piątek, 28 lutego 2014

3.^Sebastian chciałby cię poznać w cztery oczy^

Oczami Lidii

Mój sen przerwał dźwięk budzika. Hah! Trzeba wstawać. Założyłam na stopy puchate kapcie i poszłam do łazienki. Umyłam się, założyłam wczoraj przygotowany strój i uczesałam się w wysokiego kucyka. Dzisiaj pierwszy raz pójdę do szkoły. Jestem taka szczęśliwa. Mam nadzieję, że ta szkoła wygląda tak samo jak w mojej wyobraźni...
Po zjedzeniu śniadania wsiadłam do samochodu, a po paru chwilach dołączyła do mnie Sylwia. Całą drogę milczałam. Tylko Sylwia z wujkiem rozmawiali na różne tematy. Gdy auto się zatrzymało ujrzałam przed sobą wielki budynek. Szczerze? Myślałam, że chociaż będzie kolorowy, ale trudno.
-No chodź.- pogoniła mnie kuzynka.
Kiwnęłam głowa i szłam za brunetką. Gdy weszłyśmy do szkoły było pełno nastolatków. Niektórzy siedzieli z książkami, inni gadali, a reszta wygłupiała się. Po chwili do Sylwii podbiegła jakaś dziewczyna. Pewnie to jej przyjaciółka. Wyjęłam z plecaka swoje papiery, które wujek kazał dać panu dyrektorowi. Po paru minutach poszukiwań wreszcie znalazłam drzwi, na których było napisane "sekretariat". Zapukałam i śmiało otworzyłam drzwi. Uśmiechnięta przywitałam się z panią, która siedziała za biurkiem. Po chwili rozmowy ta miła pani zaprowadziła mnie do gabinetu pana dyrektora.

-Dzień dobry.- powiedziałam oraz podałam papiery, które trzymałam w dłoni.
-Dzień Dobry Lidka.- powiedział, gdy tylko zobaczył mnie w drzwiach.
-Oto jest twój plan zajęć.- powiedział dyrektor podając mi kartkę. -A! Zapomniałbym. Zaraz przyjdzie tu bardzo miła dziewczyna, która ma cię oprowadzić po szkole. Nazywa się Emilka. Jest bardzo dobrą uczennica i myślę, że się zaprzyjaźnicie.- stwierdził mężczyzna i odprowadził mnie do drzwi.
-Więc, powodzenia w nowej szkole.- dodał i wypuścił mnie z pomieszczenia. Gdy wychodziłam z sekretariatu wpadłam niechcący na jakąś dziewczynę, która z hukiem upuściła książki.
-Przepraszam- zaczęłam, lecz dziewczyna mi przerwała:
-Nic się nie stało. Pewnie jesteś Lidka. Ja jestem Emilia i mam cię oprowadzić po szkole.
-Ach. Miło cię poznać. Mam teraz chemię. Wiesz może, która to klasa?- zapytałam.
-O! Wygląda na to, że jesteśmy razem w klasie. Chodź za mną.- odpowiedziała dziewczyna i złapała mnie za rękę.
Gdy biegłyśmy korytarzem było już po dzwonku. Wpadłyśmy do klasy zdyszane.
-Dzień dobry. Przepraszamy za spóźnienie.- powiedziałyśmy razem.
-Nic się nie stało. Emila siadaj już.- rozkazał nauczyciel. -To jest Lidia Pawłowska.- przedstawił mnie i pokazał na mnie ręką.
Speszona usiadłam na jedyne wolne miejsce. Koło jakiegoś chłopaka.
-Cześć jestem Leon.- powiedział i podał mi rękę.
-Hej. Lidka.- odpowiedział i uśmiechnęłam się.
Reszta lekcji minęła strasznie nudno. Facet gadał o jakiś związkach. Chyba nikt nic nie zrozumiał. Szłam właśnie do klasy numer 5. Mam mieć teraz matematykę. Marzenie każdego ucznia... Juhu! A co z Leonem? Spoko gość. Umówiliśmy się nawet na lody po szkole. Ma mnie oprowadzić po mieście. Powiedział też, że zawsze mogę na niego liczyć.
-Hej.- zaczęłam widząc Emilkę.
-Cześć. Co tam?
-Mam pytanie. Opowiesz mi o naszej klasie. Bo wiesz... Musiałam siedzieć na pierwszej ławce i to jeszcze od ściany.- tłumaczyłam siadając przy wolnym stoliku na stołówce.
-Ach. Jasne. To tak. Ten chłopak, z którym siedziałaś to niezłe ciacho. To Leon Nowak. Wszystko umie najlepiej i to jest dziwne. Bardzo dobrze się uczy i jest świetnym sportowcem. Ale mnie nie interesuje.- dodała, gdy zobaczyła moje spojrzenie. - Ten chłopak, obok Leona to Julian, a ta blondynka, która się do niego lepi to Celina. Wredne babsko, ale chłopaka ma fajnego.- kontynuowała. -Obok Celiny siedzi Wioletta. Chamska dziewczyna. Uważaj na nią. Następnie siedzi Bartek. Nie jest taki zły, ale...
-Cześć.- przerwał dziewczynie jakiś przystojny brunet. -Zapomniałaś o mnie?
-Przepraszam Dominik. To jest Lidia, a to Dominik.- przedstawiła nas dziewczyna, a ja podałam rękę chłopakowi. -Przepraszam cię Lidka, ale jestem umówiona. Spotkamy się na lekcji.- odrzekła dziewczyna i pobiegła za chłopakiem. Hmm... Czyżby mały romansik? Szkoda, że nie zdążyła opowiedzieć mi o wszystkich.


Oczami Sebastiana

-Widzieliście tą nową?- zapytał Bartek. -Niezła laska.
-Zwykła.- stwierdziłem, chociaż myślałem co innego. Była inna. Jakby ładniejsza, inteligentniejsza...
-Halo!- ktoś krzyknął mi do ucha. -Coś ci się stało?
-Nie, nie... Tylko się zamyśliłem.- odpowiedziałem kierując się na stołówkę.
-A ja już wiem o kim ty myślałeś.- odrzekł Julian z uśmiechem. -Tylko pilnuj tej swojej księżniczki, bo jeszcze ci ją ktoś zabierze.
-Spadaj cioto.
-Cześć Julian.- przerwała nam Celina. Złożyła na ustach szatyna długi pocałunek i usiadła do wolnego stolika.
-Uspokój się, bo twoja laska idzie.- palnął Bartek patrząc na mnie.
-Odczepicie się ode mnie. Dla mnie jest ona zupełnie obojętna.- stwierdziłem z wyrzutem do kumpli.
-Aha. Już ci wierzymy.- odpowiedział Leon. -Lidia! Lidia!- zaczął krzyczeć ten palant.
Czy oni kiedyś znormalnieją? Zrobiłem tak zwany facepalm.
-Słucham.- zaczęła dziewczyna kiedy była już wystarczająco blisko naszego stolika.
-Sebastian chciałby cię poznać w cztery oczy.- odpowiedział Julian i uniósł brwi.
Dziewczyna chyba nie wiedziała o kim było mowa więc spuściła wzrok i zarumieniła się.
-No Sebastian zrób pierwszy krok.- wrzasnął Leon. -Trzeba pokazać dziewczynie szkołę. Rusz dupę!
Zabiję go kiedyś! Zobaczycie! Skarciłem chłopaka spojrzeniem i podałem dziewczynie dłoń. Ale przecież lubię podrywać dziewczyny więc dlaczego nie spróbować?
Raz, dwa, uśmiech, start!
-Hej lala. Błyszczysz jak szmaragd.
-Takie teksty na podryw na mnie nie działają.- syknęła Lidka i wróciła do swojego stolika.
Pierwsza dziewczyna, która dała mi kosza... Co to za sztuka?!
-Hahaha! Stary, chyba coś ci nie wyszło- nabijali się Bartek, Leon i Julian. A gdzie Celinka?
-Postawię ci zestaw z McDonald's jeśli wyrwiesz ją do końca miesiąca.
-Ale został mi tylko jeden tydzień!- stwierdziłem.
-Jesteś Sebastian Król. Jesteś Królem wszystkich królów.- pocieszał mnie Bartek.
-To dziwnie zabrzmiało.- stwierdziłem i spojrzałem jeszcze raz w stronę tej niedostępnej dla mnie dziewczyny.
                                                            ***
Hej :)
Jest już rozdział  3 :). Przepraszam, że tyle musieliście na niego czekać... I do tego jest taki krótki, ale uwierzcie, miałam dwie wycieczki i nie miałam czasu na pisanie. Myślę, że dodam następny już niedługo :)
A jak wam mijają ostatnie dni ferii?
To do następnego ;*

4 komentarze:

  1. Rany rozdział extra, a końcówka NAJLEPSZA! Szmaragd <333333 I Sebastian <333333 O rany a Celina jest mega ładna, ale pewnie bd grała tutaj "tą złą" ;______; Czekam nn, pozdrawiam, Natalia :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ferie mijają za szybko :)
    widzę, że Lidka wpadła w oko Królowi :D
    JUŻ NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ KOLEJNEGO ROZDZIAŁU :)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział! Błyszczysz jak szmaragd <3haha
    Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział! Czytam dalej!
    Zajrzyj do mnie jak masz ochotę :)
    |||||||||||Na temat mojego bloga ''Bitwa na ciasteczka''|||||
    Główna bohaterka zmaga się z życiem codziennym w swojej dość oryginalnej klasie.
    Co się tam dzieje?
    Och nudno nie jest na pewno. Jeśli znudziła cię rutyna dnia codziennego, WPADNIJ DO MNIE NA BLOGA! Obracam rzeczywistość i pokazuje ją czytelnikom w nietuzinkowy, zabawny sposób. Szkoła choć raz wyda Ci się ciekawa! Zajrzyj, czytaj i się śmiej!
    bitwanaciasteczka.blogspot.com
    Pozdrawiam,
    Luna

    OdpowiedzUsuń