=0SEg695ce3k" target="_blank">kawałek</a>, więc czemu nie skorzystać z okazji?<br />
* * *<br />
Nie ukrywajmy. Kawałek imprezy już zleciał. A Lidia... Och! Jak ona ślicznie wygląda. Te piękne, blond włosy swobodnie spadają jej na ramiona, a ta sukienka...<br />
-Przestaniesz się tak na mnie gapić?- zapytała wkurzona blondynka, chyba dziś po raz piąty.<br />
-Nie mogę! Co ja zrobię, że jesteś taka śliczna- puściłem jej oczko.<br />
-Hej- na horyzoncie pojawiła się <a href="http://www.faslook.pl/collection/ootd-104/" target="_blank">Emilia</a>.<br />
-Cześć- przywitała się.<br />
No i jak to kobiety. Bla, bla, bla, bla.<br />
-Kochani- zaczął dyrektor przerywając zawziętą rozmowę dziewczyn. -Dziękuję, że przybyliście tu aż tak licznie- uśmiechnął się.<br />
-Zara się porzygam- mruknął do mnie Julian.<br />
-Dzisiaj chcę ogłosić, że klasa pierwsza c- kontynuował mężczyzna. -Jedzie na wycieczkę tygodniową do Hiszpanii!<br />
-Tak się ucieszył, że zaraz popuści- komentował Kot.<br />
-Ty to widzisz wszystko w czarnych kolorach- dźgnąłem go łokciem.<br />
-A szczegóły jutro na lekcji- oddał wreszcie mikrofon i zszedł ze sceny.<br />
-Masz ochotę na taniec?- zapytał Kot.<br />
-Weź się pierdolnij, bo coś ci się...<br />
-Oj, ty to masz wymagania!- zaśmiał się chłopak, wstał i zniknął gdzieś w tłumie ze swoją dziewczyną.<br />
Obejrzałem się na moją towarzyszkę. A ona dalej gada? No normalnie szczena opada. One tak mogą chyba całymi dniami.<br />
Wyjąłem swój telefon i sprawdziłem godzinę. Dochodzi północ. Jednak wolałbym zostać w domu i usiąść przed kompem, a nie oglądać dyrektora wciśniętego w garniturek. On wygląda jak sardynka. No, ale dekoracje, które wieszałem z dziewczyną obok - są idealne. Nie ukrywajmy tego, że jednak do siebie pasujemy!<br />
* * *<br />
-Odprowadzisz mnie? Boję się chodzić sama nocą po mieście- przyznała Lidia po pierwszej w nocy.<br />
-No jasne. Ale może ostatnia piosenka?<br />
-No dobrze- zaśmiała się.<br />
Gdy weszliśmy na parkiet akurat zaczęła się<a href="https://www.youtube.com/watch?v=eTJPQ4TW4Jw" target="_blank"> piosenka</a>. Liczyłem na jakąś balladę, ale może być i to. Skończona piosenka = koniec imprezy. Noc, jak na tą porę roku była bardzo ciepła.<br />
-Podobała ci się ta impreza?- zapytałem powoli znużony męczącym dniem.<br />
-Noooooo...- przeciągnęła słodko blondynka. -Może być.<br />
W pewnej chwili Lidka się zatrzymała.<br />
-Nienawidzę cię- stwierdziła.<br />
Cóż za odkrycie?<br />
-Po co mi to mówisz- zapytałem rozbawiony.<br />
Tia. Ona mnie nienawidzi. Hehe, dobry żart.<br />
-Bo cię nienawidzę!- powtórzyła już bardziej stanowczym tonem.<br />
-Od nienawiści już bardzo blisko do miłości.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Celiny</b><br />
<br />
Ciągle zastanawia mnie postać Szymona. Czy on ot tak może mieć wszystkie dziewczyny? Bądźmy szczerzy... Najpierw zdobył mnie, a teraz Sylwie. To jest kurwa bad boy. Cholerny playboy, który zadaje ciosy, a one strasznie bolą. Ja chyba mam pomysł. Jak odegrać się na Szymonku... Dopiero zdałam sobie sprawę, że on nie wie o mnie i Julianie, wiec trzeba z tego skorzystać.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3BYqb4WQ7NFcxpl4kWevnLLCURDkcAxdxDfM1fI81O4-MYsz72GqdWJgezybCpxt0vCUIhy4j9lwwsMVrVkiF_J8teYB8iNuEUmXaWc0Wo67zkTrSkHOsZXhVJL_9p1m7NZx2D7358Q_g/s1600/cod.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3BYqb4WQ7NFcxpl4kWevnLLCURDkcAxdxDfM1fI81O4-MYsz72GqdWJgezybCpxt0vCUIhy4j9lwwsMVrVkiF_J8teYB8iNuEUmXaWc0Wo67zkTrSkHOsZXhVJL_9p1m7NZx2D7358Q_g/s1600/cod.jpeg" height="240" width="320" /></a></div>
Złapałam mojego chłopaka za rękę i czym prędzej pociągnęłam go na parkiet. Tańcząc przybliżaliśmy się do pary, która jest na razie w centrum mojej uwagi.<br />
-Oooo... Celina?- zapytał chłopak.<br />
-Och, Szymon- puściłam rękę osłupionego Juliana. -Jak dawno cię nie widziałam- posłałam mu uśmiech.<br />
-Masz rację, to może jutro po szkole kawa?- zapytał puszczając osłupioną tak samo jak Julian - Sylwię.<br />
-Bardzo chętnie.<br />
-Emmmm...- przeszkodził nam Kot. -Przedstawisz mnie?<br />
-Ach, tak to jest Julian, a to Szymon- chłopcy uścisnęli sobie dłonie. -Ale my już musimy lecieć, prawda kochanie?<br />
I zanim ktoś w ogóle zdążył się odezwać pocałowałam Juliana i wróciłam do tańca, ale już z dala od tamtej pary.<br />
***<br />
Witam, witam! :D<br />
Trochę długo to trwało, ale mam coś na swoje usprawiedliwienie... Nie miałam przez pewien okres czasu internetu i zanim przyjechali ci ludzie trochę im się zeszło ;p No, ale jest :) I krótki też troszeczkę, ale nie zawsze mogę się tak rozpisywać c: No i pozdrowionka, no i...<br />
Do następnego :*<br />
Śnieżyyynka <3<br />
<br />Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-71420115703101700872014-07-13T08:51:00.002-07:002014-07-13T09:00:49.764-07:008. ^Wiem, wyglądam zajebiście^ + nowi bohaterzy w zakładce "bohaterowie"Wolno podreptałam do sali matematycznej. Koniecznie muszę zadzwonić do Katy, bo co będzie jeśli<br />
się na mnie pogniewa?! To moja przyjaciółka, a do tego dawno z nią nie rozmawiałam. Niestety ta odległość między nami działa swoje. Trudno to przeżyć. Ona tam, ja tu. Dwa różne światy...<br />
A wracając do tematu - nienawidzę matematyki. Kto w ogóle ją wymyślił?! Nie powinni tego uczyć w szkołach. Ja jej nawet nie rozumiem i na razie nie próbuję zrozumieć. Ech...<br />
Otworzyłam drzwi i usiadłam w tej gównianej ławce. Po chwili profesorek dosłownie wleciał do klasy.<br />
-Co on tak dziś promieniuje?- zapytał mnie Leon.<br />
Uśmiechnęłam się tylko w ramach odpowiedzi i zaczęłam obserwować zmagania nauczyciela z gadającą grupką.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyZHVMoVZ738EMlIQnpuETrQzVT9gEqltNwlJp_AOFPYd_Q1w9Uxw7ueARSkVUTCmd8ITu0sZL3Qc7wzv8mkr-vjJSrCkTbDaq1IPdrjj8XzbK-LM1DezxK3Pvp8aq59ZrQf6Xa_ZHW7EK/s1600/moro.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyZHVMoVZ738EMlIQnpuETrQzVT9gEqltNwlJp_AOFPYd_Q1w9Uxw7ueARSkVUTCmd8ITu0sZL3Qc7wzv8mkr-vjJSrCkTbDaq1IPdrjj8XzbK-LM1DezxK3Pvp8aq59ZrQf6Xa_ZHW7EK/s1600/moro.jpeg" height="320" width="213" /></a></div>
-Pawłowska, do odpowiedzi!- krzyknął.<br />
O fuck! Ja nawet książki nie otworzyłam w domu.<br />
-Ktoś może do pary?- spytał ten wredny pan, gdy podeszłam do tablicy. -Ciekawe, kto przyjdzie na ratunek młodej pani- uśmiechnął się wrednie.<br />
-Ja- zgłosiła się Emilia.<br />
Odetchnęłam z ulgą. Ona zapewne wszystko to umie i może uda mi się dostać z tego przynajmniej czwórkę.<br />
Psor dał nam tam parę zadań do rozwiązania. Z dużą pomocą Emilki dostałam czwórkę. Oł-je. Po "zabójczej" lekcji matmy napisałam Katy sms'a. Nie musiałam długo czekać na odpowiedź.<br />
<i>Wreszcie raczyłaś się odezwać?</i><br />
Trochę głupio mi się zrobiło. Co jej odpisać? Po krótkiej chwili odpisałam:<br />
<i>Przepraszam... Dużo na głowie miałam. A co tam?</i><br />
W oczekiwaniu na sms poszłam na stołówkę. Wzięłam sobie jabłko i usiadłam razem z Emilką.<br />
-Dzięki za pomoc- uśmiechnęłam się przyjaźnie.<br />
-Spoko. A z kim idziesz na jutrzejszy bal?<br />
Dostałam zawału. On jest już jutro?! Seba mówił, że jest on we wtorek.<br />
-Jaki jest dzień tygodnia?- spytałam.<br />
Rudowłosa chyba wzięła mnie za idiotkę, ale po krótkiej chwili odpowiedziała:<br />
-Poniedziałek.<br />
-Bal jest już jutro!- wykrzyknęłam.<br />
-Nie wiem, czy wiesz, ale właśnie to powiedziałam- stwierdziła dziewczyna.<br />
Zadzwonił dzwonek. Jeszcze tylko cztery lekcje. Wytężyłam swój umysł i próbowałam sobie przypomnieć jakie mamy jeszcze lekcje. Może uda mi się wyjść ze szkoły odrobinkę wcześniej.Usiadłam w ławce i wyjęłam podręczniki od historii. Przez całą lekcję myślałam o tym, jak się wyrwać ze szkoły. Przecież musi być jakieś wyjście...<br />
* * *<br />
Ostatnia lekcja przede mną. To wf. Nie jestem maniaczką sportu, ale muszę jakoś to wytrwać.<br />
-Dziś gramy w piłkę nożną!- krzyknęła pani od wf''u.<br />
Ona jest jakaś chora. Ciągle się na wszystkich drze. A krótko mówiąc to wysoka pani po czterdziestce codziennie ubrana w te same dresy. Nie ma dzieci, ani nawet męża. W sumie, to mnie to nie dziwi. Kto by wytrzymał z taką jędzą?<br />
-Rozgrzeweczka, dzieweczki!- wrzasnęła na nas nauczycielka.<br />
Zaczęliśmy biegać wokół boiska. Mam słabą kondycję, dlatego już po dwóch kółkach ledwo <a href="http://www.faslook.pl/collection/tak-sportowo-2/" target="_blank">trzymałam</a> się na nogach. Gdy zrobiliśmy już cztery kółka pani podzieliła nas na drużyny. Nie wiem dlaczego, ale ona postawiła mnie na pozycji napastnika. Ja nigdy nie grałam na tej pozycji. Nawet nie wiem co na niej się robi? Dobra, będę biegać jak inne i jakoś będzie. Usłyszałam gwizdek i rozpoczęłyśmy grę. Kopałam piłkę byle tylko jak najdalej ode mnie. Jakoś chyba mi idzie. Biegam, kopię... Chyba tak powinno być. Gdy biegłam sobie truchcikiem razem z piłką w kierunku bramki przeciwnika poczułam mocny ból w okolicach kostki. Upadłam. W tym samym momencie usłyszałam gwizdek profesorki.<br />
-Lidka na bramkę!- krzyknęła tak głośno, że aż dyrektor wyjrzał przez okno.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4EF9J4YBJzKQVHO-nukKJixCtx3aYMTV2vdqL5KTYdggWXYQkoAX9iVe2VEtmfkJ2nHUZUTu7QncqXLzJ5YL91M6Fr8jYkoo5a1BF98zv1-bXzKewzrJgl6A1ym4qy_1Mpq-2KdSY-dli/s1600/bog.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4EF9J4YBJzKQVHO-nukKJixCtx3aYMTV2vdqL5KTYdggWXYQkoAX9iVe2VEtmfkJ2nHUZUTu7QncqXLzJ5YL91M6Fr8jYkoo5a1BF98zv1-bXzKewzrJgl6A1ym4qy_1Mpq-2KdSY-dli/s1600/bog.jpeg" height="213" width="320" /></a></div>
A myślałam, że będzie faul, czy coś takiego. No, ale wracając do rzeczywistości to rola bramkarza nie powinna być taka trudna.. Odbijam tylko piłkę i będzie supcio. Oho! Już zaraz będzie pierwszy strzał. <a href="http://www.faslook.pl/collection/tak-sportowo/" target="_blank">Celina</a> wzięła zamach, a ja zamiast rzucać się na piłkę - uciekłam z bramki. Hura ja! Nie ukrywam, że wyglądałam jak idiotka, ale ta piłka szła z taką prędkością, że mogło mnie zabić!<br />
-Wyłaź z tej bramki- usłyszałam i poszłam znów na napastnika.<br />
Gdy usłyszeliśmy ostatni w tym meczu gwizdek, od razu pobiegłyśmy... Poprawka - poczołgałyśmy się w stronę szatni. Byłam wykończona. Przebrałam się w normalne ciuchy i pożegnałam się z Emilką. No, na dziś dość tych wrażeń szkolnych. Teraz pora się rozerwać. Skierowałam się w stronę galerii handlowej. Przecież muszę jakoś wyglądać na jutrzejszej imprezie. A do tego idę z Sebastianem! No muszę wyglądać przy nim elegancko, ale nie za sztywno. Dwoma słowami - N A T U R A L N E P I Ę K N O. I tego hasła na razie się trzymajmy.<br />
Gdy byłam przed budynkiem ktoś otworzył mi drzwi. A któż by inny niż Sebastian.<br />
-Witam piękna- puścił mi oczko.<br />
-Cześć. Co ty tu robisz?- zapytałam.<br />
No, hello! Który facet czekałby nie wiadomo na co przed galerią.<br />
-Przecież musimy zrobić wspaniałe zakupy!- udawał roztrzęsioną dziewczynę.<br />
Ja z nim kiedyś zwariuję!<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Sebastiana</b><br />
<br />
Już od godziny łaziliśmy po różnorodnych sklepach. Lidia przymierzyła chyba z tysiąc sukienkach i we wszystkich wyglądała przecudnie, ale żadnej nie kupiła. Logika dziewczyn... Chyba ich nigdy nie zrozumiem.<br />
-Widzę dla ciebie śliczny garnitur!- wykrzyknęła.<br />
-Kochanie, troszeczkę ciszej, bo są tu inni ludzie- szepnąłem jej do ucha.<br />
Blondynka przyciągnęła mnie do jakiegoś sklepu i dała mi jakiś garnitur z wystawy. Taaaak, nie ma to jak kawał sztywnego materiału.<br />
-Podoba ci się?- zapytała wskazując na garnitur.<br />
No, szczerze mówiąc to był nawet spoko, tylko że ja... Nie chodzę w garniturach! Nie można na tą imprezę założyć... No na przykład koszuli i dżinsów?!<br />
-Muszę?- spytałem.<br />
-Musisz- odpowiedziała z uśmiechem i dosłownie wepchnęła mnie do przymierzalni.<br />
Nie wiem, jak udało mi się włożyć ten garnitur, ale jakoś to zrobiłem. Uwaga, zaraz wyjdę i zrobię wielgachne wrażenie na Lidii. Wdech, wydech, uśmiech... START! <a href="http://www.faslook.pl/collection/56-5/" target="_blank">Wyszedłem</a> z przymierzalni po prostu promieniując swoją urodą.<br />
-Łał!- zachwyciła się Niebieskooka. -Wyglądasz...<br />
-Tak, tak... Wiem, wyglądam zajebiście!<br />
Odpowiedział mi tylko dźwięczny śmiech blondynki. Spojrzałem w lustro. No, nie żebym się chwalił czy coś, ale wyglądam przerażająco przystojnie. Z resztą, jak zawsze!<br />
* * *<br />
Nie wiem jak Lidia to zrobiła, ale wreszcie kupiła sobie jakąś kieckę! Tylko, że ja jej nie widziałem, bo poszedłem do toalety. No, brawo dla mnie! Przegapiłem taki moment...<br />
-To dzięki za dzisiejsze towarzystwo- uśmiechnęła się przed wyjściem z galerii. -To do jutra!<br />
-Ej, czekaj!- zatrzymałem dziewczynę. -Odprowadzę cię.<br />
-Nie trzeba- zarumieniła się. Ja to wiem jak działać na dziewczyny!<br />
Nie odpowiedziałem tylko złapałem licealistkę za rękę.<br />
-Miałaś kiedyś chłopaka?- zapytałem ni stąd, ni zowąd.<br />
-Nie- zaprzeczyła ostro szesnastolatka.<br />
Czemu tak ostro? Czyżby coś ukrywała? Nie... To głupi wariant. Nie zauważyłem kiedy dotarliśmy na miejsce. Oboje zatrzymaliśmy się i spojrzeliśmy sobie w oczy.<br />
-No to do jutra- wymruczała.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Uśmiechnąłem się i powoli przybliżałem się, by ją pocałować. Tym razem zapewne, by się udało, ale niestety... Przerwała nam jakaś laska, krzycząc moje imię. WTF?! O co jej chodzi?<br />
-Sebastian?! Och, to ty!- piszczała <a href="http://www.faslook.pl/collection/street-style-lato-3/" target="_blank">brunetka</a>.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb9GuR798mqZXEWYuESGq30Jh8NursJN0RkpJkdWWJC9CaMY3SR4h-rt5WPS5sNSEamybtKFzjDK4gSIqaJBYb9-0Pv7U1nEImLy8xV3UYD52L_URmiXWONYC-wLQ0ZQixN_jME4g60uN0/s1600/swtere.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb9GuR798mqZXEWYuESGq30Jh8NursJN0RkpJkdWWJC9CaMY3SR4h-rt5WPS5sNSEamybtKFzjDK4gSIqaJBYb9-0Pv7U1nEImLy8xV3UYD52L_URmiXWONYC-wLQ0ZQixN_jME4g60uN0/s1600/swtere.jpeg" height="213" width="320" /></a>-L-L-Laura?- wybełkotałem. Dopiero teraz ją poznałem.<br />
Lura podeszła do mnie i pocałowała mnie. Co?!<br />
-To ja może nie będę wam przeszkadzać- stwierdziła szorstko Lidka i odwróciła się na pięcie.<br />
-Nie czekaj!- zatrzymałem ją. -To Laura. Miesiąc temu byliśmy parą- dodałem.<br />
-Niecały miesiąc- poprawiła mnie brunetka. -A ty to kto?<br />
-Lidia. Przyjaciółka Seby- odpowiedziała oschle i rzuciła przeciwniczce niemiłe spojrzenie.<br />
-Ja muszę już iść- rzuciłem i pożegnałem się z dziewczynami.<br />
O kurwa! Ale wpadłem!<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Sylwii</b><br />
<br />
-To ja kończę- pożegnała się ze mną Paulina.<br />
-No cześć- odpowiedziałam jej i <a href="http://www.faslook.pl/collection/jasno-i-delikatnie/" target="_blank">zakończyłam</a> połączenie.<br />
To troszeczkę dziwne... Spędzamy ze sobą całe dnie, a gdy tylko wrócimy do domu rozmawiamy ze sobą godzinami.<br />
Leżąc na swoim wygodnym łóżku i rozkoszując się chwilką spokoju usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Ciekawe kogo niesie.<br />
-Proszę- powiedziałam na tyle głośno, by mój gość mógł swobodnie zrozumieć przesłanie.<br />
-Cześć- przywitał się <a href="http://www.faslook.pl/collection/gwiazda-9/" target="_blank">nieznajomy</a>.<br />
Nie kojarzę gościa. Czyżby jakiś... Szpieg?! Ha! Ja to mam wyobraźnie... Chyba widziałam tego gostka w szkole.<br />
-Cześć- odpowiedziałam nieśmiało.<br />
-Nazywam się Szymon i od kilku dni mieszkam niedaleko- wytłumaczył.<br />
-Aha. Miło cię poznać, ale po co tu przyszedłeś?<br />
-No bo...- zaczął. -Jutro jest ten bal, a ja nie mam z kim pójść i może chciałabyś wybrać się ze mną i...<br />
-No jasne- przerwałam mu.<br />
-No to przyjdę po ciebie jutro- uśmiechnął się.<br />
-Okey. Pa- pożegnałam Szymona i zamknęłam drzwi.<br />
Juhu! Tyle wygrać... Pierwszy raz zostałam zaproszona na imprę i to jeszcze z takim gościem. Paula będzie mi zazdrościła. Szybko wybrałam numer do mojej przyjaciółki i opowiedziałam jej dzisiejszą sytuację.<br />
Spojrzałam na zegarek. OMG! Jest już północ. Rozłączyłam się pobiegłam do<a href="http://img.zszywka.pl/0/0007/w_9107/wystroj-wnetrz/lazienka-marzen.jpg" target="_blank"> łazienki</a>. Przynajmniej mam własną łazienkę. Nie ma to jak wielka chałupa! Wzięłam odprężającą kąpiel i dokładnie wytarłam się ręcznikiem. Odświeżona i zrelaksowana <a href="http://www.faslook.pl/collection/pizama-35/" target="_blank">wsunęłam</a> się pod cieplutką kołderkę. Po paru minutach zasnęłam.<br />
<br />
<br />
<i>Następnego dnia...</i><br />
<br />
<b>Oczami Kasi</b><br />
<br />
Mój sen przerwał dźwięk budzika. Nie chcę do szkoły! W moim domu było mi dobrze, ale kurwa nie! Zawsze coś musi być na przekór. <a href="http://www.faslook.pl/collection/pidzamka-33/" target="_blank">Wstałam</a> i udałam się do mojej skromnej <a href="http://img.zszywka.pl/0/0008/w_4015/moj-swiat/lazienka-marzen.jpg" target="_blank">łazienki</a>. Chociaż łazienka własna. Umyłam się i <a href="http://www.faslook.pl/collection/today-is-your-lucky-day/" target="_blank">ubrałam</a>. Dziś pierwszy dzień w mojej nowej szkole. Zrobiłam sobie makijaż i weszłam na górę do jadalni. A w ogóle to co to za wielki dom, aby nie było dla mnie wolnego miejsca?<br />
-Dobry- mruknęłam ukazując swoją drobną sylwetkę w progu jadalni.<br />
-Co to za dziewczyna?!- wrzasnęła jakaś <a href="http://www.faslook.pl/collection/2-238/" target="_blank">blondynka</a> siedząca przy stole.<br />
-Ja mogę zapytać się ciebie o to samo- syknęłam siadając.<br />
Znając moją rodzinę to oni mieli tylko jeną córkę - Sylwię.<br />
-Ja tu mieszkam- powiedziała Niebieskooka.<br />
-Ja też.<br />
-Otóż Lidio...- zaczął wujek. -Nie było czasu ci powiedzieć, ale to jest moja bratanica.<br />
-Och...- zaskoczona blondynka uśmiechnęła się do mnie. -Ty pewnie jesteś Kasia?<br />
Cóż za błyskotliwość!<br />
-Taaaak.<br />
-Lidka, miło mi- wyciągnęła w moją stronę rękę.<br />
-Tia... Jest coś do żarcia?- zignorowałam Lidię.<br />
-Tak. To co widać- odpowiedziała ciocia.<br />
Wzięłam sobie kromkę chleba i posmarowałam masłem. Robiąc to, obserwowałam kątem oka moją "kuzynkę". Położyłam plasterek sera na kanapkę i wlałam sobie sok pomarańczowy.<br />
-No czego się tak gapisz?!- naskoczyłam na licealistkę.<br />
-Ja już skończyłam. Dziękuję- zwróciła się do cioci Lidka. -Idę po swój plecak i możemy jechać.<br />
Przy śniadaniu nie obyło się bez komentarzy typu "szybciej!". Ojej! Jak raz się spóźnię to nic mi nie będzie. Dziewczyny wysiadły jako pierwsze, a moje gimnazjum było dopiero na końcu miasta. Nowi ludzie, nowe przygody... Nadchodzę!<br />
* * *<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6C77otwFXxgMerT9BNZsNoRJd3BUpmIVDYwnGwSqylBM4m3wmmQtv6kwmbaCbmdelwzuuIHseMHx3UjLzogxvcP_whHHqbwIfkT4YxlVch8mSSvgo5WfKgDZ4Xu51aZaufXP7_PVQwa7a/s1600/mgielka.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6C77otwFXxgMerT9BNZsNoRJd3BUpmIVDYwnGwSqylBM4m3wmmQtv6kwmbaCbmdelwzuuIHseMHx3UjLzogxvcP_whHHqbwIfkT4YxlVch8mSSvgo5WfKgDZ4Xu51aZaufXP7_PVQwa7a/s1600/mgielka.jpeg" height="219" width="320" /></a></div>
-Cześć- pisnęła mi do ucha jakaś babka.<br />
-Czego tu?<br />
-Chciałam cię poznać. Jestem Eliza- <a href="http://www.faslook.pl/collection/codzienny-88/" target="_blank">uśmiechnęła</a> się słodko.<br />
-Już poznałaś. A teraz spadaj!<br />
Dziewczyna prychnęła i odeszła. Nie potrzebuję koleżanek lizusek. Zadzwonił dzwonek, a ja poszłam za znajomymi z mojej nowej klasy. Pierwszy dzień w tej szkole to totalne dno! Nie ma tutaj nawet fajnych ludzi. Nauczyciele to żenada, a budynek wygląda jak po nalocie dzikusów. Ściany obdrapane, szafki powyginane na wszystkie strony, a ławki połamane. Nie wiem, jacy ludzie wyjdą z tej szkoły. Chyba przestępcy albo psychopaci. Ja nie chce skończyć jak oni!<br />
<br />
***<br />
Witam!<br />
Przepraszam za małe opóźnienie, ALE szukałam, a w zasadzie to moja przyjaciółka miała znaleźć zdjęcie jednej z bohaterek i troszeczkę się zeszło :D Rozdział miałam napisany już wcześniej, no ale ważne, że jest.<br />
A wracając do tematu to ten rozdział mi się nie podoba. Czemu? Sama nie wiem. Wy oceńcie sami i potem porównam nasze zdania.<br />
Dzięki za wszystkie komentarze pod poprzednimi rozdziałami, sorka za błędy i miłego czytania :*<br />
Do następnego!<br />
P.S. Dzięki za znalezienie zdjęcia ;*Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-36812352866632355452014-06-15T02:34:00.003-07:002014-06-15T02:36:05.180-07:007. ^Konkurs taneczny czas zacząć^Weszłam do jakiegoś wielkiego klubu. Dużo ludzi, jedzenia, alkoholu i innych rzeczy. Normalna impreza. Akurat leciał jakiś fajny <a href="https://www.youtube.com/watch?v=OCJ7yMFC2C0" target="_blank">kawałek</a> dlatego od razu weszłam na parkiet. Szczerze mówiąc to byłam rozchwytywana przez facetów. Czy przeszkadzało mi to? Skądże, a nawet przeciwnie. Mi to pasi. Zostałam wepchana na scenę z jakimś chłopakiem. Nie wiedziałam co robić. Tańczyć? Postanowiłam tak zrobić, ale przestała lecieć muza. WTF?! Rozległ się głos DJ'a:<br />
-Konkurs taneczny czas zacząć!<br />
O kurde! Ja nie umiem tańczyć. Może jakieś głupie wygibasy, ale tego nie pokażę na konkursie.<br />
-Każdy musi tańczyć tak, jak umie. Najlepszy tancerz zostanie wybrany przez publiczność. Więc zaczynamy zabawę!- wytłumaczył DJ i włączył <a href="https://www.youtube.com/watch?v=2PEG82Udb90" target="_blank">muzykę</a>.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCMCD7Y_9sPtAxpMxpwztru-BmVQitI1u4Ud8UGYH39wlrJlo1VenGdzAyAptDGEBaWvjbEYl3ytoTqJlWW3V-78jUM4HDECna4tpien6fX7UK9igG7-sYSDoq2RHSh_hkLAxzV1SxtkYT/s1600/tan.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCMCD7Y_9sPtAxpMxpwztru-BmVQitI1u4Ud8UGYH39wlrJlo1VenGdzAyAptDGEBaWvjbEYl3ytoTqJlWW3V-78jUM4HDECna4tpien6fX7UK9igG7-sYSDoq2RHSh_hkLAxzV1SxtkYT/s1600/tan.gif" height="179" width="320" /></a></div>
No dobra... Wymyślę jakiś układ na poczekaniu. Okey, to będzie tak... Noga, noga, biodro, ramię, głowa, biodro i bum! Przewaliłam jakiegoś faceta w okularach. Cóż... To jego wina, nie moja. Tańczę dalej. Zaskoczeniem było, że w połowie piosenki połowa ludu była już wykończona tańczeniem. Ja na razie jakoś się trzymałam. Biodro, głowa... Powiem, że mi to wychodziło. Nawet nie wiem jakim cudem, bo pierwszy raz tańczę tak oficjalnie na imprezie. Obejrzałam się na innych tancerzy. Jednego, a właściwie jedną z nich rozpoznałam. To była nasza kochana <a href="http://www.faslook.pl/collection/impreza-210/" target="_blank">Celinka</a>. Tańczyła swój balecik. Chociaż w tle słychać było muzykę pop to i tak Celina tańczyła coś w stylu baletu i powiem, że to fajnie jej wychodziło. Zna się dziewczyna na rzeczy! Nagle muzyka przestała grać.<br />
-Mamy zwycięzce!- oznajmił po krótkiej chwili DJ.<br />
Podszedł do tancerzy i wykrzyknął:<br />
-To jest ta pani!<br />
Pokazał na Celinę. Nie dziwię się. Przecież zawodowca nikt nie pokona.<br />
Fajna zabawa była. Nic nie wygrałam, ale nie byłam rozczarowana. No, ale konkurs się skończył, a impreza dalej trwała. Znów tańczyłam swój zajebisty taniec na parkiecie razem z jakimiś facetami. Jeden z nich przyciągnął mnie do siebie bardzo blisko, czego ja nie chciałam. Próbowałam się wyzwolić, ale to nic nie dawało.<br />
-Puszczaj mnie- syknęłam do tego zboczeńca.<br />
Nie odpowiedział nic.<br />
-Odbijany- usłyszałam głos za swoimi plecami.<br />
-Spadaj gościu- odpowiedział mu chłopak, który dalej trzymał mnie bardzo blisko siebie.<br />
-Odbijany i ty nie masz nic do gadania!- wykrzyknął... <a href="http://www.faslook.pl/collection/-13165/" target="_blank">Sebastian</a>?! A ten tu czego?<br />
Seba wyrwał mnie z uścisku chłopaka i posłał mu zabójcze spojrzenie.<br />
-Lepiej więcej nie tańcz z nieznajomymi- dał mi wskazówkę Król i złapał mnie za ręce.<br />
-Chcę już do domu- szepnęłam. -Boję się być na tej imprezie.<br />
Blondyn kiwnął głową i wyszliśmy na zewnątrz. Było zimno jak cholera. Że ja też musiałam ubrać się tak przewiewnie. Sebastian zauważył jak dygoczę i dał mi swoją bluzę.<br />
-Dziękuję- wymamrotałam i spłonęłam rumieńcem.<br />
-Może cię odprowadzę- postanowił licealista i ruszyliśmy chodnikiem w stronę mojego domu.<br />
-Ładnie tańczyłaś- zaczął rozmowę.<br />
-Dzięki, ale nie mam do tego talentu.<br />
-Miałaś oryginalny taniec i gdyby było drugie miejsce na pewno byś je zajęła- pocieszał mnie chłopak.<br />
-Aha. Już to widzę- uśmiechnęłam się.<br />
Zapadła zupełna cisza. Przechodziliśmy właśnie przez park. Było tak pięknie. Księżyc oświetlał nam drogę. Niebo było obsypane gwiazdami. Wiał zimny wietrzyk. Miałam rozpuszczone włosy więc niektóre kosmyki włosów powiewały na wietrze. Jednym słowem było... romantycznie? Byliśmy sami, nie było słychać nic, oprócz naszych nierównych oddechów. Usiadłam na ławce, a Król powtórzył moją czynność. Spojrzałam na niego. Księżyc oświetlał mu twarz. Jego błękitne oczy wpatrzone były we mnie, jego włosy były w lekkim nieładzie co dodawało mu uroku. Usta wykrzywione były w delikatnym uśmiechu. Wyglądał jak młody bóg. O czym ja myślę?! Myślę o cholernie przystojnym facecie siedzącym obok mnie i trzymającym mnie za rękę. Właśnie, czemu on mnie trzyma za rękę?<br />
-Pięknie wyglądasz- powiedział mi na ucho.<br />
Jego twarz stykała się z moją co wywołało u mnie przyjemne dreszcze. Powoli przybliżał się do moich ust i gdy był parę milimetrów od nich odsunęłam swoją twarz. Wstałam i jeszcze raz spojrzałam na niego. Był może odrobinkę rozczarowany. Czemu ja to zrobiłam? Mniejsza z tym.<br />
-Idziemy?- zapytałam.<br />
Sebastian kiwnął głową i kontynuowaliśmy spacer do mojego domu.<br />
-Czy masz jakieś hobby?- zapytałam blondyna.<br />
-Mam. W zimę trenuję skoki narciarskie, a w lato piłkę ręczną i siatkówkę- odpowiedział.<br />
-Łał! Nie boisz się skakać z takiej wysokości?- zapytałam. Ja boję się nawet wejść na drabinę, a co dopiero skakać ze skoczni.<br />
-Myślę o czymś przyjemnym i jakoś tak samo wychodzi.<br />
-Na przykład o czym?- spytałam.<br />
-Tej zimy będę myśleć o tobie- uśmiechnął się, a mnie znów przeszyły przyjemne dreszcze.<br />
Zarumieniłam się. O nie! Jak ja tego nie lubię! Doszliśmy do mojego domu, kiedy na zegarze wybiła północ. Otworzyłam drzwi i zapytałam blondyna:<br />
-Wejdziesz?<br />
Chłopak był chyba bardzo zdziwiony moim pytaniem, ale wszedł i zamknął drzwi. Zaprowadziłam go do mojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Jestem zmęczona na max'a. Nawet nie wiem co działo się dalej, bo od razu zasnęłam.<br />
<br />
<br />
<i>Następnego dnia...</i><br />
<br />
<b>Oczami Sebastiana</b><br />
<br />
Obudziły mnie promienie słoneczne. O cholera! Współczuję temu kto to śpi, bo przez te słońce to można oszaleć. Otworzyłam oczy. Która jest w ogóle godzina i gdzie ja jestem? Chyba ktoś na mnie leży. To Lidka! Czekaj, ja chyba jestem u niej. Oooo... Jak ona słodko śpi. Jej głowa leżała na moim torsie, a jej ręce oplatały mój brzuch.<br />
-Kiedyś cię zdobędę- mruknąłem i próbowałem wstać, aby nie obudzić blondynki. Ale niestety, kiedy było już tak blisko jej głowa zsunęła się z mojego torsu i tym samym Lidia obudziła się.<br />
Gdy tylko Pawłowska zauważyła mnie cofnęła się i powiedziała:<br />
-Idę wziąć prysznic. Nie dotykaj niczego, a najlepiej wyjdź.<br />
Kiwnąłem głową. Blondynka zniknęła błyskawicznie w drzwiach łazienki posyłając mi groźne spojrzenie. Oho! Trochę się rozejrzę. W kąciku stała szafka, w której trzymała różne drobiazgi. Na końcu pokoju stała wielka szafa, w której ledwo mieściły się wszystkie ubrania. Ach, te kobiety! Usłyszałem szum wody. Lidia bierze prysznic. Znając dziewczyny, to ich kąpiel może potrwać. O dziwo drzwi otworzyły się szybciej niż się spodziewałem. W progu pojawiła się Lidia z wilgotnymi włosami i owinięta tylko białym, puchatym ręcznikiem.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWfrcuaVpXIm17PnHHk4cGhtMjDQxqjlZMq0q7InlB66-Mlj5-0Jh6P66WUpyPnXZ1vAkS2p8wkg7ra6_poK0-RnMbtRcNdGKotvJ8dviskqVzU_FQ4MDONPMr_CTSu04QdeVFCAtL3b7I/s1600/obraz.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWfrcuaVpXIm17PnHHk4cGhtMjDQxqjlZMq0q7InlB66-Mlj5-0Jh6P66WUpyPnXZ1vAkS2p8wkg7ra6_poK0-RnMbtRcNdGKotvJ8dviskqVzU_FQ4MDONPMr_CTSu04QdeVFCAtL3b7I/s1600/obraz.jpeg" height="316" width="320" /></a></div>
-Wyjdź- syknęła.<br />
-A gdzie magiczne słówko?-zapytałem podchodząc do licealistki.<br />
-Proszę- zrobiła maślane oczka.<br />
-Jak tak ładnie prosisz to może wyjdę- odpowiedziałem. Miałem plan.<br />
-No to na co czekasz?- spytała. -Spierdalaj wreszcie!<br />
-A buzi?<br />
-Jakie buzi?!<br />
-Daj mi buzi- odrzekłem.<br />
-Chyba w snach- uśmiechnęła się.<br />
-To sam sobie wezmę- skwitowałem i pocałowałem ją. Oparłem dziewczynę o ścianę zastanawiając się, czemu mnie jeszcze nie odepchnęła. Po paru chwilach zrobiła to, co obstawiałem.<br />
-A teraz wyjdziesz?- spytała.<br />
-Oczywiście- mruknąłem i wyszedłem z pomieszczenia. Postanowiłem pozwiedzać trochę dom. O jakie fajne drzwi! Otworzyłem je i moim oczom ukazał się mały i przytulny pokoik. Na ścianach były zdjęcia Sylwii, więc zapewne to jej pokój. Na stole leżał jakiś zeszyt. Oglądając jej zapiski niechcący zwaliłem górę książek. Z jednej wypadło zdjęcie Juliana, a z tyłu napis:<br />
<i>Z okazji urodzinek twoich to daje ci zdjęcie twojego przyszłego chłopaka, na co liczę nie tylko ja, ale i ty ♥ </i><br />
Czyli Sylwii podoba się Julian. O cholerka! Może jak zeswatam Sylwię z Julianem to będę miał większy dostęp do Lidki. Jestem geniuszem!<br />
-Sebastian!- wołała mnie Lidia.<br />
-Idę do ciebie kochanie!<br />
-Przestań mnie tak nazywać!- oburzyła się Lidia, gdy wyszedłem z pokoju Sylwii.<br />
-Wyglądasz dziś ślicznie- pochwaliłem <a href="http://www.faslook.pl/collection/blog-60/" target="_blank">dziewczynę</a>. -Oczywiście jak zawsze.<br />
-Nie słodź, tylko zjeżdżaj- powiedziała.<br />
-Tak szybko?<br />
-Tak- potwierdziła.<br />
-A odprowadzisz mnie?- zrobiłem maślane oczka.<br />
-Zjeżdżaj, bo tlen marnujesz.<br />
-Cięta riposta- przyznałem.<br />
-Ja mówię na serio- powoli się wkurzała, ale mnie to bawiło.<br />
-Ja też.<br />
-Wyjdź!- krzyknęła.<br />
-Wyjdę pod jednym warunkiem...<br />
-Szantażyk?- spytała.<br />
-Oczywiście. Pójdziesz ze mną na ten bal?<br />
-Jeśli muszę- odparła zrezygnowanym tonem. -Ale teraz wyjdź!<br />
-Do zobaczenia kochanie!<br />
BUM! Trzasnęła drzwiami. Ach, te kobiety!<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Sylwii</b><br />
<br />
-I jak się czujesz?- dopytywała się moja mama Kasi. No tak, wreszcie nasza panienka się wybudziła.<br />
-Dziękuję, już o wiele lepiej. Jutro mam wyjść- powiedziała miło, ale jej twarz mówiła: "Odwal się, albo sama cię stąd wyrzucę".<br />
-Mogę cię na chwilę?- zapytała ciocia biorąc mamę za rękę.<br />
Obie zniknęły za drzwiami, a ja<a href="http://www.faslook.pl/collection/zzzzz-3/" target="_blank"> przyglądałam</a> się mojej kuzynce.<br />
-Czemu to zrobiłaś?- zapytałam.<br />
-Idę się przebrać- powiedziała i dopiero po kilku minutach wyszła z łazienki.<br />
-Wiesz, że do czasu pobytu w szpitalu nie możesz się przebierać?<br />
-Gówno mnie to obchodzi- <a href="http://www.faslook.pl/collection/do-kina-35/" target="_blank">syknęła</a>.<br />
Przewróciłam oczami. Rozpieszczona dziewucha! Po chwili drzwi otworzyły, a w progu ukazały się nasze matki i lekarz.<br />
-Czemu się przebrałaś?- zapytał lekarz.<br />
-Bo tak- burknęła Kaśka.<br />
-Mniejsza z tym. I tak dziś wieczorem wychodzisz- powiedział zrezygnowany doktor.<br />
-Łiiii- cieszyła się sztucznie Popławska. <br />
Gdy medyk wyszedł moja mama oznajmiła:<br />
-Wspólne z mamą Kasi podjęłyśmy decyzję, że Kasia pojedzie z nami i będzie mieszkała w naszym domu dopóki nie poprawi swoich ocen i zachowania.<br />
-Że co?!- wykrzyknęłyśmy razem.<br />
-Mamo, proszę nie!- piszczała Katarzyna.<br />
-Decyzja podjęta. Jadę cię spakować i dziś wieczorem pojedziecie- skwitowała ciocia i wyszła.<br />
Fuck! I mam niby znów dzielić swój dom dla następnej kuzynki? Jedna mi starczy. Ja nawet z tą jedną nie wytrzymuję. <br />
-Wracam do hotelu- powiadomiłam mamę i wyszłam ze szpitala. Jestem tak wkurzona, że kto stanąłby mi na drodze, od razu bym go rozszarpała.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNV4KZQkwGdVFk4D4lH6sCY-t8DIziw0Aul5HeJIwv2DvaH4mJ-UtoXqMw7gPwfGopjefEQt0cZ7YxFXhn7DYJqNxmL8jJ_FoP5NIFLun-d-zmnGov4iU-9Y6zPHR_9euYEuPNwZ3UuT7c/s1600/koc.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNV4KZQkwGdVFk4D4lH6sCY-t8DIziw0Aul5HeJIwv2DvaH4mJ-UtoXqMw7gPwfGopjefEQt0cZ7YxFXhn7DYJqNxmL8jJ_FoP5NIFLun-d-zmnGov4iU-9Y6zPHR_9euYEuPNwZ3UuT7c/s1600/koc.jpeg" height="213" width="320" /></a></div>
Rzuciłam się na łóżko i zalogowałam się na skype przez telefon. Ma się te bajery w komórce! Sylwia była dostępna, więc od razu do niej zadzwoniłam.<br />
-Cześć, co u ciebie?- <a href="http://www.faslook.pl/collection/pale-3/" target="_blank">zapytała</a>, gdy tylko odebrała połączenie.<br />
I zaczęłam streszczać jej cały pobyt w tym mieście.<br />
-No i poznasz ją jutro- zakończyłam.<br />
-Łał! Tego bym się nie spodziewała. Powodzenia, bo pewnie będzie ciężko- powiedziała i uśmiechnęła się do mnie.<br />
-Szkoda gadać. A jak tam Lidka?- spytałam.<br />
Na te pytanie Duda spanikowała. Coś się wczoraj stało?<br />
-Emmm... Muszę kończyć- wymamrotała i zakończyła połączenie.<br />
Nie ma to jak przyjaciółka!<br />
<br />
<i>Parę godzin później... </i><br />
<i> </i><br />
Spojrzałam na zegarek. Po dwudziestej drugiej. Zanim dojedziemy na miejsce będzie chyba druga w nocy więc w poniedziałek nie idę do szkoły. Yes! Ominie mnie lekcja z praktykantką.<br />
-Wsiadaj Kasiu- pogoniła Kaśkę moja mama.<br />
Po chwili wyruszyliśmy. No wreszcie! Ciekawe co słychać w naszym mieście.<br />
-Jakie masz hobby?- zapytała Popławską moja mama.<br />
-Zakupy- odpowiedziała bez namysłu szatynka.<br />
I na tym kontakt mojej mamy z Kasią się urwał. Mamo o nic ją więcej nie pytała, a tamta w ogóle się do nas nie odzywała. I dobrze... Gdy dojechaliśmy było już po drugiej.<br />
-Mamo, a gdzie to coś- wskazałam na Kaśkę. -będzie spało?<br />
-Jeszcze nie wiem- odpowiedziała mama.<br />
Nasz dom ma piwnicę, parter, pierwsze piętro oraz strych. Na parterze śpią rodzice. Na pierwszym piętrze ja, a na strychu Lidka więc sorry memory nie możesz tu mieszkać.<br />
-Ja bym ją położyła w piwnicy. Jakieś okna tam są, a trochę samotności dobrze jej zrobi- zaproponowałam. -Jest tam niewielki pokój, ale dla niej na stówę starczy.<br />
Mama jeszcze chwilę się nad tym zastanawiała, aż wreszcie przyznała mi rację. Pokój w piwnicy nie jest taki zły. Ma okna w przeciwieństwie do niektórych piwnic i jest tam przytulnie. Postanowiłam zaprowadzić moją kuzynkę do jej nowego lokum. Gdy tylko otworzyłam drzwi do piwnicy Kaśka zaczęła protestować, że w takim czymś nie będzie mieszkała. Trudno... Jej problem. Mi się na przykład podoba ten <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSwIScpe0vAibmvzGyOpxk9417vT-yWvHopwkQD0jZKrQaKsK-6sGRZ92bxWQLwm4eJPThhEq2_dvegquVoAxnH63t4Dn8Zy0-QMzhavC-nKQjXAZYfeUTRPuV-jfhyphenhyphene_7dKNJsfvXTNFi/s640/zagospodarowana+piwnica+pokoj+mieszkalny.jpg" target="_blank">pokój</a>. Ja podreptałam do swojego pokoju i dosłownie rzuciłam się na łóżko.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Lidki </b><br />
<br />
<a href="http://www.faslook.pl/collection/asian-elephant/" target="_blank">Usłyszałam</a> dzwonek na lekcję i od razu zaczęłam spring do klasy. Mamy mieć polski z tą głupią babą. Wpadłam do klasy, gdy jej jeszcze nie było, więc zdążyłam się rozpakować i usiąść spokojnie w ławce.<br />
-Dzień dobry- przywitała się z nami <a href="http://www.faslook.pl/collection/37-19/" target="_blank">Beatka</a>. Mało kto jej odpowiedział. Oj, jaka szkoda.<br />
Zazdroszczę dziś Sylwii. Nie musiała iść do szkoły, bo wróciła bardzo późno i teraz odsypia. Nasza "nauczycielka" zaczęła flirtować z chłopcami, a ja włożyłam <a href="http://likely.pl/zdjecie/1017216/strony" target="_blank">słuchawki</a> i zatraciłam się w muzyce. Moim hobby jest gra na pianinie, ale niestety w Polsce nie mam pianina. Włączyłam sobie mój ulubiony utwór i obserwowałam flirty Beaty. W pewnej chwili coś dosłownie wleciało mi na ławkę. Otworzyłam kartkę i powoli przeczytałam:<br />
<i>Jak tam się czuje po imprezie moje kochanie?</i><br />
Nie było napisane od kogo ten liścik, ale tylko jedna osoba mogła nazwać mnie: "kochanie". Sebastian... Spojrzałam na niego. Jejku, ten jego uśmiech...<br />
Napisałam mu odpowiedź:<br />
<i>Lekki kac. A czemuż to nasza casanowa nie startuje do Beaty? </i><br />
Rzuciłam<i> </i>i nie musiałam czekać długo na odpowiedź. Tylko czemu on mi rzuca liściki w dekolt?!<br />
<i>Nie interesuje mnie ona. Mam chęć na ciebie ♥</i><br />
Uśmiechnęłam się do niego i puściłam mu oczko. <a href="http://www.faslook.pl/collection/mieszko/" target="_blank">Seba</a> był w siódmym niebie. Mnie to bardzo śmieszyło. Te podstawianie się do mnie. Ta walka. Nigdy jego nie zapomnę. Nigdy nie zapomną tych ludzi, tej szkoły...<br />
-Co to jest orzecznik?- zapytała mnie Beata.<br />
-Emmmmm...- zaczęłam bełkotać.<br />
-To jest poziom podstawówki- zaśmiała się. -Tego nie umieć to...- kontynuowała.<br />
Jak nie przestaniesz gadać to zaraz ja cię zniżę to poziomu podstawówki. Jak ona może mnie wkurzać!<br />
Potem zapisaliśmy wreszcie temat i przeczytaliśmy parę linijek tekstu w podręczniku, ale przerwał nam dzwonek. I dobrze!<br />
Gdy przechodziłam przez korytarz wypełniony ludźmi, ktoś złapał mnie za rękę i pociągnął do kącika woźnego. Jak mogłam się domyśleć to był Sebastian.<br />
-Czego?- warknęłam.<br />
-Zostawiłaś coś na imprezie- powiedział i podał mi mój telefon. Jak mogłam o nim zapomnieć!<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgptFpG4-MHsThSm76wQd0HchpURYAyit20AHKcTF6DS6Cx07dIPIsOZefGMD_JmTucEV9NmkAgXpqCKH-bCAEEtCZCK-yBl9kvnMsYdASmxU0tToNWnBujwE70qQyEBTG54yslv91EEK17/s1600/party.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgptFpG4-MHsThSm76wQd0HchpURYAyit20AHKcTF6DS6Cx07dIPIsOZefGMD_JmTucEV9NmkAgXpqCKH-bCAEEtCZCK-yBl9kvnMsYdASmxU0tToNWnBujwE70qQyEBTG54yslv91EEK17/s1600/party.jpeg" height="240" width="320" /></a>-Dzięki- mruknęłam i już chciałam wyjść, ale Król zagrodził mi drogę i powiedział:<br />
-Pamiętaj o balu, który jest już we wtorek.<br />
CO?! Musze się wybrać na jakieś zakupy.<br />
-Twój garnitur musi pasować do mojej sukienki- uśmiechnęłam się.<br />
-To najwyżej pójdziemy na zakupy we dwoje.<br />
-Chciałbyś- zaśmiałam się i opuściłam pomieszczenie.<br />
Odblokowałam telefon. Aż cztery nie odebrane połączenia od Katy. Ojć...<br />
Gdy chciałam wybrać numer Katy zadzwonił dzwonek wzywający mnie na matematykę. O nie...<br />
***<br />
Siemka :><br />
Powracam z rozdziałem siódmym. Mi się podoba :D Przepraszam za błędy ^.^<br />
Kochani, zbliżają się WAKACJE <333 Więc już uprzedzam, że rozdziały na pewno będą dodawane częściej. I następny powinien pojawić się pod koniec czerwca lub środek lipca. I już uprzedzam, że na początku lipca wyjeżdżam za granicę, więc nie będę mogła pisać rozdziałów *.*<br />
To do następnego :3Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-67130653594331852442014-05-28T07:05:00.001-07:002014-05-28T12:07:10.066-07:006. ^Co to za żul, kurde^ + nowi bohaterzy w zakładce "bohaterowie"<b>Oczami Lidii</b><br />
<br />
Obudziłam się o siódmej. Niestety, zadzwonił budzik. Zaspana podreptałam do łazienki. Umyłam się i założyłam <a href="http://www.faslook.pl/collection/samolot-4/" target="_blank">ubrania</a>. Za oknem padało. No tak, jesień... Spojrzałam w lustro i stwierdziłam, że dziś nie wyglądam aż tak źle, by się malować dlatego zeszłam na dół bez makijażu. W między czasie zdążyłam jeszcze zrobić sobie koka. Przy stole siedziała już <a href="http://www.faslook.pl/collection/change-my-mind-2/" target="_blank">Sylwia</a> i wujek. Ciocia natomiast krzątała się w kuchni.<br />
-Dzień Dobry- przywitałam się z rodziną.<br />
-Witaj Lidko- odpowiedzieli chórem.<br />
Usiadłam na wolnym krześle i zajadając kanapki rozmawiałam z ciotką.<br />
-I jak wczoraj poszła impreza?- zapytała nagle ciocia.<br />
WTF?! Jaka impreza? Powoli zaczęłam sobie przypominać co się wczoraj wydarzyło. Sebastian zabrał mnie do klubu. Tańczyłam z Jakubiakiem, a potem oblałam to idiotkę drinkiem. Później ta kretynka pchnęła mnie i upadłam, ale od tamtego momentu już nic nie pamiętam.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7lvLZoW2Zo_oFOzHmVu4DF_J60wj9FQHaASxc-4hTDKdINrHgqGVxhvZB4bFDB18u_YLoP6-S3VvX-kbVRvv5VV29UMVCTegODHq-mX_JrptmM0HZR-MsO4nmHveo0JN5_2awnSKXWXKf/s1600/kok.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7lvLZoW2Zo_oFOzHmVu4DF_J60wj9FQHaASxc-4hTDKdINrHgqGVxhvZB4bFDB18u_YLoP6-S3VvX-kbVRvv5VV29UMVCTegODHq-mX_JrptmM0HZR-MsO4nmHveo0JN5_2awnSKXWXKf/s1600/kok.jpeg" height="320" width="234" /></a></div>
-Dobrze- mruknęłam.<br />
Nie miałam najmniejszej chęci opowiadać im to wszystko.<br />
-Musicie już jechać- powiedziała mama Sylwii.<br />
Wstałam i założyłam <a href="http://www.loveit.pl/love/1004068" target="_blank">płaszcz</a>.<br />
-Idź już- poganiała mnie kuzynka zakładając swój <a href="http://www.loveit.pl/love/415121" target="_blank">płaszczyk</a>.<br />
Zrobiłam to, co kazała i już po chwili siedziałam w samochodzie. Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu.<br />
-Hejka- przywitała się <a href="http://www.faslook.pl/collection/sweet-pink-3/" target="_blank">Emilka</a> podbiegając od mnie.<br />
-Cześć- odpowiedziałam niechętnie.<br />
Podziwiam jej pogodę ducha w taki chłodny dzień.<br />
Zabrzmiał dzwonek i obie poszłyśmy w stronę klasy. Usiadłam na drewnianym krzesełku i wyjęłam podręczniki. Mamy polski. Znowu ta kretynka! Ciekawe jak dziś się ubierze...<br />
Po chwili do klasy wpadła nauczycielka, a za nią <a href="http://www.faslook.pl/collection/13-58/" target="_blank">praktykantka</a>. Dziewczyna poszła na koniec klasy, gdzie było jej miejsce. Nauczycielka rozpoczęła lekcję. Bla, bla, bla, bla... Było tak nudno, że mogłabym teraz zrobić wszystko, by wyrwać się z tej lekcji.<br />
-Czy ja ci przeszkadzam?!- krzyknął mi ktoś nad uchem.<br />
-Ej, ona na serio śpi- usłyszałam czyjś głos.<br />
Otworzyłam oczy i zobaczyłam wkurzoną polonistkę stojącą tuż przede mną. Ojć... Chyba troszeczkę przysnęłam.<br />
-Przepraszam.... Troszkę zmęczona jestem- tłumaczyłam.<br />
-Ale jak pani strasznie zanudza tą lekcję to ja się nie dziwię. Sam mam ochotę się przespać- wtrącił się <a href="http://www.faslook.pl/collection/2-229/" target="_blank">Sebastian</a>.<br />
O nie! Będzie piekło.<br />
-Oboje zostajecie po lekcjach- wykrzyknęła nauczycielka.<br />
Gorszego początku dnia nie mogłam sobie wyobrazić. Odwróciłam się do Sebastiana i posłałam mu zabójcze spojrzenie. A on? On tylko uśmiechnął się szeroko i puścił mi oczko. A może to dobra okazja, by dowiedzieć się co jakie wydarzenia miały miejsce tamtego wieczoru. Chyba ta opowieść będzie ciekawa.<br />
Zabrzmiał dzwonek,. Łał! Co tak szybko? A może ja po prostu przespałam większość lekcji? Gdy uczniowie chcieli już wychodzić z klasy nauczycielka ich zatrzymała i oznajmiła:<br />
-W poniedziałek mnie nie będzie dlatego będziecie mieli lekcje z Beatką. Myślę, że nauczyła się już wystarczająco, by poprowadzić jedną lekcję- uśmiechnęła się tajemniczo do mnie i dodała -Macie być dla niej mili.<br />
Stałam wciąż z jedną i tą samą miną. Ja nawet nie chciałam myśleć co będzie w poniedziałek. Emila pociągnęła mnie w stronę wyjścia i posadziła na podłodze. Usiadła obok mnie i zapytała:<br />
-Dobrze się czujesz?<br />
-Tylko boli mnie głowa- odpowiedziałam.<br />
Tak, to cała ja. Zapomniałam wziąć tabletki od bólu głowy przy śniadaniu. <br />
-Nie wyglądasz dobrze i jeszcze do tego ta kara po lekcjach.<br />
-Poradzę sobie- powiedziałam i uśmiechnęłam się przyjaźnie do Emilii.<br />
To będzie trudny dzień.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Celiny</b><br />
<br />
-Czemu ta kretynka ma mieć z nami w poniedziałek lekcje?!-<a href="http://www.faslook.pl/collection/galaxy-o-2/" target="_blank"> krzyczałam</a> na <a href="http://www.faslook.pl/collection/adidas-36/" target="_blank">Juliana</a> choć on nic nie zrobił.<br />
-Spokojnie. Kochanie, nie krzycz- próbował mnie uspokoić.<br />
-Ona na prawdę jest dziwna- powiedziałam przytulając się do mojego chłopaka. -A ty gdzie idziesz?- zapytałam widząc jak <a href="http://www.faslook.pl/collection/czerwono-kremowo/" target="_blank">Wioletta</a> bierze swoje manatki i idzie w kierunku sali gimnastycznej.<br />
-Próbę mam- odpowiedziała.<br />
A no tak! Zapomniałam... Czirliderki. Zbliżają się zawody w piłkę nożną i ćwiczą jakiś tam układ.<br />
-Co robisz po szkole, kotku?- zapytał Kot. Jak ja kocham te jego nazwisko!<br />
-Mam zajęcia z baletu- oznajmiałam. -A co?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZT6gvNGwkyLhu4cZjCJUxlZ3zc_lJXhxxTA1u1c275FJoQTnpcr4Lv8_OyAmRAuG4jP5VrO4NIjS0C8QyFUqL7-fQrq1t6Ae0GgtfT1Prd86yeWdXAXNt7Y2rn26refmPGItXWeYnd6ky/s1600/ca%C5%82un.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZT6gvNGwkyLhu4cZjCJUxlZ3zc_lJXhxxTA1u1c275FJoQTnpcr4Lv8_OyAmRAuG4jP5VrO4NIjS0C8QyFUqL7-fQrq1t6Ae0GgtfT1Prd86yeWdXAXNt7Y2rn26refmPGItXWeYnd6ky/s1600/ca%C5%82un.gif" height="182" width="320" /></a></div>
-Chciałem cię zabrać na basen. Mam karnet od mojej mamy dla dwóch osób- tłumaczył. -On ma termin do dziś, a moja matka jest chora- dodał i pocałował mnie.<br />
-Mogę się wyrwać wcześniej- stwierdziłam. -Bądź pod moim domem o siedemnastej.<br />
-Ma się rozumieć.<br />
Wstałam, podniosłam moją <a href="http://img.szafa.pl/ubrania/1/006886577/1313611773/torby-do-szkoly.jpg" target="_blank">torbę</a> i razem z moim chłopakiem ruszyłam w stronę do klasy, w której mamy zajęcia. Mamy mieć teraz religię. Jeden przedmiot, który lubię. Można robić wtedy to, co się chce.<br />
Wpadliśmy do klasy równo z dzwonkiem. Usiadłam w ławce, którą dzieliłam z Wiolettą i czekałam cierpliwie na księdza. Zamiast niego do pomieszczenia wpadała polonistka.<br />
-Nie ma księdza więc mamy jeszcze jedną lekcję języka polskiego- oznajmiła siadając na krzesełku.<br />
Gdy polonistka pisała temat na tablicy do drzwi zapukała Beata. Potem kręcąc tyłkiem usiadła na swoje miejsce na końcu klasy. I zaczyna się znów ta mordercza lekcja... <br />
-Do odpowiedzi przyjdzie numer...- usłyszałam zza biurka pedagoga.<br />
I teraz zaczyna się modlitwa: O nie! Oby tylko nie ja.<br />
-Piąty!- wykrzyknęła nauczycielka i z szyderczym uśmiechem zaprosiła <a href="http://www.faslook.pl/collection/seldusko/" target="_blank">Paulinę</a> do tablicy.<br />
Ta nauczycielka jej nie lubi. Czemu? Powód jest prosty. Jako jedyna z nielicznych uczy się na jej lekcję, a ona jak wszyscy wiemy kocha stawiać jedynki...<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Lidii</b><br />
<br />
-To ja już lecę. Cześć- pożegnałam się z Emilią i powolnym krokiem ruszyłam do klasy gdzie razem z Sebastianem mam kozę. W pomieszczeniu była już nauczycielka i Król. Wchodząc do klasy zamknęłam drzwi i usiadłam jak najdalej od chłopaka.<br />
-W ramach kary będziecie musieli pomóc wieszać dekoracje na bal- oznajmiła pani pedagog i zaprowadziła nas na halę.<br />
Podała nam parę wielkich pudeł, w których znajdowały się dekoracje i tak po prostu sobie poszła przypominając nam, byśmy się nie zabili.<br />
-Co się wczoraj wydarzyło?- zapytałam wyjmując jakąś wielką wstęgę.<br />
-No cóż... Biłaś się o mnie- stwierdził z szerokim uśmiechem. <br />
-Byłam pijana i nie wiedziałam co robię- powiedziałam wieszając lampki. Spłonęłam rumieńcem, gdy Sebastian objął mnie w tali i szepnął mi do ucha:<br />
-A kiedy mnie pocałowałaś też byłaś pod wpływem alkoholu?<br />
-Że co?!- wykrzyknęłam.<br />
Ja go pocałowałam! Ja?! Chyba coś mu się śniło.<br />
-No tak, skarbie.<br />
-Emmmm... Byłam bardzo zmęczona i nie wiedziałam co robię- wybąkałam. Jak ja mogłam go pocałować. Ja go przecież nawet nie lubię, a co dopiero kocham! W jednym momencie zrobiło mi się słabo. Upadłam na Sebastiana. On położył mnie delikatnie na ławce i próbował mnie jakoś pobudzić.<br />
-Jeśli nie wstaniesz to cię...- nie dokończył, bo jak na komendę wstałam i zeszłam z ławki.<br />
-Nawet nie próbuj tego dokańczać- syknęłam i kontynuowałam wieszanie ozdób.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvYzCIgSlvfkft_dcKaPcyoYS1JDEjyyEJ9oUTQf1WUI5arBOnalQ5iznnG-4DNzU3hYyj7yleOnoTnmaCB0r6_Y-WUjkZR7u4t193AeRKwYgN52M1AG92eZWmKBj8LyQTWQTSkHQIgucJ/s1600/oblazek.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvYzCIgSlvfkft_dcKaPcyoYS1JDEjyyEJ9oUTQf1WUI5arBOnalQ5iznnG-4DNzU3hYyj7yleOnoTnmaCB0r6_Y-WUjkZR7u4t193AeRKwYgN52M1AG92eZWmKBj8LyQTWQTSkHQIgucJ/s1600/oblazek.png" height="243" width="320" /></a></div>
A po za tym, co to za głupia kara?! Ten bal to będzie jedno wielkie dno... A wracając do tematu nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać po tym co zrobiłam wczoraj.<br />
-Chcesz mnie teraz ignorować?- zapytał Król.<br />
Pewnie podczas moich przemyśleń zadał tysiąc pięćset sto dziewięćset pytań. Przynajmniej dobrze, że nie słyszałam niektórych pytań, bo zapewne przyprawiłyby mnie o zawał.<br />
-Nie wiem. Może...- odpowiedziałam.<br />
-Przed moją miłością nie uciekniesz.<br />
Uśmiechnęłam się.<br />
Reszta kary minęła nudnie. Ustaliłam, że jednak będę go ignorować przez jakiś czas i on nie ma do tego nic, a nic. Dlatego on ciągle do mnie gadał, a ja się do niego nie odzywałam. I taki układ mi pasuje. Po skończeniu swojej pracy bezpośrednio poszłam do domu zaznać trochę spokoju.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Celiny</b><br />
<br />
Po lekcji baletu udałam się do domu. Dzisiejsza lekcja trwała dość krótko, bo nauczycielka gdzieś się śpieszyła. Mi to pasuję. Jest tak zimno. Brrr... Deszcz pada i chyba będzie burza. Dopiero zauważyłam, że zapomniałam <a href="http://www.loveit.pl/love/329344" target="_blank">płaszcza</a> ze szkoły tańca. Biegiem wróciłam do budynku i wzięłam swój płaszczyk. Teraz to się chyba spóźnię! O kurde... Julian będzie zły. Nie patrząc pod nogi biegłam ile sił w nogach. Niestety... To był zły pomysł, ponieważ już po paru chwilach leżałam w ogromnej kałuży. Gdzie ja znajdę taki drugi płaszczyk na dzisiejszy wieczór w ekspresowym tempie?! Wstałam i cała mokra kontynuowałam spring do domu. Zanim dotarłam do domku przewaliłam się cztery razy. Cała mokra i brudna przekroczyłam próg domu. W salonie siedział już<a href="http://www.faslook.pl/collection/2-229/" target="_blank"> Julian</a>. Gdy tylko mnie zobaczył wybuchł śmiechem. Następnie wstał i podszedł do mnie. Wyjął chusteczkę i wytarł moją ubrudzoną błotem twarz.<br />
-To do mnie tak biegłaś?- zapytał wciąż się śmiejąc.<br />
-A chciałbyś?- zapytałam.<br />
-Oczywiście- odpowiedział i pocałował mnie.<br />
Przerwałam pocałunek i poszłam się przebrać.<br />
-Dla mnie zawsze wyglądasz ślicznie- powiedział, gdy byłam już w drodze do mojego pokoju.<br />
Wpadłam do łazienki i wzięłam bardzo szybki prysznic. Zajął mi tylko pięć minut! Zwykle kąpie się ponad pół godziny. Otworzyłam szafę i wybrałam pierwszy, lepszy <a href="http://www.faslook.pl/collection/move-3/" target="_blank">strój</a>. Założyłam go, a włosy upięłam w wysokiego kucyka. W między czasie znalazłam jakiś <a href="http://www.faslook.pl/picture/zarka-pikowane-rekawy-kurtka-paszcz-parka/" target="_blank">płaszczyk</a>, którego w ogóle nie używam i spakowałam swoją torbę na basen.<br />
-Szybko się wyrobiłaś- mruknął Kot wstając.<br />
Uśmiechnęłam się i pociągnęłam swojego chłopaka w stronę drzwi. Wsiadłam do jego samochodu i dopiero wtedy mogłam odetchnąć z ulgą. Ten dzień jest okropny! Ale czuję, że to jeszcze nie koniec!<br />
Gdy dotarliśmy na miejsce poszłam do przebieralni założyć strój <a href="http://www.loveit.pl/love/1139794" target="_blank">kąpielowy</a>. Na basenie znalazłam swojego chłopaka i poszliśmy popływać. Bawiliśmy się tak dobre dwie godziny. Później zmęczeni udaliśmy się do restauracji. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jakiś pijany facet, który się do mnie przyczepił!<br />
-Pięknie pani dziś wygląda- zagadywał mnie.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglILLczyhNE3uUaELOh-_edSQHRD8dB5rgNktcDci71VUOPVvyyDZmotXTg0Y43tKG66kq1xKRqQNG0C2uOFgSLYOHhFxGcSfN9oybKavYnudLAAZYcVp1EARxfmwgHR6UE_4IjdP7RFUM/s1600/buty.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglILLczyhNE3uUaELOh-_edSQHRD8dB5rgNktcDci71VUOPVvyyDZmotXTg0Y43tKG66kq1xKRqQNG0C2uOFgSLYOHhFxGcSfN9oybKavYnudLAAZYcVp1EARxfmwgHR6UE_4IjdP7RFUM/s1600/buty.png" height="320" width="320" /></a></div>
-Dziękuję- mruknęłam nawet nie spoglądając na mojego adoratora.<br />
-Ja też lubię tak pięknie wyglądać, ale chyba nigdy nie będę wyglądał tak ładnie jak pani- przynudzał.<br />
Gdy zjedliśmy już danie wyszliśmy z restauracji. Niestety... Za nimi podążał ten kretyn. Nie wytrzymałam i wydarłam się na niego:<br />
-Zostaw mnie idioto. Jesteś stary jak świat i śmierdzisz alkoholem! Wracaj pod sklep czy tam gdzie ty wolisz i zostaw mnie w spokoju!<br />
Mimo moich wysiłków ten palant nie poddawał się. Do akcji wkroczył Julian.<br />
-Zostaw ją panie, bo zaraz wezwę policję- powiedział odsuwając ode mnie pijaka.<br />
Otworzył mi drzwi, a następnie sam wsiadł za kierownicę.<br />
-Co to za żul, kurde!- krzyknęłam.<br />
Kot tylko wybuchł śmiechem i zapalił samochód.<br />
Gdy wróciłam do domu po męczącym dniu od razu padłam na łóżko. Do mojego pokoju weszła mama.<br />
-Kochanie, jutro idziemy w odwiedziny do nowego sąsiada- powiedziała. -Obudź się wcześnie i ubierz się jakoś ładnie- dodała i wyszła z pomieszczenia.<br />
<br />
<br />
<i>Następnego dnia...</i><br />
<br />
Na twarzy poczułam ciepłe promyki słońca. Leniwie <a href="http://www.faslook.pl/collection/181-the-way-to-a-bad-day-a-good-movie-ice-cream-an/" target="_blank">zwlekłam się</a> z <a href="http://www.loveit.pl/love/1354325" target="_blank">łóżka</a>, a następnie poszłam do łazienki. Wzięłam zimny prysznic, a następnie umyłam zęby. Przeczesałam wilgotne włosy ręką i poszłam szukać suszarki. Gdy wreszcie ją znalazłam wysuszyłam dokładnie włosy i wreszcie się <a href="http://www.faslook.pl/collection/xd-509/" target="_blank">ubrałam</a>. Miał to być elegancki strój, ale nie zbyt chciało mi się tam iść w sukience. A wiadomo co to za ludzie? Zrobiłam sobie warkocza i tak zeszłam na dół. W kuchni siedział już tata.<br />
-Cześć- przywitałam się.<br />
-Cześć. Masz spóźnienie- powiedział tata.<br />
Wielkie mi co! Spóźniłam się raz, bo to sobota i trzeba trochę dłużej pospać. I tak w tygodniu muszę codziennie wstawać o szóstej i muszę poświęcić co najmniej godzinę na przyszykowanie się do wyjścia! A to wyrobiłam się w czterdzieści minut. Tata jeszcze trochę pozrzędził, a potem poszliśmy do nowego sąsiada. Zadzwoniliśmy dzwonkiem, a po chwili w progu pojawiła się jakaś babka po czterdziestce. Weszłam dalej, a przy stole siedziała mama i ten wczorajszy żul! Mam przerąbane! Chciałam się cofnąć, ale za pewne dostałabym szlaban i opierdol od rodziców. Pani, która otworzyła mi drzwi powiedziała:<br />
-Jestem Helena Maciejewska. A ty pewnie jesteś Celina?- zapytała.<br />
-No tak. To ja- mruknęłam.<br />
-A to mój mąż. Stanisław Maciejewski- powiedziała kobieta i pokazała na swojego męża.<br />
Gdy ten mężczyzna podszedł do mnie z wyciągniętą ręką cofnęłam się i delikatnie podałam mu swoją dłoń.<br />
-A to nasz syn- powiedziała pani Helena i pokazała na jakiegoś<a href="http://www.faslook.pl/collection/takie-tam-274/" target="_blank"> nastolatka</a> siedzącego po drugiej stronie stołu.<br />
Podeszłam do niego i wyciągnęłam do niego rękę. A co mi tam!<br />
-Celina jestem.<br />
Chłopak powoli podniósł swój wzrok na mnie i gapił się na mnie jak nie powiem co. W sumie to był nawet przystojny. STOP! Celina, masz chłopaka! Spojrzałam w głębokie oczy chłopaka i od razu w nich utonęłam.<br />
-Szymon. Bardzo mi miło- powiedział nie odrywając wzroku od moich oczu. Wziął moją dłoń i delikatnie pocałował, jak z resztą przystało na dżentelmena.<br />
Reszta spotkania przebiegła oczywiście nudno, jeśli nie liczyć sucharów tego pana Stanisława, który i tak dla mnie zawsze pozostanie żulem.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Pauliny</b><br />
<br />
Wstałam i zrobiłam to, co zawsze. Umyłam się i <a href="http://www.faslook.pl/collection/aaa-33/" target="_blank">ubrałam</a>, a potem zrobiłam wysokiego kucyka. Następnie zjadłam śniadanie i tak poszłam na miasto. Chyba przejdę się do Sylwii. Zapewne jeszcze śpi. To nic. Najwyżej zrobię jej małą pobudkę. Weszłam do domu mojej przyjaciółki nawet nie pukając. Cóż... Mam nawet od jej domu klucze. Trzasnęłam drzwiami od jej pokoju i wrzasnęłam:<br />
-Witaj, kochana Sylwio!<br />
O dziwo dziewczyny nie było w łóżku. Zrobiłam głupia minę i zaczęłam szukać brunetki po całym domu. Wreszcie natrafiłam na pokój, który chyba należał do Lidii. A co mi tam! Otworzyłam drzwi i ujrzałam śpiącą blondynkę. Podeszłam do jej łóżka i niechcący zaczepiłam nogą o stolik. Przewróciłam się z hukiem tym samym budząc Lidkę.<br />
-Co, co, co...- jąkała się <a href="http://www.faslook.pl/picture/marc-opolo-lilo-pizama-niebieski/" target="_blank">licealistka</a>.<br />
-Sorry. Pomyliłam pokoje- powiedziałam i wyszłam z pokoju.<br />
Głupszej wymówki nie mogłam sobie wymyślić. Pomyliłam pokoje, które są na innych piętrach i wyglądają zupełnie inaczej. Głupia ja! A do tego przychodziłam do tego pomieszczenia non stop przez ponad dziesięć lat. Jestem najlepszą przyjaciółką Sylwii od przedszkola. Cofnęłam się i po prostu poszłam do domu. Przez całą drogę robiłam sobie wyrzuty sumienia z tego, że wlazłam do cudzego pokoju. Mam nadzieję, że Lidka nic nie będzie pamiętała. Gdy przechodziłam przez salon zaważyłam białą karteczkę leżącą na kanapie. <br />
<br />
<i>Jesteś sama w domu. Pojechaliśmy do szpitala, bo nasza kuzynka miała wypadek. Żadnych głupstw i uważaj na siebie. Pozdrawiamy...</i><br />
<i><br /></i>
Czyli Lidka sama w domu. Hmmm... Może uda się zaciągnąć ją na imprezę. Usłyszałam kroki więc szybko wyszłam zamykając bezszelestnie drzwi.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Sylwii</b><br />
<br />
-Obudź się!- krzyknęła mi mama do ucha.<br />
Jejku! Szacunku to oni nie mają za grosz. Weekend jest, a tu trzeba wstawać o piątej, bo Kasia jest w szpitalu. BUM!<br />
-Chodź już wreszcie!- pogonił mnie tata.<br />
<a href="http://www.faslook.pl/collection/10-81/" target="_blank">Wstałam</a> i jeszcze chwilę przyglądałam się słonecznemu niebu. Jaka piękna pogoda. Tata wkurzony zamknął drzwi od samochodu z hukiem co mnie do reszty obudziło. Powolnym krokiem ruszyłam do budynku. Jak ja nienawidzę być w szpitalach! Ta biel... Ci ludzie... To wszystko mnie przeraża. A co do Kasi to jest to moja kuzynka, która ma piętnaście lat. Jest taka śliczna. Zawsze mówiłam jej, by poszła na modelkę, bo ma długaśne nogi i świetną figurę. Ogółem jest niczego sobie.<br />
Gdy weszłam do sali numer trzy zobaczyłam szatynkę leżącą na łóżku szpitalnym. Była podłączona do różnego rodzaju aparatury. Jej twarz nie dawała żadnych oznak życia. Miała lekko rozchylone usta i bladą twarz. Podeszłam do jej łóżka i dopiero zauważyłam jej rodziców.<br />
-Dzień dobry- przywitałam się.<br />
-Dzień dobry- mruknęła jej mama przytulając mnie.<br />
Siedzieliśmy w szpitalu ponad dwie godziny. Przez ten czas zdążyłam nasłuchać się opowieści wujka w jakie to ona towarzystwo teraz wpadła. Podobno jest teraz w elicie i zaczęła się buntować i robić inne rzeczy. Jednym słowem rozpieszczona dziewucha! Wsiadła na motor z koleżanką i obie wylądowały w szpitalu. Tak to jest jeździć jakimś pojazdem bez prawa jazdy. Gdy wreszcie wyszliśmy z tego szpitala od razu ruszyliśmy do hotelu. Jeśli dzisiaj jest sobota to najwyżej będziemy siedzieć tu do jutra, a jeśli zostaniemy też w poniedziałek to się nie pogniewam, bo chociaż ominie mnie lekcja z Beatą.<br />
<br />
* * *<br />
Leżałam na łóżku bawiąc się telefonem. Wzięłam głęboki wdech i poszłam do salonu. Rodzice oglądali telewizje. Tu jest tak nudno...<br />
-Idę się przejść!- krzyknęłam i wyszłam z tego głupiego hotelu.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFfX_1Kn8stFN-zv3J8XVFw6MFSgIIIEwS4Vj9AkxMe0nVNzMwtS-U-xKkejO-HZwAV3Swhjy7NA2tw-iJhNIDqUx4YTYq_DzTZFlmEffoLqTn_aJX1U89LkxbFbp9Lx8Ysc4PDPqHGURQ/s1600/weekend.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFfX_1Kn8stFN-zv3J8XVFw6MFSgIIIEwS4Vj9AkxMe0nVNzMwtS-U-xKkejO-HZwAV3Swhjy7NA2tw-iJhNIDqUx4YTYq_DzTZFlmEffoLqTn_aJX1U89LkxbFbp9Lx8Ysc4PDPqHGURQ/s1600/weekend.jpeg" height="320" width="294" /></a></div>
Jestem kilkadziesiąt kilometrów od domu. I co tu robić? Ruszyłam prostą uliczką. Sklepy, domy, urzędy, itp:. Czy tu jest coś ciekawego? Po dwunastu minutach łażenia bez konkretnego celu po mieście znalazłam kino. No w sumie to chociaż nie będę się nudziła. Kupiłam bilet na jakiś horror i poszłam na salę. Po paru minutach zaczął się seans. To miał być horror, a zasnęłam już przy drugiej scenie. Obudziłam się pod koniec i obejrzałam końcówkę filmu. Ach... Jakieś duchy, straszydła i jeszcze coś. Sama nuda. Szczerze mówiąc to bawiłam się lepiej na "Titanic'u." Nie wiedziałam, że ten seans trwał aż dwie godziny! Jak wyszłam to było już ciemno więc weź teraz traf do tego cholernego hotelu! Park, policja, szpital. O! Jest przystanek. Teraz jak się nazywa ta ulica, na której się znajduje hotel. Hm... Różowa, nie. Różana, nie. Różańska! Tak, to jest to. Wsiadłam w autobus, który jechał w kierunku tej ulicy i podziwiałam widoki. Gdy wreszcie ten grat dojechał na miejsce wysiadłam i postanowiłam pójść do galerii handlowej. A tam! Mam trochę kasy to może sobie coś kupię. Weszłam do jakieś drogerii, ale nie kupiłam nic. Gdy miałam już wychodzić ze sklepu i przechodziłam przez bramki coś zapiszczało. O kurwa, to na mnie! Od razu podeszli do mnie jacyś napakowani mężczyźni.<br />
-Słucham...- powiedziałam nieśmiało.<br />
-Przejdzie pani jeszcze raz przez bramki- odrzekł jeden z nich.<br />
Wykonałam polecenie lecz bramki znowu zapiszczały. No co jest! Przecież nic nie ukradłam! Ochroniarze przeszukali mnie bardzo dokładnie i okazało się, że bramki piszczały na jedną z części mojego ubioru. No, na dziś dość przygód. Wyszłam z galerii i wróciłam do hotelu.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Lidii</b><br />
<br />
<a href="http://www.faslook.pl/collection/17-koszula-zwiazana-w-pasie/" target="_blank">Łaziłam</a> po mieście. Jak ja kocham te weekendy. Co by tu porobić... Pouczyć się? Nie, to głupi wariant. Posprzątać? Jeszcze czego. Spotkać się ze znajomymi? Może być. Ale Emilia odpada, bo się "uczy" z Dominikiem. Rozmyślając nie zauważyłam Pauliny i wpadłam na nią. A do tego przywaliłam w jej czoło łbem. O kurwa! Ale boli...<br />
-Przepraszam- mruknęłam.<br />
-Spoko.<br />
Kiwnęłam głową i kontynuowałam spacer.<br />
-Ale czekaj!- zatrzymała mnie Paula. -Chcesz iść na imprezę?<br />
-No pewnie!- wykrzyknęłam bez zastanowienia.<br />
-Przyjdę po ciebie za dwie godziny- powiedziała szatynka.<br />
Pożegnałam się z dziewczyną i postanowiłam pójść na zakupy, bo w co ja się ubiorę?<br />
<br />
<i>Godzinę później...</i><br />
<br />
Makijaż, komórka, buty... Okey, chyba już wszystko. <a href="http://www.faslook.pl/collection/imprezowy-34/" target="_blank">Spojrzałam</a> ostatni raz w lustro. Idealnie. Hmm... Wydaję mi się, że o czymś zapomniałam. Z moich rozmyślań wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu.<br />
-Halo.<br />
-Cześć. Tu Sylwia. Nie rozwal domu, nie rób imprez, uważaj na siebie i nie dotykaj moich rzeczy. Wrócimy jutro- powiedziała moja kuzynka i rozłączyła się.<br />
Okey... Nic nie zapamiętałam, ale to tylko szczegół. Zaraz powinna być tu Paulina. O jest! Wyszłam na przywitanie i przytuliłam szatynkę. Jej stój wyglądał zupełnie inaczej od mojego. Może chociaż będę się wyróżniać.<br />
-Szybciej, bo się spóźnimy- <a href="http://www.faslook.pl/collection/let-me-be-a-littlemonster/" target="_blank">pogoniła</a> mnie.<br />
Czuję, że to będzie niezapomniana impreza!<br />
<br />
***<br />
Przepraszam, że musieliście czekać na ten rozdział tyle czasu. Trochę dłuższy ;) I tej akcji z żulem nie planowałam, ale niestety miałam podobną sytuację z moją przyjaciółką xD Tylko tamten żul był... hmmm... trochę bardziej agresywny? No coś takiego :D (i tak, to ten Twój Cygan, Kaziu xD)<br />
A i przepraszam, że co rozdział nowi bohaterzy, ale mam zaplanowaną taką jedną sytuację i ona mi nie wyjdzie jeśli będzie mało osób. Czyli trochę jak w prawdziwym życiu :3<br />
I następny pojawi się w czerwcu :*<br />
Buziaki :)<br />
<br />Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-68317520927563761922014-04-27T09:56:00.001-07:002014-04-28T07:21:30.177-07:005. ^Wiedziałem, że się jej podobam^-Jakubiak! Jesteś tam?!<br />
Wszyscy odwrócili się w stronę Sebastiana i zrobili głupie miny. Ja to wszystko obserwowałam z bezpiecznej odległości. Z grupki uczniów odważnie wysunął się jeden wysoki <a href="http://www.faslook.pl/collection/imprezka-30/" target="_blank">chłopak</a>. Stanął przed Sebą i powiedział:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7SG1naG4ZMYTvFcVC0JgNGZmP0m20VbrGDkJU18FaZh-jO3QR426_YHz3YuS4JMxibGJd204XLOouxCQbAmeBDPJsyrPq7JxVLm727-IHXOgI8V6lrnGMNZPh5QHEookkJgcLtOpJLump/s1600/smnablog.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7SG1naG4ZMYTvFcVC0JgNGZmP0m20VbrGDkJU18FaZh-jO3QR426_YHz3YuS4JMxibGJd204XLOouxCQbAmeBDPJsyrPq7JxVLm727-IHXOgI8V6lrnGMNZPh5QHEookkJgcLtOpJLump/s1600/smnablog.jpeg" height="320" width="213" /></a></div>
-Jak widać jestem. A czego chcesz?<br />
Te ostatnie słowa wypowiedział z takimi emocjami, że ja już bym się dawno wycofała. Na szczęście ja tam nie stoję. Stoi tam tylko Sebastian. Jakubiak był tylko trochę wyższy od Króla, ale obaj byli tak samo przystojni.<br />
-Doszły mnie słuchy, że wstawiłeś pewien filmik do sieci, który jak by to powiedzieć... Stanowczo obraża Sylwię, kurwa!- zaczął przybliżając się do Waldka.<br />
Tamten miał już coś mu odpowiedzieć, ale do rozmowy wtrąciła się nauczycielka od chemii. Kurwa! A było tak ciekawie...<br />
Kobieta uspokoiła chłopaków i trochę ich opierdzieliła, ale po jakiś 5 minutach wycofała się i szybko opuściła to miejsce.<br />
-Choć tu cycu!- powiedział <a href="http://www.faslook.pl/collection/12-78/" target="_blank">Julian</a> i przytulił Waldka. WTF?! Hah! To trochę wygląda dziwnie, ale z całą pewnością też i śmiesznie.<br />
Waldemar wydostał się z uścisku Juliana i oznajmił:<br />
-Masz dziewczynę, ciulu!<br />
I wtedy musiał zabrzmieć dzwonek! Następna nieskończona akcja. Zawsze jak zaczyna się robić ciekawie to albo zaczynają się zajęcia, albo jakiś żulowaty nauczyciel musi przerwać całą akcję. Ta szkoła jest świrnięta, ale podoba mi się tu.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Sylwii</b><br />
<br />
-Widać kogoś?- zapytałam moją przyjaciółkę.<br />
Stałam schowana w kąciku woźnego. Nie mogę wytrzymać tego ciągłego naśmiewania się ze mnie. Jak wytykają mnie palcami chcę zapaść się pod ziemię.<br />
<a href="http://www.faslook.pl/collection/po-dlugiej-przerwie/" target="_blank">Brunetka</a> kiwnęła głową, a ja szybko prześlizgnęłam się na główny korytarz. Szłam na palcach. Oby nikt mnie nie usłyszał, zobaczył, poczuł, itp:.<br />
-To trochę dziwnie wygląda- przyznała Paulina. -Przecież nikogo nie ma.<br />
Miała rację. Wszyscy jakimś dziwnym sposobem wszyscy wylądowali na placu przed szkołą. A ja jestem taka fajna i zostałam w szkole.<br />
-Ja się boję- odpowiedziałam zgodnie z prawdą.<br />
-Słuchaj, wiem, że jest ci teraz bardzo, bardzo, bardzo ciężko i trudno ci zrozumieć zaistniałą sytuację, ale nie możemy spędzać całych przerw w śmierdzącym kąciku woźnego- tłumaczyła zatrzymując się tuż przede mną. -Nie chcę już więcej randkować z mopami i miotłami. Ale jak tobie podoba się taki układ to proszę bardzo, lecz wiedz, że ja mówię kategoryczne NIE, kurwa!- wykrzyczała mi to prosto w twarz dziewczyna.<br />
-Ulżyło?- zapytałam z przebiegłym uśmiechem.<br />
-Uhg...- odpowiedziała i ruszyła na przód.<br />
Ja tylko wzruszyłam ramionami i poszłam za brunetką. Gdy byliśmy na korytarzu minęliśmy naszego dyrektora, który powiadomił nas o apelu na sali gimnastycznej. Ruszyłyśmy za dyrem i już po paru chwilach znalazłyśmy się na hali. Usiadłyśmy na krzesełkach i oczekując na rozpoczęcie apelu dyskutowałyśmy na temat zadania domowego z matmy. Szczerze? Głupszego tematu nie mogłyśmy sobie znaleźć. Z każda minutą na sali pojawiało się coraz więcej uczniów. Zajęłyśmy miejsca z tyłu, abym nie zwracała na siebie uwagi. Już po dziesięciu minutach rozpoczął się apel. Dyrektor mówił o balu i o klasie IIa oraz o... Czekaj! Wróć! Bal?! Serio?<br />
-Pamiętajcie, o odpowiednim stroju, bo nie chcę, by sytuacja z tamtego roku się powtórzyła. Jasne?- gadał pan dyrektor.<br />
Czyli wyszło tak, że dyrektor zrobił jakiś bal, na który trzeba przyjść w garniturze lub w sukienkach. Chłopaki muszą zaprosić dziewczyny, bo będą każdej parze robić pamiątkowe zdjęcia. Ciekawe kto mnie zaprosi...<br />
Na przerwie do Pauliny podszedł <a href="http://www.faslook.pl/collection/12-77/" target="_blank">Bartek</a> i odważnie zapytał:<br />
-Czy nie zechciałabyś wybrać się ze mną na ten bal?<br />
Licealistka przewróciła oczami i odpowiedziała:<br />
-Proponuję taki układ... Jeśli do weekendu nikt mnie nie zaprosi na ten bal to idę z tobą.<br />
Chłopak przybliżył się do brunetki i coś jej szepnął na ucho. Ciekawe co... I tak całą rozmowę na drugiej przerwie opowie mi moja przyjaciółka.<br />
Nie chciałam przeszkadzać parze więc wycofałam się do łazienki.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Juliana</b><br />
<br />
-To kiedy zaprosisz mnie na ten bal?- <a href="http://www.faslook.pl/collection/12-being-alone-alone-you-adapted-now-your-use-to-b/" target="_blank">zapytała</a> moja dziewczyna dając mi kuksańca w bok.<br />
-Ja czekam na idealny moment- odpowiedziałem całując ją.<br />
-Rzygam tą miłością!- wykrzyknął <a href="http://www.faslook.pl/collection/11-70/" target="_blank">Leon</a>.<br />
Mimowolnie uśmiechnąłem się i spojrzałem na zegar. Powinienem być od 10 minut na lekcji. Zaspaliśmy na dzwonek. O kurwa! Co teraz?<br />
-Spójrzcie na zegar- rozkazałem.<br />
-Cholera!- krzyknęli wszyscy.<br />
-A może by tak pójść na wagary. To ostatnia lekcja więc nic się nie stanie- stwierdził Bartek.<br />
Postanowiliśmy jednak wlecieć na lekcje, czyli zrobić tak zwane "wejście smoka". Wszyscy pobiegliśmy do klasy i zastaliśmy polonistkę piszącą na tablicy temat.<br />
-Przepraaaszamy za spóźnienie- powiedział Bartek.<br />
-Siadajcie- mruknęła nauczycielka.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0SpqRz8oaVEonoigv0VTZDxLiiHXRVdjpWmsTC_VPD71rTg0-R0MbTwEJav0NH5PrQiZAsewk9Nw8-XmXIAZhc-Y2fV66p1kwnYfASkXy8LkSfjlLn1y4aXBiLAC7GShtQI1H0teE-2JK/s1600/facebook-likely-pl-d2732167.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0SpqRz8oaVEonoigv0VTZDxLiiHXRVdjpWmsTC_VPD71rTg0-R0MbTwEJav0NH5PrQiZAsewk9Nw8-XmXIAZhc-Y2fV66p1kwnYfASkXy8LkSfjlLn1y4aXBiLAC7GShtQI1H0teE-2JK/s1600/facebook-likely-pl-d2732167.jpeg" height="320" width="320" /></a></div>
W tej samej chwili do klasy ktoś zapukał. Pedagog podszedł do drzwi i gdy tylko je uchylił uśmiechnął się szeroko i zaprosił ją do klasy. Próg przekroczyła jakaś <a href="http://www.faslook.pl/collection/36-przestan-bac-sie-bycia-soba/" target="_blank">laska</a>.<br />
-Dzień dobry. Nazywam się Beata Zawadzka i jestem studentką. Przyjechałam na praktyki i przez jakiś czas będę z wami na lekcjach polskiego.<br />
-Dzień dobry, Beatko. Tak, tak. Pan dyrektor już wszystko mi powiedział. Usiądź tam na końcu. Nawet przyszykowałam już dla ciebie krzesełko- tłumaczyła pani.<br />
Szczerze mówiąc to ta babka była niezła. Młoda, piękna, chuda. I do tego chyba tylko parę lat ode mnie starsza. Ma bardzo długie blond włosy i piękny śnieżnobiały uśmiech. A to jeszcze nie koniec. Gdy przechodziła obok mnie puściła do mnie oczko. Chyba zauważyła to Celina, bo posłała jej zabójcze spojrzenie. Fiu-fiu. Może będą się o mnie lały.<br />
-Ta studentka to wredne babsko. Nie lubię jej-oznajmiła na przerwie Celinka.<br />
-Nie oszukujmy się. Jesteś po prostu zazdrosna o mnie- przyznałem.<br />
-Phi. Chciałbyś kotku.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Lidki</b><br />
<br />
Skończyłam zajęcia. Szłam zamyślona uliczką co chwila kopiąc mały kamyk. Zbliża się weekend. Wszyscy trąbią o imprezach, a mnie nawet nikt nie zaprosił. Po pierwsze nie chcę się wpraszać na żadne domówki, a po za tym nawet nie wiem gdzie one się odbywają. A do tego jeszcze uciekam przed Sebastianem i jego paczką. Wszyscy są tacy sami... No może Leon jest okey, ale nikt więcej. A do tego jeszcze wszyscy ślinią się na widok tej praktykantki. Dziewczyna jak każda inna. Do szkoły ona mogłaby się ubierać normalnie, a nie tak, aby prowokować mężczyzn swoim ciałem. Jedno, wielkie dno! I jeszcze jak ona lepiła się do Sebastiana. Zdzira! I nie, nie jestem o niego zazdrosna. Jestem po prostu wkurzona na tą bakę! Tak! Sebastian nic mnie nie obchodzi...<br />
W tej chwili zadzwonił mój telefon.<br />
-Cześć, skarbie- rozpoznałam głos Emilki.<br />
-Cześć. Gdzie zniknęłaś po lekcji polskiego? Wszędzie cię szukałam.<br />
-A no wiesz... Uczyłam się z Dominikiem- odpowiedziała lekko zmieszana dziewczyna.<br />
-Powiedzmy, że ci wierzę- odpowiedziałam. -Masz plany na weekend?<br />
-A kto ich nie ma? Tylko, że ja mam trochę odmienny plan i będę się uczyła- trzepotała Emilia.<br />
-Z Dominikiem?<br />
-Tak jakby.<br />
-Dobra. To ja się tam wam nie wcinam aniołeczki i sobie róbcie to, co nazywacie uczeniem się-gadałam.<br />
-Dobra kończę. Pa- pożegnała się i zakończyła połączenie.<br />
Prychnęłam pod nosem. Widać, że ona coś czuje do Dominika. Na oko nie jest zły. Nie znam go tak za dobrze więc nie będę go oceniać. Mam tylko taką obawę, że niedługo i Dominika poderwie ta studentka.<br />
Weszłam do domu i przywitałam się z ciocią. Potem wbiegłam po schodach na górę i udałam się do swojego pokoju. Był to dla mnie szok, gdy w moim pokoju zobaczyłam Sebastiana leżącego na moim ukochanym łóżeczku.<br />
-O mój Boże!- krzyknęłam przestraszona.<br />
-Cześć skarbie- przywitał się i zmienił pozycję na siedzącą.<br />
-Co ty tu robisz?- zapytałam lekko podirytowana.<br />
-Co tylko zechcesz- odpowiedział i puścił mi oczko.<br />
Ja z nim nie wytrzymam!<br />
-Jak tu wszedłeś?- zapytałam. To przecież logiczne, że moja ciocia by go nie wpuściła.<br />
-Wszedłem przez okno- stwierdził i pokazał na otwarte okno.<br />
Kurde! Dobry jest!<br />
-Po co?<br />
-A no wiesz.... Zabieram cię gdzieś!- wykrzyknął.<br />
-Ale my nie jesteśmy razem- odburknęłam. -Mam przeliterować?<br />
-Oj. Zamknij tą śliczną buziulkę i chodź- odrzekł i pociągnął mnie za rękę w stronę okna.<br />
Sam wyskoczył pierwszy i ustał na dachu.<br />
-To na pewno bezpieczne?- zapytałam przestraszona.<br />
-Tak.<br />
Chłopak pociągnął mnie, ale ja stawiłam opór.<br />
-Mam lęk wysokości- syknęłam stojąc jak głupia na parapecie.<br />
Sebastian przybliżył się do mnie i szepnął:<br />
-Zamknij oczy i myśl o czymś miłym, na przykład o mnie oraz trzymaj się mnie mocno.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-SkR3oacxxgiAIG4j0NSxEJ4-kynOTfnvfXJpJ_ROwg-t6IlXkYf7GgZnl12lCjTTB0osz180CF31ZiPu0bbaLScP9fIiJSqg_PHcEG0aXNo6gMg-DnecQDD-dvGE_LoUeH_5SWuESG9n/s1600/ogr.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-SkR3oacxxgiAIG4j0NSxEJ4-kynOTfnvfXJpJ_ROwg-t6IlXkYf7GgZnl12lCjTTB0osz180CF31ZiPu0bbaLScP9fIiJSqg_PHcEG0aXNo6gMg-DnecQDD-dvGE_LoUeH_5SWuESG9n/s1600/ogr.jpeg" height="212" width="320" /></a>Kiwnęłam głową. Czekaj... Co?! Czemu ja się na to zgadzam?!<br />
Oplotłam nogami blondyna i przytuliłam się do jego klatki piersiowej. Zamknęłam oczy i myślałam o... no właśnie! Myślałam o Sebastianie!<br />
Czułam jak licealista zwinnie porusza się po dachówkach. Zrobił parę skoków i powiedział:<br />
-Już jesteśmy słoneczko.<br />
Otworzyłam oczy i zeszłam z Seby. Król uśmiechnął się lekko i poszedł trzymając mnie za rękę.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Leona</b><br />
<br />
Leżałem sobie spokojnie na łóżku po całym dniu harówy. W pewnej chwili do mojego <a href="http://www.dom.pl/wp-content/uploads/2012/10/pokoj-nastolatka4.jpg" target="_blank">pokoju</a> wparował <a href="http://www.faslook.pl/collection/lost-in-the-echo/" target="_blank">Bartek</a>. Rzucił się na łóżko tym samym zwalając mnie. Spadłem na dywan i krzyknąłem:<br />
-Jaka samowolka! Spierdalaj póki jeszcze masz czas.<br />
Bartek uśmiechnął się promiennie i wstał z łóżka.<br />
-Dobra, nie będę się z tobą kłócił. Mam takie pewne info. A więc słuchaj... Jest impra i będą dziewczyny, muzyka, żarcie...- zaczął wyliczać brunet.<br />
-Dobra! Rozumiem. Nie musisz objaśniać. Ale chcę ci przypomnieć, że jutro piąteczek i szkoła. Jak przyjdę do domu w stanie po imprezowym to wiesz, jak to się dla mnie skończy- powiedziałem sprzątając swój pokój. Był tu niezły bajzer. -Może mi pomożesz?<br />
-A czy to mój pokój?- zapytał.<br />
-Nie.<br />
-Nie mój pokój, nie moja chałupa, nie mój problem.- odpowiedział szczerząc się.<br />
A dla mojego jeszcze większego szczęścia, Bartek zaczął rozwalać mi wszystkie rzeczy, czyli jednym słowem-bałaganił.<br />
-Kurwa! Zaraz ci coś zrobię- stwierdziłem wkurzony.<br />
Chłopak podszedł do szafy i wyjął z niej mój imprezowy strój.<br />
-Musisz dziś być. To będzie niezapomniana impreza- odrzekł podając mi <a href="http://www.faslook.pl/collection/imprez-3/" target="_blank">ubrania</a>.<br />
Po chwili zastanowienia postanowiłem jednak pójść na tą imprezę, ale nie pić. Hahaha! Oszukuję sam siebie.<br />
Szybko ubrałem się i oznajmiłem rodzicom, że wychodzę. Już po kilku minutach dotarliśmy na miejsce. Impreza musiała już trwać dobrą godzinę. Skąd to wiem? Wystarczy spojrzeć na imprezowiczów. <br />
<br />
<br />
<b>Oczami Sebastiana</b><br />
<br />
Szedłem z Lidką po ulicach. Zbliża się wieczór, och, och! Impreza nadchodzi! Lidia nawet nie wie, że własnie idzie ze mną na dyskotekę. Ale jedno mnie w tym dziwi... Ona z własnej woli idzie ze mną do tego klubu. No może tak nie całkiem, ale nawet jej ciocia się zgodziła. Ta jej ciotka to fajna babka. Ustaliłem z nią wszystkie szczegóły. Ma nie być pijana i mam ją odstawić o północy. Musiałem wejść przez okno i zaczekać na dziewczynę w jej pokoju. Potem parę trików i jest cacy, cacy.<br />
-Daleko jeszcze?- zapytała blondynka.<br />
-Już bliziutko, kochanie- odpowiedziałem puszczając jej oczko.<br />
Licealistka przewróciła oczami i głośno westchnęła.<br />
Po paru minutach byliśmy już na miejscu. Przed klubem czekali już Leon i Bartek. Przywitaliśmy się z nimi i razem wkroczyliśmy do klubu.<br />
-Zatańczysz, ślicznotko?- zapytałem Lidki.<br />
-Nie-odburknęła.<br />
-Nie daj się prosić- powiedziałem i pociągnąłem dziewczynę na parkiet.<br />
Czy tego będzie chciała, czy nie i tak będzie tańcu, tańcu.<br />
Leciała teraz akurat jakaś szybka piosenka. W trakcie tańczenia ktoś podszedł do nas i powiedział:<br />
-Odbijany!<br />
Odwróciłem się i zobaczyłem <a href="http://www.faslook.pl/collection/wyjsciowy-14/" target="_blank">Waldka Jakubiaka</a>. A ten tu czego?<br />
-Przykro mi Walduś, ale zdaję mi się, że ona tego nie chce- odpowiedziałem z chytrym uśmieszkiem.<br />
-Nie pytałem ciebie- syknął.<br />
-Jest jeszcze jeden problem... Otóż jeśli ona pójdzie tańczyć z tobą, ja zostanę bez pary- powiedziałem nie puszczając blondynki.<br />
-Ja mogę zatańczyć z tobą- odezwał się jakiś piskliwy głosik. Spojrzałem w kierunku skąd dochodził i ujrzałem <a href="http://www.faslook.pl/collection/cool-47/" target="_blank">Beatę</a>. Jeszcze jej tu brakowało. W tej chwili do rozmowy wtrąciła się Pawłowska:<br />
-A ty tu czego?<br />
-Jak ty się do mnie odzywasz! Coś ci nie pasuje? Przecież masz partnera- powiedziała i wskazała na Jakubiaka. -Więc czego jeszcze dusza pragnie? <br />
Zielonooka przewróciła oczami i cicho burknęła. Następnie wzięła Waldemara za rękę i zaczęli tańczyć.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfrRIvSC2_18uCPcZjZOj26Tcv4aaLlaQGsiTUZ2krMZq2Dh2HVvORBHETR4AwIfyNx3DNHgfK1Mda5nOwUtI97T1H9j2UzrOh0k1ovUJ4UGLu0EptghxSLKZp1oh-2IoGt2jajiJj7KOh/s1600/obey.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfrRIvSC2_18uCPcZjZOj26Tcv4aaLlaQGsiTUZ2krMZq2Dh2HVvORBHETR4AwIfyNx3DNHgfK1Mda5nOwUtI97T1H9j2UzrOh0k1ovUJ4UGLu0EptghxSLKZp1oh-2IoGt2jajiJj7KOh/s1600/obey.jpeg" height="320" width="213" /></a>A co ja miałem zrobić? Musiałem zatańczyć z Zawadzką. Po przetańczeniu paru piosenek zauważyłem, że Lidka schodzi z parkietu ze swoim partnerem. Zapytałem studentkę czy idzie się napić. Ta, pokiwała twierdząco głową i ruszyliśmy do barku. Przy drinkach siedziała już Lidia z chłopakiem. Przeczytałem z oczu dziewczyny, że potrzebuje pomocy. I gdy już miałem do niej iść zatrzymała mnie Beacia. Szarpnęła mnie i pocałowała. Co?! Oderwałem się od ust kobiety i zauważyłem zmierzająca do nas Pawłowską. Stanęła przed Zawadzką i wylała na nią cały swój drink. Oooo... Wiedziałem, że się jej podobam! Studentka natomiast pchnęła licealistkę, a ta potoczyła się do tyłu. Upadła i uderzyła głową w ścianę. Szybko podbiegłem do nieprzytomnej uczennicy i wziąłem ją na ręce. Wyniosłem ją z budynku i położyłem na trawie. <br />
Dopiero po paru minutach zauważyłem, że za mną przyszedł Waldek i niestety też Beata. Po paru chwilach Lidka odzyskała przytomność.<br />
-Boli cię coś?- zapytałem. <br />
-Głowa- odpowiedziała ochrypłym głosem.<br />
-Widzisz co zrobiłaś?!- krzyknąłem na praktykantkę.<br />
Dziewczyna tylko wzdrygnęła ramionami i usiadła na trawie. Walduś przysunął się do Lidii i pogłaskał ją po czole. Po chwili schylił się i pocałował ją! Nie no, ja już nie mogę z nim! Co za dzień!<br />
-Ej, Jakubiak nie pozwalaj sobie- powiedziałem przerywając ich pocałunek.<br />
Blondyn wstał i podszedł do mnie.<br />
-Nie pasuje ci coś?- warknął.<br />
-Owszem- syknąłem i uderzyłem Jakubiaka.<br />
Nawet nie wiecie ile ten cios sprawił mi radości. Zawsze marzyłem o uderzeniu tej brzydkiej mordy. Ale za bardzo zacząłem zachwycać się tym ciosem i nie zauważyłem, gdy on wziął zamach i uderzył pięścią w moją twarz. Laski przerwały bójkę.<br />
-Przestańcie!- wrzeszczała Beatka. -Nie wiem jak wy, ale ja wracam do klubu- dodała i odeszła.<br />
Jeszcze przez chwilę mierzyłem się wzrokiem z Waldemarem, ale potem on też odszedł. No i dobrze...<br />
-Czy mogę już iść do domu?- zapytała.<br />
Zaczepiłem jakiegoś gościa z zegarkiem i zapytałem, która jest godzina.<br />
-Za pięć minut północ- odpowiedział.<br />
Kurwa... Miałem ją odprowadzić przed północą.<br />
-Możesz iść?- zapytałem.<br />
Dziewczyna powoli wstała i spróbowała zrobić krok, lecz od razu runęła na moje ramiona.<br />
-Kręci mi się w głowie- szepnęła.<br />
Mam mało czasu i nie w pełni sił Lidkę. Trzeba działać. Wziąłem ją na ręce i ruszyłem biegiem. Może zdążę przed północą. Po paru minutach zdyszany dotarłem na miejsce. Otworzyłem dziewczynie drzwi i trzymając ją pomogłem przejść przez próg. Zaniosłem ją na górę, a następnie delikatnie ułożyłem na łóżku. Zielonooka wymruczała ciche "dziękuję" i o dziwo pocałowała mnie!<br />
<br />
***<br />
<br />
Heuheuheu :D<br />
Jest już rozdział piąty :) Musieliście długo czekać, ale mam nadzieję, że było warto ;> No to teraz tak... Na następny rozdział będziecie musieli czekać nawet nie wiem ile, bo zbliża się koniec roku szkolnego i muszę poprawić wszystkie złe oceny. A do tego zbliża się konkurs i muszę się uczyć. I jeszcze mam niedługo zawody. Ale spróbuję dodać go jak najszybciej. Na pewno nie będziecie musieli na niego czekać miesiąc, po prostu dodam go za parę tygodni ^.^<br />
No to tradycyjnie: Do następnego! :><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-30029597229812367482014-04-20T00:11:00.001-07:002014-04-28T07:20:50.950-07:004.^Te niebieskie gówno zrujnowało mi życie^ + nowi bohaterowie w zakładce "bohaterzy" <b>Oczami Sylwii</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtDoJFyn-P06mPNKvo1L4gvhytCPQU7IEnGfdZSJ58ML4PU_DlhL7lyrAK1oIrrsBMzFHs3In0OhHzTj1VXGTLIa4ScfwWyx22ZRbe4ZSbnS2JJA8Tqx5YQRbfme1-GOnYV2FwJHz6pS_O/s1600/opusc.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtDoJFyn-P06mPNKvo1L4gvhytCPQU7IEnGfdZSJ58ML4PU_DlhL7lyrAK1oIrrsBMzFHs3In0OhHzTj1VXGTLIa4ScfwWyx22ZRbe4ZSbnS2JJA8Tqx5YQRbfme1-GOnYV2FwJHz6pS_O/s1600/opusc.jpeg" height="211" width="320" /></a></div>
Matematyczka przepytywała chłopaków z ostatniej ławki. Tylko traci czas. Nic nie umieją. Ja w każdym bądź razie im nie pomagam. Paulina siedzi niedostępna dla nikogo, a Lidka rozmawia z Leonem. Znalazła se chłopaka pierwszego dnia szkoły.<br />
-Cisza! Ile razy mam was uciszać!- krzyknęła wkurzona nauczycielka na całą klasę. -A wy dwaj siadajcie. Jedynki! Nic nie umiecie! Macie już trzecią jedynkę w tym miesiącu!<br />
-A walić to!- odezwał się jeden z nich.<br />
-Zapracowałeś na kartkówkę dla całej klasy. Oprócz ciebie Lidka. Ty jesteś nowa więc zapewne jeszcze nie opanowałaś materiału. Piszemy imię i nazwisko.<br />
-A adres też?- palnął Julian.<br />
-Tak. I może jeszcze numer telefonu- odpowiedziała matematyczka.<br />
-Na mój numer to trzeba zapracować!- krzyknął ktoś z końca.<br />
-To napiszesz pesel jak ci się nie podoba.<br />
-Może jeszcze frytki do tego?<br />
Na szczęście w tym momencie zadzwonił dzwonek i dialag naszej pani z klasą się zakończył. Jeśli trwałby on dalej, nie wiem jak to by się potoczyło. Lepiej nie wkurzać matematyczki, bo to sam diabeł wcielony!<br />
Wstałam i jak najszybciej skierowałam się do drzwi pociągając za sobą moją przyjaciółkę. Usiadłyśmy na trybunach, ponieważ mamy teraz jedną wolną godzinę. Zawsze poświęcamy ją na obserwowanie chłopaków ćwiczących na zawody w piłkę nożną.<br />
-Myślisz, że Leonowi spodobała się Lidka?- przerwała ciszę Paulina.<br />
Wybuchnęłam śmiechem.<br />
-A ja uważam zupełnie inaczej-syknęła szatynka i wyciągnęła butelkę wody. -Chcesz?- zapytała wyjmując drugą.<br />
Uśmiechnęłam się i z chęcią sięgnęłam po butelkę. Ukradkiem obserwowałam Juliana.<br />
"On nigdy nie będzie mój"- pomyślałam. Po paru minutach wzięłam się za odkręcanie zakrętki. Lecz moje wysiłki poszły na nic.<br />
-Pieprzona nakrętka- stwierdziłam i oddałam butelkę Paulinie, która z łatwością odkręciła napój. Wybuchnęliśmy śmiechem. Przyłożyłam butelkę do ust i zaczęłam pić dużymi łykami. Po chwili poczułam uderzenie w głowę i odruchowo wyplułam wodę przed siebie. Dopiero po paru chwilach zorientowałam się, że wyplułam wodę na Juliana, który stał cały mokry z zamkniętymi oczami tuż przede mną. Zakryłam dłonią usta, a chłopak powoli otworzył oczy. Wytarł twarz rękawem swojej bluzy i podał mi nakrętkę od mojej butelki.<br />
-To chyba twoje- stwierdził podając mi drobiazg. Te niebieskie gówno zrujnowało mi życie. Z pokerową twarzą odszedł kierując się na boisko.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Lidki</b><br />
<br />
Teraz mam wolną godzinę. Juhu! Może poznam trochę ludzi z mojej klasy. Właśnie miałam wchodzić na trybuny, gdy drogę zastąpił mi Sebastian. O nie! Znowu on.<br />
-Cześć- powiedział.<br />
-Cześć- odpowiedziałam niechętnie.<br />
-Masz może mapę?- zapytał podchodząc do mnie.<br />
-A po co ci mapa?<br />
-Bo gubię się w twoich oczach- powiedział z szerokim uśmiechem i powoli zbliżał się do mnie.<br />
-Ja pierdole -odpowiedziałam. -Idiotyzm to twoja cecha nabyta czy wrodzona?<br />
Chłopak wciąż się do mnie przybliżał, a ja ciągle cofałam się. Po chwili przyległam do ściany, a blondyn położył swoje ręce po obu stronach.<br />
-Przestaniesz?- burknęłam wkurzona.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCHFLnc3NcYXYj4SbaTnK2gXJEaHzOv3W5m62mKXT0ZGNfJbJ2A1SzwCzSX-8rCOAAVlIKilk2liiN7trg8myA8qRlgDXvJ9D-tRHD2WKuMGSaFrAzDiGW8MUYGR7I2jVO_80SpdPXneA7/s1600/zakryj.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCHFLnc3NcYXYj4SbaTnK2gXJEaHzOv3W5m62mKXT0ZGNfJbJ2A1SzwCzSX-8rCOAAVlIKilk2liiN7trg8myA8qRlgDXvJ9D-tRHD2WKuMGSaFrAzDiGW8MUYGR7I2jVO_80SpdPXneA7/s1600/zakryj.jpeg" height="211" width="320" /></a></div>
-Skarbie, ja wszystko wiem- odpowiedział patrząc mi prosto w oczy.<br />
Jakie on ma ładne oczy... Mogłabym wpatrywać się w nie godzinami. Lidia! Stop! Ogarnij się idiotko i nie daj się oczarować temu podrywaczowi.<br />
-Że co niby wiesz?- wykrztusiłam po długiej przewie.<br />
-Wiem, że ci się podobam.<br />
Ha! Ale wymyślił!<br />
-Jedyne co mi podoba to twoja koszula. Ładna- stwierdziłam odsuwając od siebie Sebastiana. A teraz daj mi przejść- dodałam i popchnęłam licealistę. Lecz ten stawił opór.<br />
-Sebastian!- krzyknął ktoś z końca korytarza. Odwróciłam się jak na komendę i zobaczyłam Wiolettę. Uff... Ona uratowała mi życie. Niebieskooki wypuścił mnie ze stworzonej "obręczy", a blondynka posłała mi zabójcze spojrzenie. Rany, spokojnie.<br />
-Co się znowu stało?- zapytał Seba wyraźnie wkurzony.<br />
Ja korzystając z okazji wybiegłam z budynku. Pierwszy dzień szkoły i już takie problemy. Idąc w stronę boiska szkolnego wpadłam na Emilkę. Rudowłosa wyjaśniła tylko, że śpieszy się i pobiegła do budynku szkoły. Siadając na trybunach poczułam wibracje w kieszeni spodni. Dzwoniła Katy.<br />
-No hej- przywitałam się z przyjaciółką.<br />
-Cześć. Jak tam w Polsce?- zapytała.<br />
-Ciocia z wujkiem są strasznie mili, ale moja kuzynka chyba mnie nienawidzi. Właśnie jestem w szkole. Zarywa do mnie cholernie przystojny chłopak, ale ja go odpycham. Poznałam już fajną dziewczynę, ale ona wciąż nie ma dla czasu- streściłam pobyt w Polsce przyjaciółce.<br />
-Nie możesz narzekać na nudę. W Nowym Yorku wszystko okey, ale...- zaczęła lecz usłyszałam jak ktoś woła moje imię. Odwróciłam się i zobaczyłam Sebastiana stojącego za mną. Rozłączyłam się bez słowa i patrzyłam w oczy blondyna.<br />
-Ciekawa rozmowa- przyznał i uśmiechnął się szeroko, jakby reklamował pastę do zębów.<br />
-Od kiedy tu stoisz?- spytałam zaszokowana całą sytuacją.<br />
-Od początku rozmowy- odpowiedział siadając obok mnie.<br />
Zaklęłam w myślach, ale postanowiłam jakoś to odkręcić.<br />
-Och. Czyli już wiesz?- zapytałam udając przejęcie.<br />
-Wiedziałem, że ci się podobam- przyznał patrząc mi prosto w oczy.<br />
-Nie mówiłam o tobie. Chodziło mi o Bartka- odrzekłam gratulując sobie w myślach.<br />
Seba był wyraźnie zaszokowany i zdenerwowany. Nastolatek pokręcił głową, a po chwili odszedł. Bez słowa...<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Leona</b><br />
<br />
Skończyłem dzisiejsze zajęcia w szkole! Alleluja! No wreszcie...<br />
-To idziemy pograć w gałę?- zaproponował Julian.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimnzUS57PsJD20fLmbHXKK6TOSI1frNlGRJDwnFffSuuu3NAY1m9I3zCvmRIAK_exbG-GjcNw1DZX25ff91N_uN7_11SgZ6xE2Kv9tCEND8Y-i3dif-tWPPVcZmxTNHUmA8ZXubhx1le9k/s1600/kuple.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimnzUS57PsJD20fLmbHXKK6TOSI1frNlGRJDwnFffSuuu3NAY1m9I3zCvmRIAK_exbG-GjcNw1DZX25ff91N_uN7_11SgZ6xE2Kv9tCEND8Y-i3dif-tWPPVcZmxTNHUmA8ZXubhx1le9k/s1600/kuple.jpeg" height="212" width="320" /></a></div>
-Zajęty jestem dziś... Idę oprowadzić tą nową - Lidkę po mieście- odpowiedziałem wpatrując się w czubki swoich adidasów.<br />
-Ej, stary... Jak się Sebastian dowie to nieźle ci wpierdoli- zaśmiał się Bartek.<br />
W tym właśnie momencie nagle pojawił się Seba biorąc Bartka za koszulkę krzyknął:<br />
-Najpierw zmuszasz mnie do zrobienia pierwszego kroku, a potem kurwa do niej zarywasz?!<br />
-Odpierdol się -syknął brunet i odepchnął przyjaciela.<br />
Ja z Julianem złapaliśmy chłopaka za ramiona i mocno trzymaliśmy, lecz ten wyrywał się jak najmocniej mógł.<br />
-Ogarnij się!- krzyknąłem do ucha kumplowi.<br />
Co w niego wstąpiło?<br />
-Przestań zarywać do mojej Lidki!- wrzasnął blondyn.<br />
-Odpierdol się!- krzyknął Bartek zaciskając pięści.<br />
Nie no, nie wierzę! Moi kuple, którzy nie mieli dziewczyny dłużej niż tydzień biją się o tą nową! A poza tym nie widziałem, żeby w jakikolwiek sposób Bartek zarywał do Lidki. Fakt, że na przerwie przedstawiłem Bartkowi Lidkę, ale oni wtedy wymienili krótkie: Cześć! I nic więcej... Może po prostu ktoś go podpuścił... Ale teraz zostaje pytanie: Kto? O kurwa! Czuję się jak w W11! Taką sprawę trzeba rozwiązać! To zaczynamy śledztwo!<br />
-Chłopaki! Weźcie głęboki wdech...- krzyczał Juliana.<br />
-Co ty Chołdakowska jesteś?!- odburknął Bartek. -Po pierwsze nie zarywam do twojej dziewczyny, po drugie nawet nie rozmawiałem z nią sam na sam, a po trzecie sam ją jeszcze z tobą zeswatam więc po co miałbym to robić?!<br />
Sebastian uspokoił się, a po dłuższej chwili przeprosił nas wszystkich i wyjaśnił, że od momentu, gdy zobaczył to dziewczynę, jednym słowem oszalał.<br />
-A w ogóle kto ci powiedział te kłamstwo o mnie i o Lidce?- zapytał Bartek wpatrując się uważnie w twarz Sebastiana.<br />
-Nie uwierzysz... Lidka!- odpowiedział podchodząc do Bartka.<br />
-Pierdolisz!- wykrzyknęliśmy wszyscy razem.<br />
Jeszcze parę minut rozmawialiśmy o kłamstwie Lidki, gdy nagle zmieniłem temat.<br />
-Która godzina?<br />
-14:50- odpowiedział Julian zerkając na zegarek.<br />
-O kurde! Za 10 minut mam iść z Lidką na lody. Ale jeszcze mam czas...- stwierdziłem.<br />
-Nie sądzicie, że naszej "nowej" przydałaby się nauczka za to kłamstwo?- zapytał Julian.<br />
Ha! Świetny pomysł! Ja bym na to nie wpadł... No może wpadłbym, ale trochę później, niż ten o to chłopak.<br />
-Co wy na to, żebym zamienił się z Sebastianem miejscami i to Seba poszedł na lody z blondyneczką?- dokończyłem za Bartka.<br />
Wszyscy przyjęli ten plan i po omówieniu szczegółów rozeszliśmy się w odpowiednie strony.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Lidki</b><br />
<br />
Czekałam w parku obok naszej szkoły. Byłam tu umówiona z Leonem, ale ten chyba zapomniał, bo jest już 5 minut po czasie. Nuciłam sobie moją ulubioną piosenkę siadając na wolnej ławce, gdy poczułam na moim ramieniu czyjś dotyk. Byłam przekonana, że to Leon, lecz gdy odwróciłam się zobaczyłam Sebastiana. Co on tu robi?!<br />
-Śledzisz mnie?- spytałam zdenerwowana.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh04QZ96bdeSLnrFzjxKWcEklRwu09PRhDzLtdF52WQ7gQfPTEhhB9Qplks-Tra4XFenKFYraeMLzMs5-X0m6Wii32twOjoGq-wdEj4uIT4QK0j8dmOH-iWNbBzV-bcSuEzRNrK7IY7qg9A/s1600/stare.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh04QZ96bdeSLnrFzjxKWcEklRwu09PRhDzLtdF52WQ7gQfPTEhhB9Qplks-Tra4XFenKFYraeMLzMs5-X0m6Wii32twOjoGq-wdEj4uIT4QK0j8dmOH-iWNbBzV-bcSuEzRNrK7IY7qg9A/s1600/stare.jpeg" height="133" width="320" /></a></div>
Blondyn złapał mnie za rękę i pociągnął do lodziarni. Przez całą drogę nie odpowiadał na moje pytania typu "Gdzie idziemy?", albo "Co ty tu robisz?". Seba zamówił lody i znów ruszyliśmy wąskim chodnikiem pomiędzy budynkami. Musieliśmy tak wędrować dobre 10 minut. Król wreszcie zatrzymał się w jakieś opustoszałej ulicy. Nie było widać żywego ducha. Budynki były szare, a stare ławki wyblakłe.<br />
-To jest tak zwana "martwa" dzielnica tego miasta- odezwał się do mnie podając mi loda w kubeczku.<br />
-Czemu mnie tu przyciągnąłeś?- zapytałam otwierając kubeczek.<br />
-Nie uważasz, że tu jest bardzo pięknie?<br />
-To wygląda jak wymarłe Stare Miasto. Ale jednak przyznam, że ma swój urok.<br />
-Dlaczego mnie okłamałaś?<br />
Odebrało mi mowę. Czy chodzi mu o tą akcję z rozmową z Katy?<br />
-Nie odpowiem na to pytanie- odburknęłam.<br />
-Czemu jesteś dla mnie taka ostra?- przerwał nieprzyjemną ciszę.<br />
-Teraz moja kolej na pytania- stwierdziłam siadając po turecku na starej ławce. -Gdzie Leon?<br />
-Zamieniliśmy się. Czemu jesteś dla mnie taka ostra?- odpowiedział.<br />
-Bo tak- syknęłam.<br />
-Oj skarbie, należy ci się za to kara- stwierdził grożąc palcem.<br />
-Nie nazywaj mnie tak. A w ogóle co my tu robimy?<br />
Chłopak wzruszył ramionami i przysunął się do mnie.<br />
-Będziesz musiała spędzić tydzień z naszą paczką. To twoja kara.<br />
Zesztywniałam. Co?! O nie, my się tak nie bawimy.<br />
Wybuchłam śmiechem, a blondyn chciał mnie pocałować. Nie udało mu się to, bo zrobiłam tak zwany szybki unik. Chłopak zamiast mnie pocałował ławkę. Wyjęłam odruchowo telefon i zrobiłam zdjęcie. Teraz mogę się targować.<br />
-Nie będę spędzać z tobą całego tygodnia, rozumiesz?!- wysyczałam, gdy tylko Niebieskooki oderwał się od deski.<br />
-Oj, nie ładnie szantażować kolegi z klasy- odpowiedział, lecz na jego twarzy dało się zauważyć strach. Oj tak. Jak ja to lubię!<br />
-Teraz to ja ustalam zasady. To będzie tak... Po pierwsze, nie spędzam tygodnia z twoją paczką. Po drugie masz mnie teraz odprowadzić do domu. A po trzecie, zostaw mnie w spokoju. Jeśli złamiesz choć jeden warunek to zdjęcie trafi na portal społecznościowy- tłumaczyłam.<br />
-Ostra. Nie jestem pewien czy te ostatnie da się załatwić, ale spróbuję- przyznał i udał się w drogę powrotną.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Pauliny</b><br />
<br />
-Przestań się śmiać!- rozkazała mi brunetka.<br />
-Hahahaha... Ale to było takie zabawne, gdy... Hahaha... Dostałaś piłką w głowę, a potem wyplułaś wodę na Juliana. Hahahaha...<br />
Sylwia wydała z siebie pomruk nie zadowolenia, a ja nie mogąc opanować nalotu głupawki, śmiałam się do upadłego.<br />
-Teraz nie mam żadnych szans u niego- stwierdziła Wiśniewska. -Ośmieszyłam się na całego. Myślałam, że może kiedyś odbiję Celinie chłopaka i ona zostanie na lodzie, ale nie! Ja to mam szczęście!- wykrzyczała dziewczyna kładąc się na swoim łóżku.<br />
-Jak nie ten to inny- pocieszałam licealistkę.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOOWjXygPuAQmXn-v9bdVXA6PSSaG18-5g71mYyYcQnhPEnRsTnJwzk_Luvy8bBJ4sr9Q_Q8ap2BcjFnN3GJRdrmGb1wvdcGpXOfsOUBVzltt_oJy6SyCJaXdWjyx4DkytWpF4PKLEh9eW/s1600/lap.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOOWjXygPuAQmXn-v9bdVXA6PSSaG18-5g71mYyYcQnhPEnRsTnJwzk_Luvy8bBJ4sr9Q_Q8ap2BcjFnN3GJRdrmGb1wvdcGpXOfsOUBVzltt_oJy6SyCJaXdWjyx4DkytWpF4PKLEh9eW/s1600/lap.jpeg" height="213" width="320" /></a></div>
Po paru chwilach zaczęłyśmy dyskutować o dzisiejszej wpadce w szkole, a następnie włączyłyśmy laptopa i zalogowałyśmy się na moim facebook'u. Oglądałyśmy zdjęcia, wpisy, itp:. Aż wreszcie natknęłyśmy się na filmik, gdzie została oznaczona moja przyjaciółka. To było nagranie dzisiejszej wpadki Sylwii. Wszystko dokładnie widać. Jeden chłopak kopie piłkę, która odbija się od jakiegoś faceta i kieruje się w moją stronę, a następnie jak piłka uderza ją w głowę i wypluwa wodę na Juliana, który podnosi zakrętkę od jej butelki.<br />
Zrozpaczona dziewczyna rzuciła się na podłogę w rozpaczliwym krzyku. Sine od płaczu usta brunetki co chwila wydawały cichy jęk.<br />
Udokumentowanie dzisiejszego wydarzenia na facebook'u dodał Waldemar Jakubiak* On jest totalnym idiotą. Życie mu nie miłe? Jutro się z nim policzymy.<br />
Młoda Wiśniewska ma przejebane. Ten filmik zobaczyło już dużo ludzi. Nie dadzą jej żyć. I do tego jeszcze ten złośliwe komentarze "Pojebana kobita", "Jaki ŻAL", "Szkoda mi tego chłopaka", itp.:<br />
Długo nie będzie mogła po tym dojść do siebie.<br />
Spojrzałam na brunetkę. Spała. Przykryłam ją kocem, a sama skierowałam się do mojego domu.<br />
<br />
<br />
<i>Następnego dnia...</i><br />
<br />
<b>Oczami Lidki</b><br />
<br />
Ze snu wyrwał mnie dźwięk budzika. <a href="http://www.faslook.pl/collection/live-your-dream-0/" target="_blank">Wstałam</a> i skierowałam swoje kroki do łazienki. Umyłam się i <a href="http://www.faslook.pl/collection/olii-4/" target="_blank">ubrałam</a>. Dziś zdecydowałam się na odważniejszy strój. Zrobiłam również mocniejszy makijaż i tak zeszłam do kuchni na śniadanie. Na dole czekała już ze świeżą jajecznicą ciocia. Powiedziałam kulturalnie "Dzień Dobry, ciociu" i zaczęłam spożywać potrawę. Po paru chwilach w kuchni zjawiła się <a href="http://www.faslook.pl/collection/-8369/" target="_blank">Sylwia</a>. Wyglądała jednym słowem okropnie. Czerwone oczy od płaczu, zwykły kucyk, strój bez żywych kolorów i do tego jej ruchy. Chodziła ociężale i bez chęci do życia. Coś musiało się stać.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIbQ-tujwAiHY0O-Ew9xqZyFb8kxa-W8nOUcqT6VQkGqUN0U-N53wOV3qJUMXfnWCX9fBH2AbzYNXo4XrMuQdMxYrfSYHzyezk5zXu2K55b4YYqfZf3ntWVKnvQ1ZW6bUCcJ5BEGk6giLq/s1600/hjj.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIbQ-tujwAiHY0O-Ew9xqZyFb8kxa-W8nOUcqT6VQkGqUN0U-N53wOV3qJUMXfnWCX9fBH2AbzYNXo4XrMuQdMxYrfSYHzyezk5zXu2K55b4YYqfZf3ntWVKnvQ1ZW6bUCcJ5BEGk6giLq/s1600/hjj.jpeg" height="240" width="320" /></a></div>
Ciocia tylko spojrzała na nią troskliwie, ale pytania zachowała dla siebie. Ja również postanowiłam milczeć. Po śniadaniu wujek zawiózł nas do szkoły, a gdy tylko wysiadłyśmy z auta rozległy się śmiechy i głośnie szepty. Wszyscy wytykali palcami moją kuzynkę. Co się stało?<br />
Po pierwszej lekcji zdążyłam dowiedzieć się wszystkiego o Wiśniewskiej. To był tylko przypadek, a oni oczywiście rzucili się na tą sensację jak nie wiem co.<br />
Gdy szłam tak z <a href="http://www.faslook.pl/collection/aa-20/" target="_blank">Emilką</a> korytarzem poczułam szarpnięcie za nadgarstek. Odwróciłam się i zobaczyłam <a href="http://www.faslook.pl/collection/7-87/" target="_blank">Sebastiana</a>.<br />
-Czego?- burknęłam.<br />
-Co tam u ciebie ślicznotko?<br />
-Zostaw mnie cioto. Jesteś pojebany, wiesz?- powiedziałam z chytrym uśmieszkiem. Wpadł mi na myśl świetny pomysł. -Ale jeśli chcesz mi udowodnić, że jesteś fajny to mam dla ciebie pewne zadanie...<br />
-Słucham...- ocknął się blondyn podskakując na propozycję.<br />
Zbliżyłam swoją twarz do ucha chłopaka i wyszeptałam mu całe jego zadanie. Licealista tylko uśmiechnął się i kiwnął głową. A już po chwili zniknął w tłumie uczniów. Ja chcąc upewnić się czy Król wypełni swoje zadanie poszłam za nim. Obserwowałam go uważnie. Szedł tak jeszcze przez chwilę, a następnie zatrzymał się przed grupką ludzi. Odważnie krzyknął:<br />
-Jakubiak! Jesteś tam?!<br />
<br />
***<br />
<br />
<br />
* (dla wtajemniczonych ^.^ xD) nowy bohater. Zobaczycie go w zakładce "bohaterzy".<br />
<br />
Hej ;)<br />
Wracam po dłuuuuuugiej przerwie z jeszcze dłuższym niż ta przerwa rozdziałem xD Często piszę "krótki rozdział" więc tak oto wygląda według mnie długi rozdział ;D<br />
Wiecie, jak ja się za tym blogiem stęskniłam? Pisałam ten rozdział przez cały Wielki Post ;D Mam nadzieję, że się podoba ;D<br />
Nowych bohaterów możecie zobaczyć w zakładce "bohaterzy". A co drugiego nowego bohatera to powinien się pojawić już w następnym rozdziale c:<br />
To do następnego ;)<br />
P.S. Dzięki tym osobom, które wymyśliły nową postać, a szczególnie jej nazwisko :> Jeszcze raz dzięki WIELKIE! xD Teraz wiem, że zawsze mogę na Was liczyć U.U Z wymyślaniem nazw bohaterom teraz będę zwracała się do Was :) Jeszcze raz dzięki ♥ !!!<br />
WESOŁYCH ŚWIĄT ^.^Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-20828621165084090552014-03-04T09:03:00.001-08:002014-03-04T09:03:13.737-08:00InformacjaZawieszam bloga ;c Otóż mam postanowienie na Wielki Post, że nie będę włączała komputera więc nie mogę pisać rozdziałów. Ale powrócę już po Wielkanocy ;D Więc głowa do góry :)<br />
<br />Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-63390787740803230472014-02-28T12:07:00.002-08:002014-03-11T12:22:59.720-07:003.^Sebastian chciałby cię poznać w cztery oczy^<b>Oczami Lidii</b><br />
<br />
Mój sen przerwał dźwięk budzika. Hah! Trzeba wstawać. <a href="http://www.likely.pl/zdjecie/908526/pizama" target="_blank">Założyłam</a> na stopy puchate<a href="http://topmoda.pl/allegro/d858p6.jpg" target="_blank"> kapcie</a> i poszłam do łazienki. Umyłam się, założyłam wczoraj przygotowany <a href="http://www.faslook.pl/collection/-7358/" target="_blank">strój</a> i uczesałam się w wysokiego kucyka. Dzisiaj pierwszy raz pójdę do szkoły. Jestem taka szczęśliwa. Mam nadzieję, że ta szkoła wygląda tak samo jak w mojej wyobraźni...<br />
Po zjedzeniu śniadania wsiadłam do samochodu, a po paru chwilach dołączyła do mnie <a href="http://www.faslook.pl/collection/cocoococ/" target="_blank">Sylwia</a>. Całą drogę milczałam. Tylko Sylwia z wujkiem rozmawiali na różne tematy. Gdy auto się zatrzymało ujrzałam przed sobą wielki budynek. Szczerze? Myślałam, że chociaż będzie kolorowy, ale trudno.<br />
-No chodź.- pogoniła mnie kuzynka.<br />
Kiwnęłam głowa i szłam za brunetką. Gdy weszłyśmy do szkoły było pełno nastolatków. Niektórzy siedzieli z książkami, inni gadali, a reszta wygłupiała się. Po chwili do Sylwii podbiegła jakaś <a href="http://www.faslook.pl/collection/bordo-26/" target="_blank">dziewczyna</a>. Pewnie to jej przyjaciółka. Wyjęłam z <a href="http://www.loveit.pl/love/1279345" target="_blank">plecaka</a> swoje papiery, które wujek kazał dać panu dyrektorowi. Po paru minutach poszukiwań wreszcie znalazłam drzwi, na których było napisane "sekretariat". Zapukałam i śmiało otworzyłam drzwi. Uśmiechnięta przywitałam się z panią, która siedziała za biurkiem. Po chwili rozmowy ta miła pani zaprowadziła mnie do gabinetu pana dyrektora.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5IotJ3Fvxa2N_ZU8hE_bfUzCy48KHqABltZ8AFowT_RB_fNNaP33fsnY41ixYxjUXGsP2neteCYBXP0aj3z8XSWe2Y_CbLNcSHA-K1HZOYKCbW3SOwGqhx19h2ahuf1Ce8m5DmJXD9cIt/s1600/ksia.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5IotJ3Fvxa2N_ZU8hE_bfUzCy48KHqABltZ8AFowT_RB_fNNaP33fsnY41ixYxjUXGsP2neteCYBXP0aj3z8XSWe2Y_CbLNcSHA-K1HZOYKCbW3SOwGqhx19h2ahuf1Ce8m5DmJXD9cIt/s1600/ksia.jpeg" height="215" width="320" /></a><br />
-Dzień dobry.- powiedziałam oraz podałam papiery, które trzymałam w dłoni.<br />
-Dzień Dobry Lidka.- powiedział, gdy tylko zobaczył mnie w drzwiach.<br />
-Oto jest twój plan zajęć.- powiedział dyrektor podając mi kartkę. -A! Zapomniałbym. Zaraz przyjdzie tu bardzo miła dziewczyna, która ma cię oprowadzić po szkole. Nazywa się Emilka. Jest bardzo dobrą uczennica i myślę, że się zaprzyjaźnicie.- stwierdził mężczyzna i odprowadził mnie do drzwi.<br />
-Więc, powodzenia w nowej szkole.- dodał i wypuścił mnie z pomieszczenia. Gdy wychodziłam z sekretariatu wpadłam niechcący na jakąś <a href="http://www.faslook.pl/collection/sweet-198/" target="_blank">dziewczynę</a>, która z hukiem upuściła książki.<br />
-Przepraszam- zaczęłam, lecz dziewczyna mi przerwała:<br />
-Nic się nie stało. Pewnie jesteś Lidka. Ja jestem Emilia i mam cię oprowadzić po szkole.<br />
-Ach. Miło cię poznać. Mam teraz chemię. Wiesz może, która to klasa?- zapytałam.<br />
-O! Wygląda na to, że jesteśmy razem w klasie. Chodź za mną.- odpowiedziała dziewczyna i złapała mnie za rękę.<br />
Gdy biegłyśmy korytarzem było już po dzwonku. Wpadłyśmy do klasy zdyszane.<br />
-Dzień dobry. Przepraszamy za spóźnienie.- powiedziałyśmy razem.<br />
-Nic się nie stało. Emila siadaj już.- rozkazał nauczyciel. -To jest Lidia Pawłowska.- przedstawił mnie i pokazał na mnie ręką.<br />
Speszona usiadłam na jedyne wolne miejsce. Koło jakiegoś chłopaka.<br />
-Cześć jestem Leon.- <a href="http://www.faslook.pl/collection/sportowo-211/" target="_blank">powiedział</a> i podał mi rękę.<br />
-Hej. Lidka.- odpowiedział i uśmiechnęłam się.<br />
Reszta lekcji minęła strasznie nudno. Facet gadał o jakiś związkach. Chyba nikt nic nie zrozumiał. Szłam właśnie do klasy numer 5. Mam mieć teraz matematykę. Marzenie każdego ucznia... Juhu! A co z Leonem? Spoko gość. Umówiliśmy się nawet na lody po szkole. Ma mnie oprowadzić po mieście. Powiedział też, że zawsze mogę na niego liczyć.<br />
-Hej.- zaczęłam widząc Emilkę.<br />
-Cześć. Co tam?<br />
-Mam pytanie. Opowiesz mi o naszej klasie. Bo wiesz... Musiałam siedzieć na pierwszej ławce i to jeszcze od ściany.- tłumaczyłam siadając przy wolnym stoliku na stołówce.<br />
-Ach. Jasne. To tak. Ten chłopak, z którym siedziałaś to niezłe ciacho. To Leon Nowak. Wszystko umie najlepiej i to jest dziwne. Bardzo dobrze się uczy i jest świetnym sportowcem. Ale mnie nie interesuje.- dodała, gdy zobaczyła moje spojrzenie. - Ten chłopak, obok Leona to <a href="http://www.faslook.pl/collection/kwiat-9/" target="_blank">Julian</a>, a ta blondynka, która się do niego lepi to <a href="http://www.faslook.pl/collection/hello-darling/" target="_blank">Celina</a>. Wredne babsko, ale chłopaka ma fajnego.- kontynuowała. -Obok Celiny siedzi <a href="http://www.faslook.pl/collection/z-szafy-lileane/" target="_blank">Wioletta</a>. Chamska dziewczyna. Uważaj na nią. Następnie siedzi <a href="http://www.faslook.pl/collection/bear-2/" target="_blank">Bartek</a>. Nie jest taki zły, ale...<br />
-Cześć.- przerwał dziewczynie jakiś przystojny<a href="http://www.faslook.pl/collection/meesko/" target="_blank"> brunet</a>. -Zapomniałaś o mnie?<br />
-Przepraszam Dominik. To jest Lidia, a to Dominik.- przedstawiła nas dziewczyna, a ja podałam rękę chłopakowi. -Przepraszam cię Lidka, ale jestem umówiona. Spotkamy się na lekcji.- odrzekła dziewczyna i pobiegła za chłopakiem. Hmm... Czyżby mały romansik? Szkoda, że nie zdążyła opowiedzieć mi o wszystkich.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Sebastiana</b><br />
<br />
-Widzieliście tą nową?- zapytał Bartek. -Niezła laska.<br />
-Zwykła.- <a href="http://www.faslook.pl/collection/jacccccob/" target="_blank">stwierdziłem</a>, chociaż myślałem co innego. Była inna. Jakby ładniejsza, inteligentniejsza...<br />
-Halo!- ktoś krzyknął mi do ucha. -Coś ci się stało?<br />
-Nie, nie... Tylko się zamyśliłem.- odpowiedziałem kierując się na stołówkę.<br />
-A ja już wiem o kim ty myślałeś.- odrzekł Julian z uśmiechem. -Tylko pilnuj tej swojej księżniczki, bo jeszcze ci ją ktoś zabierze.<br />
-Spadaj cioto.<br />
-Cześć Julian.- przerwała nam Celina. Złożyła na ustach szatyna długi pocałunek i usiadła do wolnego stolika.<br />
-Uspokój się, bo twoja laska idzie.- palnął Bartek patrząc na mnie.<br />
-Odczepicie się ode mnie. Dla mnie jest ona zupełnie obojętna.- stwierdziłem z wyrzutem do kumpli.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT80t2ID5qh69F1dQBcICgC0D4RiGXDgdVqND7Hbbw661Gn2BqY4hexzFxfw6PoGST1AumYAQFDUqfzDC2MZsVdjMHyti0BexoyQMHSDUFEjS-Z-_j-Hgemrdumes4FrnEtZlVxPzsTc8H/s1600/stol'.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiT80t2ID5qh69F1dQBcICgC0D4RiGXDgdVqND7Hbbw661Gn2BqY4hexzFxfw6PoGST1AumYAQFDUqfzDC2MZsVdjMHyti0BexoyQMHSDUFEjS-Z-_j-Hgemrdumes4FrnEtZlVxPzsTc8H/s1600/stol'.jpeg" height="224" width="320" /></a></div>
-Aha. Już ci wierzymy.- odpowiedział Leon. -Lidia! Lidia!- zaczął krzyczeć ten palant.<br />
Czy oni kiedyś znormalnieją? Zrobiłem tak zwany <a href="http://media3.giphy.com/media/mcMNAiDvn9tTO/giphy.gif" target="_blank">facepalm</a>.<br />
-Słucham.- zaczęła dziewczyna kiedy była już wystarczająco blisko naszego stolika.<br />
-Sebastian chciałby cię poznać w cztery oczy.- odpowiedział Julian i uniósł brwi.<br />
Dziewczyna chyba nie wiedziała o kim było mowa więc spuściła wzrok i zarumieniła się.<br />
-No Sebastian zrób pierwszy krok.- wrzasnął Leon. -Trzeba pokazać dziewczynie szkołę. Rusz dupę!<br />
Zabiję go kiedyś! Zobaczycie! Skarciłem chłopaka spojrzeniem i podałem dziewczynie dłoń. Ale przecież lubię podrywać dziewczyny więc dlaczego nie spróbować?<br />
Raz, dwa, uśmiech, start!<br />
-Hej lala. Błyszczysz jak szmaragd.<br />
-Takie teksty na podryw na mnie nie działają.- syknęła Lidka i wróciła do swojego stolika.<br />
Pierwsza dziewczyna, która dała mi kosza... Co to za sztuka?!<br />
-Hahaha! Stary, chyba coś ci nie wyszło- nabijali się Bartek, Leon i Julian. A gdzie Celinka?<br />
-Postawię ci zestaw z McDonald's jeśli wyrwiesz ją do końca miesiąca.<br />
-Ale został mi tylko jeden tydzień!- stwierdziłem.<br />
-Jesteś Sebastian Król. Jesteś Królem wszystkich królów.- pocieszał mnie Bartek.<br />
-To dziwnie zabrzmiało.- stwierdziłem i spojrzałem jeszcze raz w stronę tej niedostępnej dla mnie dziewczyny.<br />
***<br />
Hej :)<br />
Jest już rozdział 3 :). Przepraszam, że tyle musieliście na niego czekać... I do tego jest taki krótki, ale uwierzcie, miałam dwie wycieczki i nie miałam czasu na pisanie. Myślę, że dodam następny już niedługo :)<br />
A jak wam mijają ostatnie dni ferii?<br />
To do następnego ;*Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-3387767336753904542014-02-24T07:18:00.001-08:002014-04-09T11:46:14.169-07:002.^Zrobimy dobre wrażenie^<b>Oczami Sylwii</b><br />
<br />
Mój sen przerwał dźwięk <a href="http://www.loveit.pl/love/387522" target="_blank">telefonu</a>. <a href="http://likely.pl/zdjecie/908531/pizama" target="_blank">Wzięłam</a> urządzenie do reki i odczytałam sms'a.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz7dv6RrbqXg3AY-F_cgosSwOG7CyKqZeaJSTrObZkn8LxXsekQarp3rAp-YUcGx2_TJ8Oy3YLgIkB2j0QMz4bHUkGWgXiKhtH1PTCqIAo-35ivp6w6nP03uriO0kD5cAB8EmfcFtPhVxr/s1600/platki.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz7dv6RrbqXg3AY-F_cgosSwOG7CyKqZeaJSTrObZkn8LxXsekQarp3rAp-YUcGx2_TJ8Oy3YLgIkB2j0QMz4bHUkGWgXiKhtH1PTCqIAo-35ivp6w6nP03uriO0kD5cAB8EmfcFtPhVxr/s1600/platki.gif" height="213" width="320" /></a></div>
<br />
<i>Wstawiaj śpiochu ;) Co powiesz na imprezę tam gdzie zawsze? xxx</i><br />
<i>Od: Paulina</i><br />
<br />
Uśmiechnęłam się i podreptałam do łazienki. Umyłam się i założyłam <a href="http://www.faslook.pl/collection/taki-zestaw/" target="_blank">ubrania</a>. Sms'a od przyjaciółki postanowiłam zostawić bez odpowiedzi. Poszłam do kuchni i usiadłam przy stole. Moim oczom ukazała się biała, zwinięta karteczka. Sięgnęłam po nią i powoli otworzyłam.<br />
<br />
<i>Pojechaliśmy na lotnisko po Lidię. Zrób sobie sama śniadanie. Buziaki...</i><br />
<i>Rodzice.</i><br />
<br />
Prychnęłam pod nosem i podeszłam do lodówki. O kurde! Ile rzeczy! Lodówka była przepełniona napojami, wędlinami, itp.:. Hah! Zrobimy dobre wrażenie na mojej kuzynce. Tylko ciekawe czy poradzi sobie w mojej szkole. Będzie trudno... To jest pewne...<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Lidki</b><br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1vdJTCHJlnXmQhl7bEm6rtoIaB-NrcCHiaj8G-t5RozyUpRmxM08V012bLPZgKuemVF9MmY-lyhf_r5wU9poj2jwax34Ij0UQuON4BsZ1tVu_q9fGhRyFsp3WiZBhO6ip77IEdFec17Vb/s1600/new-york-likely-pl-52290f46.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1vdJTCHJlnXmQhl7bEm6rtoIaB-NrcCHiaj8G-t5RozyUpRmxM08V012bLPZgKuemVF9MmY-lyhf_r5wU9poj2jwax34Ij0UQuON4BsZ1tVu_q9fGhRyFsp3WiZBhO6ip77IEdFec17Vb/s1600/new-york-likely-pl-52290f46.jpeg" height="213" width="320" /></a>Jestem na lotnisku. Własnie <a href="http://www.faslook.pl/collection/i-would-die-for-you/" target="_blank">wysiadłam</a> z samolotu. Przyznam, że to była najgorsza podróż w moim życiu. Prawie się popłakałam, gdy ostatni raz spojrzałam na Nowy York. Trudno. Teraz muszę zająć się szukaniem cioci i wujka. Po paru minutach przepychania się pośród ludzi znalazłam ich. Znaczy tak myślę.<br />
-Dzień Dobry. Czy to państwo Wiśniewscy?- zapytałam uśmiechając się szeroko do pary.<br />
-Tak. A ty pewnie jesteś Lidka?<br />
-Tak.<br />
Uśmiechnięty wujek wziął ode mnie walizki, a moja ciocia wzięła mnie pod rękę.<br />
-Nie zimno ci?- zapytała ciocia. -Jest już środek września, a ty chodzisz w sukienkach.<br />
-Nie, ciociu. Ale może tak trochę...- odpowiedziałam.<br />
Wsiadłam do czarnego wozu i uważnie oglądałam widoki za szybą. Nie jest tu aż tak źle. Po paru chwilach stałam pod dużym domem.<br />
-Wejdź. Nie bój się.- zachęcała mnie ciocia.<br />
Zrobiłam krok i nacisnęłam srebrną klamkę. Drzwi otworzyły się, a ja poczułam miły zapach pieczonego ciasta. Moim oczom ukazał się duży i przestrzenny<a href="http://likely.pl/zdjecie/513773/inspirujacy-pokoj" target="_blank"> salon</a>. Usiadłam na białej kanapie i krzyknęłam z radości.<br />
-Tu jest tak pięknie ciociu. Ale, gdzie moja sypialnia?<br />
-Jest na drugim piętrze.- odpowiedziała ciocia wchodząc do jakiegoś pomieszczenia. Zaczęłam biec po schodach wpadając na brunetkę. Ups! To jest chyba moja kuzynka.<br />
-Przepraszam. Ty chyba jesteś Sylwia. Miło cię poznać. Ja nazywam się Lidka.- przywitałam się z dziewczyną pomagając jej wstać.<br />
-Oszalałaś?! W naszym domu nie biegamy po schodach. Co ty małe dziecko jesteś?!- wykrzyczała mi to prosto w twarz Wiśniewska.<br />
-Przepraszam. Warto wiedzieć.- mruknęłam i powolnym krokiem kontynuowałam wspinaczkę schodkami.<br />
###<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7PLalVHdG5ZrVwUuDmwHTzJX9ZZfXXTdGhdf9tW2AjcqXyaxMEttIN4II17QEYHDt8QEfThtNut_moJnfjWrc_8NYRnLVQRxts70D8706Hatq_o_zX3OkaHGyvBRV_bruNhl4AX2wNr7t/s1600/mniam.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7PLalVHdG5ZrVwUuDmwHTzJX9ZZfXXTdGhdf9tW2AjcqXyaxMEttIN4II17QEYHDt8QEfThtNut_moJnfjWrc_8NYRnLVQRxts70D8706Hatq_o_zX3OkaHGyvBRV_bruNhl4AX2wNr7t/s1600/mniam.jpeg" height="213" width="320" /></a>Leżałam na swoim łóżku i jadłam żelki Haribo. Na prezent powitalny ciocia upiekła mi tort. Był pyszny! Jutro idę do szkoły. Do pierwszej liceum! Sylwia jest dla mnie strasznie nie miła. Ale dzisiejszy dzień zaliczę do udanych.<br />
-Kolacja!- usłyszałam głos cioci. Uśmiechnięta zeszłam na dół i usiadłam do stołu. Po chwili zajadałam się pysznymi <a href="http://likely.pl/zdjecie/56702/wyniki-szukania-w-grafice-google-dla-httpwwwgotujmyplri71167_nalesniki-z-czekolada_0_2jpg" target="_blank">naleśnikami</a>. Teraz zrozumiałam, że tej wspaniałej atmosfery nie było nigdzie. Ani w Niemczech, ani w USA, ani nawet w Japonii. Tutaj spędziłam swoje najpiękniejsze dwa lata mojego życia.<br />
-Opowiedz Lidce o szkole.- rozkazała Sylwii ciocia.<br />
-Nie jest zła. Ale jest jeden warunek. Żeby być tam lubianym trzeba mieć to coś. Sprawiać wrażenie wyluzowanego i radosnego. Nie można podpadać elicie. Rada dla ciebie: Omijaj ją szerokim łukiem. Nie spodobasz im się. Nie masz tego czegoś.- opowiadała Sylwia z ironicznym uśmieszkiem. Spojrzała na mnie i dodała: -Ale mogę powiedzieć im o tobie dobre słowo. Mnie lubią więc myślę, że to choć trochę przekona ich do ciebie.<br />
-Nie potrzebuję twojej litości. Poradzę sobie bez tego.- odburknęłam i skrzyżowałam ręce na piersiach.<br />
Sylwia wstała i udała się do swojego pokoju. Ja również wstałam i dziękując za pyszną kolację opuściłam jadalnie.<br />
<br />
<br />
<b>Oczami Pauliny</b><br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7oMO7WyJfFWT-waGWYqFiH4jOeQE8JK7mPAU2zAeScaRG_pO6HKy4zV5wO-RC0DQ_J3JtMOyzjTp_13YCvOKH8dvCDNk0VphDdHO-i0ikUYO2KKamtQSAT0e0Tbv2YRGfX6u7nKs67nt0/s1600/keep.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7oMO7WyJfFWT-waGWYqFiH4jOeQE8JK7mPAU2zAeScaRG_pO6HKy4zV5wO-RC0DQ_J3JtMOyzjTp_13YCvOKH8dvCDNk0VphDdHO-i0ikUYO2KKamtQSAT0e0Tbv2YRGfX6u7nKs67nt0/s1600/keep.png" height="320" width="270" /></a><a href="http://www.faslook.pl/collection/x-116/" target="_blank">Zapukałam</a> w drewniane drzwi do domu Sylwii. Otworzyła mi jej mama. I gestem zaprosiła mnie do środka. Weszłam do<a href="http://likely.pl/zdjecie/112106/spalabym" target="_blank"> pokoju</a> brunetki i rozglądając się dookoła podeszłam do jej szafy. Otworzyłam ją i wyciągnęłam z niej fajne <a href="http://www.faslook.pl/collection/black-and-white-32/" target="_blank">ciuchy</a>. Po chwili do pokoju przyszła zła brunetka.<br />
-Hej. Coś się stało skarbie?- zapytałam podając jej wybrane przez ze mnie ciuchy.<br />
-Gdzie się wybieramy?- zapytała dziewczyna niepewnym głosem.<br />
-Hah! Napisałam ci sms'a, nie czytałaś?<br />
-Czytałam, ale dziś nigdzie nie idę. Nie mam humoru.- wyjaśniła moja przyjaciółka.<br />
-Trudno... Czyli dzisiejszy wieczór będzie leniwy?- spytałam.<br />
-Bardziej denerwujący. Dziś przyjechała moja kuzynka i rządzi się jak nie wiem co!- wykrzyczała licealistka.<br />
Ojć... Chyba było małe spięcie. Uśmiechnęłam się pod nosem i pożegnałam się z przyjaciółką.<br />
<br />
*** <br />
Hej :) Ale się rozkręciłam xD Napisałam rozdział drugi ;D Ja wam się podoba?<br />
Wiem, że prawie nic się nie dzieję ale pozwólcie mi rozkręcić akcję :) Chyba już jutro dodam rozdział trzeci, a jak nie to dodam go w środę :)<br />
Trzeba korzystać z uroków ferii ^.^<br />
To do następnego ;*Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-51159483518195983742014-02-24T00:58:00.000-08:002014-02-24T00:59:22.097-08:001. ^Jutro otwieram nowy rozdział w moim życiu^<a href="http://www.faslook.pl/collection/aww-20/" target="_blank">Zatrzymałam się</a> przed ładnym, i dużym domem. Nabrałam powietrze w płuca i głośno je wypuściłam. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8uij1TBN-LRNBK9bcMBiG0PpnzOawzZ45nqO-lXCwcvLNRP26zxOC9iYJH3hyipLQb0uR2OV6MRFdlfjPnHIAka0Nl-tQ92oHEbpTj7UJxg8jQCCHpVvSCTSu_OZD8kXoyg7njKnWrn0y/s1600/best.jpeg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8uij1TBN-LRNBK9bcMBiG0PpnzOawzZ45nqO-lXCwcvLNRP26zxOC9iYJH3hyipLQb0uR2OV6MRFdlfjPnHIAka0Nl-tQ92oHEbpTj7UJxg8jQCCHpVvSCTSu_OZD8kXoyg7njKnWrn0y/s1600/best.jpeg" height="212" width="320" /></a></div>
Niechętnie podeszłam do drzwi i zapukałam. Po chwili drzwi otworzyła starsza kobieta. Spoglądając na mnie uśmiechała się szeroko.<br />
-Dzień Dobry.- przywitałam się ze starszą kobietą.<br />
-Dzień dobry, Lidka. Katy jest na górze.- odpowiedziała kobieta wskazując na drewniane schody.<br />
Przekroczyłam próg i omijając starszą panią skierowałam się schodami na górę. <a href="http://www.faslook.pl/collection/slitasne-kokardki-333/" target="_blank">Katy</a> właśnie wychodziła z łazienki. Gdy mnie zobaczyła na jej twarzy pojawił się szczery uśmiech.<br />
-Część.<br />
-Cześć. Muszę powiedzieć ci coś bardzo ważnego.- odrzekłam patrząc w podłogę.<br />
-Widzę, że się denerwujesz. Co się stało? Może pójdziemy do kuchni?<br />
Skinęłam głową i już po chwili siedziałam na wygodnym, drewnianym krześle.<br />
-Katy, ja... ja... wyprowadzam się.- wydusiłam.<br />
-Gdzie? Po co? Kiedy?- zasypała mnie górą pytań moja przyjaciółka.<br />
-Do Polski. Będę mieszkała z moją kuzynką. Rodzice przysłali mi list z tą wiadomością. Wyjeżdżam już jutro. Będziemy utrzymywać kontakt, prawda?- zapytałam nieśmiało.<br />
-Oczywiście, ale pozwól, że teraz pójdę się przewietrzyć.- stwierdziła moja przyjaciółka wstając.<br />
-Czekaj!- krzyknęłam, łapiąc dziewczynę za nadgarstek. -Chciałabym się pożegnać teraz, bo jutro wyjeżdżam bardzo rano.- skwitowałam przytulając Katy.<br />
-Będzie mi ciebie brakować.- powiedziała moja przyjaciółka przez łzy. -Zadzwoń jak dojedziesz. I informuj mnie o wszystkim.- poleciła brunetka.<br />
-Dziękuję. To do zobaczenia.<br />
-Miłej podróży.- odpowiedziała dziewczyna patrząc mi w oczy.<br />
Odwróciłam się i ruszyłam w stronę wyjścia. Gdy byłam już na zewnątrz, spojrzałam jeszcze raz na mieszkanie mojej przyjaciółki. Po moim policzku spłynęła pojedyncza łza. Idąc na przystanek rozmyślałam o całym moim życiu. Te wszystkie przeprowadzki mnie wykańczają...<br />
<br />
<br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><b>Oczami Sylwii</b></span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<a href="http://www.faslook.pl/collection/love-359/" target="_blank">Byłam</a> z rodzicami w Ikei. Urządzamy pokój dla mojej kuzynki, która przyjeżdża jutro. Nawet jej ani razu na oczy nie widziałam. Podobno jest w moim wieku. Mam nadzieję, że się dogadamy. Wybraliśmy potrzebne rzeczy i ruszyliśmy w stronę kasy. Kupiliśmy <a href="http://www.loveit.pl/love/78116" target="_blank">lampkę nocną</a>, <a href="http://www.loveit.pl/love/537435" target="_blank">biurko</a> i <a href="http://www.loveit.pl/love/866385" target="_blank">ogromną szafę</a>. Czemu tak mało rzeczy? Jesteśmy już w Ikei szósty raz. Po zapłaceniu za zakupy ruszyliśmy w stronę<a href="http://www.auta-i-motoryzacja.com/wp-content/themes/Benz/images/autorodzinne.jpg" target="_blank"> auta</a>. Zapakowaliśmy meble do bagażnika. Usiadłam na tylnym siedzeniu z czarnej skóry i oparłam głowę o zagłówek. Włożyłam słuchawki na uszy i zasnęłam...<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEWQlxYoZ7XXv-W3rppr3nsmh-gnE0BKwZ9mkfbd3E4dQ8O_c6RGPGrokAHJoEbZSztNWFKT0LFbBxgTWhY099UUbAfZTGbop1YE4p3QQuDAL9iOmFZiXP8pWAqvCYhVk97vp1_ah3G7HX/s1600/sli.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEWQlxYoZ7XXv-W3rppr3nsmh-gnE0BKwZ9mkfbd3E4dQ8O_c6RGPGrokAHJoEbZSztNWFKT0LFbBxgTWhY099UUbAfZTGbop1YE4p3QQuDAL9iOmFZiXP8pWAqvCYhVk97vp1_ah3G7HX/s1600/sli.png" height="212" width="320" /></a>Obudziłam się jakieś kilkanaście minut później. Staliśmy w jakimś olbrzymim korku.<br />
-Co jest?- zapytałam ochrypłym głosem rodziców.<br />
-Już od dziesięciu minut siedzimy w korku i do tego dzwoniła Lidka. Przyjeżdża jutro. Mamy mało czasu na dokończenie jej pokoju.- oznajmiła mama patrząc na swój złoty <a href="http://zegarownia.pl/media/catalog/product/cache/1/zoomimage/1100x1100/bdf34bdab527020503fd616a6d19e782/z/e/zegarek-damski-guess-mini-spectrum-w16567l1.jpg" target="_blank">zegarek</a>.<br />
Po dwudziestu minutach byliśmy jeż pod naszym domem. Rodzice zajęli się ostatnimi poprawkami w pokoju dla Lidki, a ja włączyłam telewizor. Po kilku godzinach postanowiłam zobaczyć "owoc pracy" rodziców. Jeszcze ani razu nie zobaczyłam pomieszczenia przydzielonego dziewczynie. Poszłam schodami na 2 piętro i stanęłam przed ciekawymi <a href="http://static.e-lazienki.pl/gallery/2857/0_ac1f43a435363ad2a10e0088d8fa87591cc35070.jpg" target="_blank">drzwiami</a>. Popchnęłam drzwi i ujrzałam piękny <a href="http://www.loveit.pl/love/1140393" target="_blank">pokój</a>. Rozejrzałam się dookoła. Wcześniej był tu szary strych, do którego bałam się wchodzić, a teraz jest duża, ciekawa i oryginalna sypialnia. Podziwiam rodziców, że w tak krótkim czasie stworzyli takie cudo. Kocham ich. Spojrzałam na <a href="http://likely.pl/zdjecie/960066/modne-zegary-scienne-big-ben" target="_blank">zegar</a> ścienny, który wskazywał godzinę 22.00. Trzeba iść spać. Jutro otwieram nowy rozdział w moim życiu.<br />
***<br />
Hej ;) Wyskakuję z rozdziałem pierwszym ^^ I jak wam się podoba? Napisałam go bardzo szybko, bo jakoś miałam wenę ;D Napisałam go już wczoraj ale wstawiłam dziś xD Cała ja ;)<br />
To do następnego rozdziału :*Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8298859874749784835.post-72611845994696013862014-02-23T09:03:00.002-08:002014-02-23T09:03:31.524-08:00Prolog :)<i><u>Życie na początku wydawało się takie proste... Potem wydarzyło się wiele rzeczy... Dziś już do tego </u></i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i><u><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOZ5gUTTu70Y_89sY5CnBltC0Z4HNyk86_7m7mPqlKlgsH_wCpSU0irGf8vevdQ9R_G8KlA0c9t2Is5zGiMUIOnbeN33hGY0UYedO5_Rjpt0_COp_bvyrA74X1T2m_uJRttH9dhGUV5Q8N/s1600/new.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOZ5gUTTu70Y_89sY5CnBltC0Z4HNyk86_7m7mPqlKlgsH_wCpSU0irGf8vevdQ9R_G8KlA0c9t2Is5zGiMUIOnbeN33hGY0UYedO5_Rjpt0_COp_bvyrA74X1T2m_uJRttH9dhGUV5Q8N/s1600/new.gif" height="200" width="200" /></a></u></i></div>
<i><u>przywykłam...</u></i><br />
Szłam pustą ulicą. Przed chwilą otrzymałam ważną wiadomość. Przeszłam już wiele, ale teraz wydaje się to jeszcze trudniejsze niż za pierwszym razem. To koniec życia w Nowym Yorku. Opuszczam to piękne miasto... Najgorsze w tym wszystkim jest to, że mam tu bliskie osoby... Przeprowadzałam się już tyle razy, że już się do tego przyzwyczaiłam. Najpierw z Polski do Niemczech, potem do Japonii, następnie do USA, teraz znowu do Polski... <br />
***<br />
Hej ;*<br />
To już prolog ;D Jeszcze w tym tygodniu dodam 1 rozdział ;D<br />
To do następnego ;*<br />
Śnieżynkahttp://www.blogger.com/profile/16838508834159831595noreply@blogger.com2