poniedziałek, 24 lutego 2014

2.^Zrobimy dobre wrażenie^

Oczami Sylwii

Mój sen przerwał dźwięk telefonu. Wzięłam urządzenie do reki i odczytałam sms'a.

Wstawiaj śpiochu ;) Co powiesz na imprezę tam gdzie zawsze? xxx
Od: Paulina

Uśmiechnęłam się i podreptałam do łazienki. Umyłam się i założyłam ubrania. Sms'a od przyjaciółki postanowiłam zostawić bez odpowiedzi. Poszłam do kuchni i usiadłam przy stole. Moim oczom ukazała się biała, zwinięta karteczka. Sięgnęłam po nią i powoli otworzyłam.

Pojechaliśmy na lotnisko po Lidię. Zrób sobie sama śniadanie. Buziaki...
Rodzice.

Prychnęłam pod nosem i podeszłam do lodówki. O kurde! Ile rzeczy! Lodówka była przepełniona napojami, wędlinami, itp.:. Hah! Zrobimy dobre wrażenie na mojej kuzynce. Tylko ciekawe czy poradzi sobie w mojej szkole. Będzie trudno... To jest pewne...


Oczami Lidki

Jestem na lotnisku. Własnie wysiadłam z samolotu. Przyznam, że to była najgorsza podróż w moim życiu. Prawie się popłakałam, gdy ostatni raz spojrzałam na Nowy York. Trudno. Teraz muszę zająć się szukaniem cioci i wujka. Po paru minutach przepychania się pośród ludzi znalazłam ich. Znaczy tak myślę.
-Dzień Dobry. Czy to państwo Wiśniewscy?- zapytałam uśmiechając się szeroko do pary.
-Tak. A ty pewnie jesteś Lidka?
-Tak.
Uśmiechnięty wujek wziął ode mnie walizki, a moja ciocia wzięła mnie pod rękę.
-Nie zimno ci?- zapytała ciocia. -Jest już środek września, a ty chodzisz w sukienkach.
-Nie, ciociu. Ale może tak trochę...- odpowiedziałam.
Wsiadłam do czarnego wozu i uważnie oglądałam widoki za szybą. Nie jest tu aż tak źle. Po paru chwilach stałam pod dużym domem.
-Wejdź. Nie bój się.- zachęcała mnie ciocia.
Zrobiłam krok i nacisnęłam srebrną klamkę. Drzwi otworzyły się, a ja poczułam miły zapach pieczonego ciasta. Moim oczom ukazał się duży i przestrzenny salon. Usiadłam na białej kanapie i krzyknęłam z radości.
-Tu jest tak pięknie ciociu. Ale, gdzie moja sypialnia?
-Jest na drugim piętrze.- odpowiedziała ciocia wchodząc do jakiegoś pomieszczenia. Zaczęłam biec po schodach wpadając na brunetkę. Ups! To jest chyba moja kuzynka.
-Przepraszam. Ty chyba jesteś Sylwia. Miło cię poznać. Ja nazywam się Lidka.- przywitałam się z dziewczyną pomagając jej wstać.
-Oszalałaś?! W naszym domu nie biegamy po schodach. Co ty małe dziecko jesteś?!- wykrzyczała mi to prosto w twarz Wiśniewska.
-Przepraszam. Warto wiedzieć.- mruknęłam i powolnym krokiem kontynuowałam wspinaczkę schodkami.
                                                            ###
Leżałam na swoim łóżku i jadłam żelki Haribo. Na prezent powitalny ciocia upiekła mi tort. Był pyszny! Jutro idę do szkoły. Do pierwszej liceum! Sylwia jest dla mnie strasznie nie miła. Ale dzisiejszy dzień zaliczę do udanych.
-Kolacja!- usłyszałam głos cioci. Uśmiechnięta zeszłam na dół i usiadłam do stołu. Po chwili zajadałam się pysznymi naleśnikami. Teraz zrozumiałam, że tej wspaniałej atmosfery nie było nigdzie. Ani w Niemczech, ani w USA, ani nawet w Japonii. Tutaj spędziłam swoje najpiękniejsze dwa lata mojego życia.
-Opowiedz Lidce o szkole.- rozkazała Sylwii ciocia.
-Nie jest zła. Ale jest jeden warunek. Żeby być tam lubianym trzeba mieć to coś. Sprawiać wrażenie wyluzowanego i radosnego. Nie można podpadać elicie. Rada dla ciebie: Omijaj ją szerokim łukiem. Nie spodobasz im się. Nie masz tego czegoś.- opowiadała Sylwia z ironicznym uśmieszkiem. Spojrzała na mnie i dodała: -Ale mogę powiedzieć im o tobie dobre słowo. Mnie lubią więc myślę, że to choć trochę przekona ich do ciebie.
-Nie potrzebuję twojej litości. Poradzę sobie bez tego.- odburknęłam i skrzyżowałam ręce na piersiach.
Sylwia wstała i udała się do swojego pokoju. Ja również wstałam i dziękując za pyszną kolację opuściłam jadalnie.


Oczami Pauliny

Zapukałam w drewniane drzwi do domu Sylwii. Otworzyła mi jej mama. I gestem zaprosiła mnie do środka. Weszłam do pokoju brunetki i rozglądając się dookoła podeszłam do jej szafy. Otworzyłam ją i wyciągnęłam z niej fajne ciuchy. Po chwili do pokoju przyszła zła brunetka.
-Hej. Coś się stało skarbie?- zapytałam podając jej wybrane przez ze mnie ciuchy.
-Gdzie się wybieramy?- zapytała dziewczyna niepewnym głosem.
-Hah! Napisałam ci sms'a, nie czytałaś?
-Czytałam, ale dziś nigdzie nie idę. Nie mam humoru.- wyjaśniła moja przyjaciółka.
-Trudno... Czyli dzisiejszy wieczór będzie leniwy?- spytałam.
-Bardziej denerwujący. Dziś przyjechała moja kuzynka i rządzi się jak nie wiem co!- wykrzyczała licealistka.
Ojć... Chyba było małe spięcie. Uśmiechnęłam się pod nosem i pożegnałam się z przyjaciółką.
                                           
                                         ***      
Hej :) Ale się rozkręciłam xD Napisałam rozdział drugi ;D Ja wam się podoba?
Wiem, że prawie nic się nie dzieję ale pozwólcie mi rozkręcić akcję :) Chyba już jutro dodam rozdział trzeci, a jak nie to dodam go w środę :)
Trzeba korzystać z uroków ferii ^.^
To do następnego ;*

4 komentarze:

  1. też mam ferie, więc pozdrawiam :*
    a rozdziały fajne, kiedy się rozkręcisz tak jak napisałaś będzie cudownie <3
    buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, ja też mam ferie! Rozdział fajny. Ciekawe czy Sylwia polubi Lidkę. Mam nadzieję że tak :)
    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na tą akcję, więc do następnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się relacje Sylwii z Lidką... Mam nadzieję, że zostaną dobrymi przyjaciółkami :) Rozdział fajny ;)
    Z niecierpliwością czekam na akcję ;)

    OdpowiedzUsuń